Za pierwszym razem wpłynęły cztery oferty. Ta najtańsza opiewała na 497 tys. zł. Tymczasem samorząd zarezerwował na ten cel 380 tys. zł. Dlatego przetarg unieważniono. Teraz miasto szuka wykonawcy po raz drugi.
Projekt budowy kładek znalazł się w budżecie na 2019 rok. Wtedy przygotowano dokumentację.
– Mamy nadzieję, że tym razem wykonawcy zaproponują ceną, jaką mamy zarezerwowaną na ten cel. Tym bardziej, że mamy takie okoliczności gospodarcze – zaznacza Paweł Krasuski, zastępca burmistrza.
Miasto chce, aby kładki były gotowe jeszcze w tym roku.
– Inwestycja zakłada przede wszystkim wykonanie elementów stalowych, które będą ocynkowane. Do tego wykonanie posadowienia i fundamentów, a także zabezpieczenie brzegów – dodaje Krasuski.
Wcześniej miasto musiało uzyskać pozwolenie na modernizację od Wód Polskich. – Warunek był taki, abyśmy wykonali to zabezpieczenie. Ma to chronić przed ewentualnym wysokim stanem wody – tłumaczy zastępca burmistrza.
Zdaniem urzędników, to właśnie ten wymóg wpływa na wyższą cenę inwestycji.
Kładki dla pieszych mają zastąpić zniszczone metalowe mostki, które znajdują się przy bulwarze.