Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 lutego 2012 r.
12:47
Edytuj ten wpis

30. rocznica Świdnickich Spacerów: "Tak się rusza z posad bryłę świata”

3 24 A A
Urszula Radek na "świdnickie spacery” wychodziła razem z całą rodziną. (Archiwum)
Urszula Radek na \"świdnickie spacery” wychodziła razem z całą rodziną. (Archiwum)

Świdnik. 5 lutego 1982 roku, godzina 19.30. Rozpoczyna się Dziennik Telewizyjny. Telewizory stają w oknach, a ulicą Sławińskiego ciągną w obie strony tysiące ludzi. "Tak się rusza z posad bryłę świata” – pisze Jan Kondrak.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
ZOMO na ulicach Świdnika, 30. rocznica Świdnickich Spacerów (zdjęcia)


– Dowiedziałam się z poczty pantoflowej w WSK Świdnik, że 5 lutego wieczorem, w porze Dziennika Telewizyjnego mieszkańcy Świdnika wyjdą ze swoich mieszkań. Tak postanowiliśmy zbojkotować cały panujący wtedy system i jego szykany – wspomina Urszula Radek, działaczka "Solidarności”.

– Punktualnie o 19.30 wyszliśmy na ulicę. Nie byliśmy sami. Niemal cały Świdnik był wtedy razem.
Po obu stronach ulicy Sławińskiego (dziś Niepodległości) tuż pod oknami komendy milicji ciągnął nieprzerwany strumień ludzi. Milczący tłum pozdrawiał się symbolicznym ułożeniem palców w literę V. – Kilka tysięcy osób szło razem, obok siebie – mówi Radek. – A gdy się spojrzało w górę widok był równie niesamowity; we wszystkich oknach stały włączone telewizory, przy niektórych paliły się świeczki.

Nie damy się

Andrzej Radek, syn pani Urszuli również wychodzi na ulicę. Właśnie skończył studia, działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów na KUL, brał udział w strajkach na uczelni. Spaceruje ze swoimi kolegami ze studiów i ze szkoły. – Nasz protest był spontaniczny, ale jednak wymagał odwagi – ocenia Andrzej Radek (dziś zastępca burmistrza Świdnika). – Wyszliśmy z domów, pokazaliśmy swoje twarze, liczyliśmy się z tym, że możemy być fotografowani. Byli wśród nas agenci SB. Konsekwencje mogły być poważne.

W bocznych uliczkach stały bojowe samochody ZOMO. W tłumie faktycznie czaili się tajniacy. Co jakiś czas esbecy wyciągali z tłumu upatrzonego "spacerowicza”. Wywozili go za miasto. Trzeba był wrócić stamtąd kilkanaście kilometrów na piechotę, w trzaskającym mrozie. – Podczas któregoś spaceru na wysokości ul. Mickiewicza jakiś ubek próbował wyciągnąć z tłumu mojego męża. Wiadomo, jakie były skutki: wywiezienie za miasto, może coś gorszego... Obcy ludzie, którzy szli obok wyszarpnęli męża z rąk tamtego. Pokazaliśmy, że się nie damy – dodaje Urszula Radek.

Bunt

Już dwa miesiące wcześniej Świdnik pokazał, że się "nie da”. W pierwszą noc stanu wojennego, w WSK Świdnik wybucha strajk okupacyjny. W fabryce barykaduje się kilka tysięcy osób. Do WSK przyjeżdżają lubelscy działacze "Solidarności”, którym udało się uniknąć internowania. W zakładzie tworzą siedzibę Regionalnego Komitetu Strajkowego. W nocy z 15 na 16 grudnia rozpoczyna się pacyfikacja zakładu. Czołgi podjeżdżają pod mur fabryki. Przebijają go w kilku miejscach. Padają pierwsze strzały. Na teren zakładu wpadają zomowcy. Kule przelatują tuż nad głowami ludzi.

16 grudnia nad ranem pierwsi pracownicy zostają wyprowadzeni z zakładu. "Wyprowadzenie” trwa cały dzień. 40 osób zostaje od razu aresztowanych, cześć jest wywieziona do Lublina na przesłuchanie. Pacyfikacja WSK to początek serii prześladowań świdnickich działaczy Solidarności. Zima ‘82 przynosi masowe aresztowania i dyscyplinarne zwolnienia. Kilkadziesiąt osób musi się ukrywać.
W Świdniku narasta bunt.

