51-letni Grzegorz K., wykładowca Politechniki Lubelskiej, wpadł
w sobotę na jeździe po pijanemu. Zwymyślał policjantów, groził im zwolnieniem.
– Kierowca zatrzymał się – mówi Agnieszka Pawlak z lubelskiej policji. – Wysiadł z samochodu i usiłując zachować równowagę zwymyślał kobietę. To samo zrobił z policjantami, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia.
Nie dosyć, że powoływał się na znajomości z wysoko postawionymi funkcjonariuszami, to próbował uciec. Był agresywny. Nie chciał dmuchać w alkomat. Policjanci zabrali go do szpitala. Tam pobrano od niego krew.
Według świadków od profesora wyraźnie czuć było alkohol. On sam przyznał, że pił wino ze znajomymi. Ze szpitala poszedł do domu piechotą.