Do 3 lipca został zawieszony protest, który planowali związkowcy z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
Protest to odpowiedź na stanowisko lubelskiego NFZ, który nie podpisze z placówką kontraktu na leczenie w nowych zakresach. Centrum zabiegało o to w związku z rozbudową.
– Liczymy, że NFZ z marszałkiem opracują jednak jakieś rozwiązanie. dlatego na spotkaniu z dyrektorem lubelskiego NFZ w ubiegły czwartek zgodziliśmy się zawiesić nasz protest – mówi Józef Krupa, przewodniczący KZ NSZZ Solidarność w COZL. – Jeśli tak się nie stanie, będziemy zmuszeni protestować i zorganizować „białe miasteczko” pod siedzibą NFZ przy ul. Szkolnej. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć pieniądze na leczenie w nowych zakresach.
Dodaje, że brak kontraktu to nie tylko problem pracowników COZL. – Będziemy chcieli pozyskać także inne branże do wsparcia naszego protestu, bo tu nie chodzi tylko o interesy pracowników COZL, ale przede wszystkim o pacjentów – zaznacza Krupa.
Jak tłumaczył wcześniej Andrzej Kowalik, p.o. dyrektora lubelskiego NFZ ogłoszenie konkursu tylko dla jednego świadczeniodawcy jest niemożliwe. – Niedopuszczalne jest podpisanie kontraktu bez postępowania konkursowego lub rokowań. Przeprowadzenie takiego postępowania nie może być dedykowane wyłącznie dla jednego świadczeniodawcy, w tym przypadku COZL, tak jak niedopuszczalne jest ogłoszenie przetargu pod konkretnego wykonawcę – podkreślał Kowalik.
Dyrektor dodawał, że NFZ zapłaci za zwiększone, w wyniku rozbudowy COZL, wykonanie świadczeń onkologicznych przekraczające aktualny kontrakt o wartości 160 milionów złotych. – Dotyczy to zarówno leczenia w ramach pakietu onkologicznego, jak i leczenia poza pakietem – mówi Kowalik.
– W swoim stanowisku NFZ manipuluje informacjami, dzieląc świadczenia na onkologiczne i nieonkologiczne, sugerując tym samym, że chcemy rozszerzyć zakres naszego leczenia o świadczenia nieonkologiczne. A nam chodzi o to, żeby w nowych zakresach, np. ginekologii czy urologii, udzielać świadczeń onkologicznych, które można rozliczyć tylko w ten sposób – argumentował Rafał Janiszewski, rzecznik COZL. – Przez to, że nie dostaniemy kontraktu na nowe zakresy będziemy albo zadłużać centrum, albo odsyłać pacjentów do ośrodków onkologicznych w innych miastach.