Zrobimy wam godzinę

– Musieliśmy coś zrobić. Nie mogliśmy bezczynnie patrzeć na to, co serwuje nam władza – mówi Urszula Radek. – Byliśmy wściekli. I nie chcieliśmy być bezradni.

Informacje o proteście świdniczan błyskawicznie idą w eter. Dzięki Radiu Wolna Europa o Świdniku mówi cały świat. Dziennik jest bojkotowany w kolejnych miastach.

Dla władzy to policzek. 11 lutego w Świdniku, jako jedynym mieście w Polsce, zostaje przesunięta godzina milicyjna: z 22 na 19. Decyzję podjął Wojewódzki Komitet Obrony zawieszając równocześnie zaplanowane wydarzenia sportowe i kulturalne. Do tego dochodzą inne restrykcje: wyłączanie prądu, odcinanie wody i telefonów. W porze głównego wydania Dziennika Telewizyjnego na ulice Świdnika wyjeżdżają bojowe samochody ZOMO, czołgi, wozy strażackie.
"Wyprowadza nas wieczór”

Ale świdniczanie i na to znajdują sposób. Zaczynają spacerować przy pierwszym wydaniu Dziennika o godzinie 17. Wciąż grają na nosie milicji.

Mieszkający w Świdniku artysta Jan Kondrak pisze piosenkę "Pożegnanie z Marią – świdnickie spacery”. Utwór nadaje radio Wolna Europa:

"Wyprowadza nas wieczór i pora dziennika.
W wąwozie ulicy, po obu chodnikach
sunie rzeka pobladłych twarzy.
Wychodzimy z Marią na te ciche bunty,
to się mówi pozdrowić wszystkie bratnie junty,
to słychać takt nadziei na bruku.
Na krótkich światłach po bocznych ulicach
sublimacja mocy – realpolityka
– głodne ludzi ciężarówki.
Z cienia bram wbrew nam na ulice rusza
plaga szczurów w stroju funkcjonariusza.
Tak się rusza z posad bryłę świata.”

W mroku

Alfred Bondos, współzałożyciel "Solidarności” w WSK Świdnik nie może wyjść na ulicę. Od 16 grudnia ukrywa się w zakładzie po brawurowej ucieczce przed milicją. Gdy nocą 13 grudnia do drzwi jego mieszkania zapukali funkcjonariusze, wyskoczył z balkonu z II piętra. Mimo skręconej nogi, udało mu się dotrzeć do zakładu. W WSK włącza się w prace Komitetu Strajkowego, pisze odezwy do ludzi. Gdy do zakładu wpada ZOMO Bondos ukrywa się. Nie zostaje wraz z innymi wyprowadzony z WSK. Przez kolejne cztery miesiące ukrywa się w kanale ciepłowniczym. Żyje w prymitywnych warunkach, bez światła, ogrzewania, kontaktu z ludźmi.

Nazywa to "strefą mroku”.

Nie jestem sam

W domu czeka na Bondosa niego żona z dwójką dzieci. Dostaje od nich listy, które przemyca do kanału hydraulik Janek Borysiuk. W jednym z listów żona pisze: "Świdnik wyszedł na ulice. Ludzie spacerują w porze Dziennika Telewizyjnego. Ja biorę dzieci i też wychodzę. Nie dajemy się!”.

– Byłem wzruszony i szczęśliwy. To była jedna z najlepszych chwil w tym moim koszmarze mroku – wspomina po 30 latach Alfred Bondos. – Wszystko, co się wtedy działo było smutne i złe, a tu w sposób piękny i godny pokazaliśmy swoją siłę i jedność. Ta świadomość pozwoliła mi przetrwać kolejne miesiące w kanale. Wiedziałem, że nie jestem sam.

Ostatni raz

Po dwóch tygodniach spacerów atmosfera w Świdniku się zagęszcza. Trwają aresztowania. Rozwścieczona władza szykuje kolejne represje, by złamać mieszkańców. Ksiądz Jan Hryniewicz, duchowy autorytet świdniczan, znany ze swojej opozycyjnej działalności apeluje do ludzi, by zrezygnowali z wieczornych spacerów, bo ich skutki mogą być dramatyczne. 14 lutego ‘82 świdniczanie po raz ostatni wychodzą na ulice.

– Podobnie jak w przypadku pacyfikacji WSK Świdnik wiedzieliśmy, kiedy trzeba przestać, żeby nie polała się krew – ocenia Alfred Bondos. – Odnieśliśmy zwycięstwo. Po raz kolejny pokazaliśmy, że Świdnik jest mądry i mocny, a swoją siłę czerpie z niesamowity ludzi.

Pozostałe informacje

W ten weekend zadzieją się prawdziwe cuda
Magazyn

W ten weekend zadzieją się prawdziwe cuda

Zbliża się finał 24. edycji akcji Szlachetna Paczka, czyli Weekend Cudów. Wolontariusze ruszą z darami do potrzebujących rodzin.

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night
ZDJĘCIA
galeria

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night

W lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbyła się gala Suzuki Boxing Night 32. W walce wieczoru Julia Szermeta pokonała Lenę Buchner.

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

Kacper Stokowski na pewno zaliczy mistrzostwa świata na krótkim basenie do udanych. Do tej pory zawodnik AZS UMCS wywalczył dwa brązowe medale. Jeden w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym oraz indywidualnie na 100 m stylem grzbietowym. W piątek 25-latek znowu miał okazję wystąpić w finale. Tym razem na 50 m grzbietem. Niestety, musiał się zadowolić piątą lokatą.

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal
ZDJĘCIA
galeria

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal

Szósta wygrana w tym sezonie, a czwarta z rzędu. Start Lublin w piątkowy wieczór przedłużył dobrą passę podczas spotkania z Zastalem Zielona Góra. Gospodarze wygrali 91:82, ale znacznie lepiej spisali się w drugiej połowie. W tym czasie zdobyli 50 punktów, a stracili tylko 32.

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Wybór odpowiedniej szorowarki do dywanów znacząco usprawnia czyszczenie i poprawia efektywność pracy. Warto więc znać różnice między urządzeniami domowymi a profesjonalnymi, by dostosować sprzęt do swoich potrzeb.

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jak usunąć pleśń ze ściany? To pytanie zadaje sobie wiele osób, których dotknął problem „niepożądanego gościa” w domu. Pleśń jest zarówno problemem estetycznym, jak i zdrowotnym. Warto wiedzieć, co robić, gdy już pojawi się na naszych ścianach oraz w jaki sposób skutecznie się jej pozbyć. Poznajcie sprawdzony środek na niepożądane plamy!

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci
zdjęcia
galeria
film

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci

W nocy z czwartku na piątek w niewielkiej miejscowości Idalin w gminie Józefów nad Wisłą doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Z budynku uratowała się matka i czternastoletni syn. Ojciec rodziny i trójka pozostałych dzieci zginęli na miejscu. Sąsiedzi założyli internetową zbiórkę na nowy dom dla pogorzelców.

Oszust spędzi święta w więzieniu

Sukces puławskich policjantów. Oszust trafił do więzienia

Do tymczasowego aresztu trafił 24-latek podejrzany o szereg oszustw wobec seniorów z całej Polski, w tym z Puław. Został ustalony przez puławskich kryminalnych i zatrzymany we Wrocławiu przez tamtejszych policjantów.

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?
QUIZ

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?

Ich nazwiska zna cała Polska, pojawiają się na scenach, boiskach oraz szklanych ekranach. Mało kto wie, że są związani z województwem lubelskim.

Choinka za krew

Choinka za krew

Honorowi dawcy nie będą musieli kupować choinki. W najbliższą środę, leśnicy podarują drzewko każdemu, kto zdecyduje się oddać krew.

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Zamojscy policjanci zatrzymali dwóch złodziei, którzy połasili się na napiwki jednej z restauracji. Grozi im kilka lat więzienia.

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Świąteczne utwory wykonanywane na żywo, stoiska gastronomiczne, kramy z ozdobami, św. Mikołaj, warsztaty plastyczne, animacje z Magicznymi Ogrodami - to wszystko i wiele więcej czeka na wszystkich, którzy w sobotę i niedzielę wybiorą się do zamku w Janowcu.

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Prawdopodobnie większość osób choć raz w życiu musiała zresetować swój telefon. Zazwyczaj użytkownik telefonu jest do tego zmuszony ze względu na to, że urządzenie nie odpowiada i nie można z nim nic zrobić. Smartfon warto jednak zresetować również wtedy, gdy przekazuje się go w użytkowanie innej osobie. Co muszą zrobić posiadacze iPhone’a, by zresetować swoje smartfony?

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Trzy porażki z rzędu przed własną publicznością i na razie wystarczy. W niedzielę Azoty Puławy poszukają punktów w Lubinie. Tamtejsze Zagłębie to czwarta drużyna w tabeli Orlen Superligi, tyle że od końca. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Wokalny talent Kingi Linkiewicz przekracza kolejne granice. Tym razem, 23-latka podbiła Rygę. To jej jedenasty międzynarodowy sukces.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium