Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 listopada 2020 r.
21:28

Bez kibiców, bez transmisji i z kłopotami. Jak kluby piłkarskie z regionu poradziły sobie z lockdownem

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
6 0 A A
– Lockdown uniemożliwił nam grę, ale do treningów ponownie wróciliśmy już w maju – opowiada Sławomir Sarna, prezes występującego w lubelskiej klasie okręgowej Sokoła Konopnica. Na zdjęciu mecz Sokół Konopnica - Orzeł Urzędów
– Lockdown uniemożliwił nam grę, ale do treningów ponownie wróciliśmy już w maju – opowiada Sławomir Sarna, prezes występującego w lubelskiej klasie okręgowej Sokoła Konopnica. Na zdjęciu mecz Sokół Konopnica - Orzeł Urzędów (fot. Piotr Michalski)

W województwie lubelskim powoli kończą się rozgrywki piłkarskie w niższych ligach. Jak kluby poradziły sobie z powrotem do futbolu po wiosennym lockdownie?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

7 marca 2020 roku: mało kto spodziewał się, że będzie to ostatni normalny sportowy weekend w Polsce. Kibice, stęsknieni po zimowym poście, tłumnie wybrali się na stadiony. W II lidze Górnik Łęczna na oczach ponad 2 tysięcy widzów pokonał na swoim stadionie Widzew Łódź.

W III lidze blisko 3 tysiące osób obserwowało, jak Motor Lublin gromi 7:0 Chełmiankę Chełm. Ponad tysiąc osób pojawiło się w Zamościu, gdzie miejscowy Hetman bezbramkowo zremisował z Avią Świdnik.

Niższe ligi jeszcze czekały na swoją inaugurację, która miała nastąpić za dwa tygodnie. Wyjątkiem było spotkanie rezerw Wisły Puławy i Avii Świdnik. 3:2 wygrali ci drudzy, a mecz obfitował w fantastyczne akcje.

Zaskakująca forma awansu

I wtedy koronawirus zatrzymał ligową piłkę w całym kraju na kilka miesięcy. Fani, piłkarze, trenerzy czy sędziowie zostali zamknięci w domach na wiele tygodni, a o futbolu nikt nie mówił. W końcówce maja na boiska wrócili zawodnicy PKO Ekstraklasy, a później także Fortuna I Ligi czy II ligi. Niżej, w obawie przed rozwojem pandemii, już nie grano. Sezon w niższych ligach zakończono, a tabele po rundzie jesiennej uznano za końcowe. Nie obyło się bez kontrowersji, najgłośniejsza sprawa miała miejsce w IV grupie III ligi, gdzie początkowo awans przyznano Motorowi. O sprawie rozpisywały się ogólnopolskie media, a ostatecznie po interwencji PZPN, do II ligi promowano również mający tyle samo punktów co lublinianie Hutnik Kraków. W niższych ligach też trzeba było wykazać się nie lada kreatywnością, dlatego Lubelski Związek Piłki Nożnej postanowił powiększyć rozgrywki IV ligi do 24 ekip. Kilka klubów w ten sposób uratował, kilku innym dał możliwość rozwoju. Swoją szansę gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w województwie lubelskim otrzymały między innymi Grom Różaniec czy Bizon Jeleniec. Dla obu ekip było to historyczne wydarzenie, bo jeszcze nigdy nie grały tak wysoko.

– Muszę przyznać, że spełniło się jedno z moich marzeń. Forma awansu była dla nas nieco zaskakująca. Najpierw przygotowywaliśmy się do wiosennej walki o pierwsze miejsce i byliśmy ku temu mocno zdeterminowani. Potem, kiedy rozgrywki zostały przedwcześnie zakończone dowiedzieliśmy się, że awans do czwartej ligi wywalczyły także drużyny z drugich miejsc poszczególnych klas okręgowych – mówił po uzyskaniu promocji Bogdan Antolak, trener Gromu.

Zdalne treningi

Nowy sezon rozpoczął się wraz z początkiem sierpnia. Dla wszystkich był i chyba wciąż jest wielką niewiadomą.
Pierwszą zagadką była forma piłkarzy, którzy musieli wrócić do gry o ligowe punkty po ponad ośmiu miesiącach przerwy. Tak długiego odpoczynku od futbolu jeszcze nigdy nie mieli.

– Zaznaczam jednak, że nie była to przerwa od treningów. My pracowaliśmy ciężko przez całą zimę szykując się do rundy wiosennej. Rozgrywaliśmy wiele sparingów i byliśmy w niezłej dyspozycji. Lockdown uniemożliwił nam grę, ale do treningów ponownie wróciliśmy już w maju. Najpierw odbywały się one w małych grupach, zgodnie z wówczas obowiązującymi przepisami. Później mogliśmy już rozgrywać sparingi i wtedy sportowa machina ruszyła już pełną parą – mówi Sławomir Sarna, prezes występującego w lubelskiej klasie okręgowej Sokoła Konopnica. Sternik tego małego klubu prosi również by zaznaczyć, że w marcu i kwietniu piłkarze Sokoła trenowali zdalnie. – Byliśmy jedną z tych ekip, która nie zostawiła graczy samych sobie. Trener Tomasz Prasnal prowadził zajęcia w formie zdalnej, wykonywał prace związane z pielęgnacją murawy, a my wypłacaliśmy mu normalne wynagrodzenie – dodaje prezes.

Lidze udało się wystartować dość bezboleśnie, chociaż zdarzało się, że niektóre mecze były przekładane z różnych powodów. Już w pierwszej kolejce IV ligi nie doszedł do skutku mecz Łady Biłgoraj z Huczwą Tyszowce, bo gospodarze zrezygnowali z organizacji meczu. Ogólnie jednak do końca września grano w miarę regularnie.

Zabrakło piłkarzy

Problemy zaczęły się jednak w październiku, kiedy pandemia przybrała na sile. W listopadzie w kwestii terminarza gier zapanowała już wolna amerykanka.

Przykłady? 16 kolejka grupy 2 IV ligi: na 6 zaplanowanych spotkań odbyła się tylko połowa. Czasem mecze były odwoływane tuż przed pierwszym gwizdkiem. Piłkarze Świdniczanki Świdnik Mały i Kłosa Chełm byli już na rozgrzewce, kiedy dostali telefon o pozytywnym wyniku testu w zespole Tomasovii. A tak się składa, że Kłos tydzień wcześniej zmierzył się z niebiesko-białymi. W efekcie drużyna Zbigniewa Wójcika trafiła na kwarantannę.

– Żyjemy w takich czasach, wiec nic nie mogliśmy na to poradzić.

Byliśmy już na stadionie, a do zakończenia rozgrzewki pozostawało tak naprawdę 10 minut. Jeden z naszych działaczy dostał jednak telefon z sanepidu o pozytywnym wyniku w Tomasovii. A skoro dopiero z nimi graliśmy, to wszyscy, którzy brali udział w meczu trafili na kwarantannę – informował Zbigniew Wójcik, opiekun Kłosa.

Warto jednak podkreślić olbrzymią determinację działaczy w kontynuowaniu rozgrywek ligowych. Jednym z przykładów jest występujący w lubelskiej klasie okręgowej GKS Niemce, gdzie na kwarantannę trafili niektórzy piłkarze.

W efekcie w meczu z Sokołem Konopnica klub nie miał wymaganej przepisami liczby młodzieżowców i musiał przez 90 minut grać w dziesiątkę. Zresztą ten klub już wcześniej musiał zmagać się z koronawirusem. Z tego powodu nie doszedł do skutku jego mecz z Janowianką Janów Lubelski.

– Jeden z naszych piłkarzy miał pozytywny wynik testu. On wprawdzie ostatnio nie grał z powodu kontuzji, ale widział się z innymi zawodnikami drużyny. Szybko podjęliśmy decyzje o wprowadzeniu samoizolacji. Poinformowaliśmy również Lubelski Związek Piłki Nożnej i poprosiliśmy o przełożenie spotkania. Nie ma znaczenia czy zagralibyśmy w październiku czy listopadzie. Rozumiemy powagę sytuacji i chcieliśmy uniknąć ewentualnego rozprzestrzenia się koronawirusa wśród naszych zawodników, jak i piłkarzy rywali – tłumaczył wówczas Tomasz Brzozowski, prezes GKS Niemce.

– Widziałem po mojej ekipie, że w ostatnich meczach rundy z zawodników uszło powietrze. Oni grają po to, żeby po ich wygranej w mieście zapanowała radość. Występami Garbarni żyje przecież cały Kurów – mówi Robert Mirosław, trener Garbarni (fot. Maciej Kaczanowski)

Grający trener

Trzeba też podkreślić, że kluby bardzo mocno dbają o bezpieczeństwo swoich zawodników.

– Nas koronawirus tak mocno nie dotknął. Bardzo dbaliśmy o zachowanie reżimu sanitarnego. Jeżeli ktoś tylko źle się poczuł, to nie mógł pojawić się na treningu. Ciągle powtarzaliśmy zawodnikom, że muszą być odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale również za innych. Kiedyś osoba ze stanem podgorączkowym i katarem chowała chusteczkę w rękawiczkę i rozgrywała normalnie mecz. W obecnych czasach jest to już nie do pomyślenia. Nawet lekkie przeziębienie kończy się pozostawieniem zawodnika w domu – mówi Sławomir Sarna.

Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Od połowy października wszystkie mecze odbywają się przy pustych trybunach. W Ekstraklasie, I czy II lidze nie jest to wielkim problemem, bo spotkania są transmitowane w telewizji. III liga czasami jest jeszcze pokazywana w internecie. IV czy niższe ligi o jakichkolwiek relacjach mogą już tylko pomarzyć.

– Mecze bez kibiców są trudne do oglądania. To oni są esencją futbolu i to dla nich grają piłkarze. Bez nich futbol przeradza się w zabawę dla samych siebie. Ta decyzja sprawiła, że mecze zaczęły przypominać sparingi – mówi Tomasz Brzozowski.

– Widziałem po mojej ekipie, że w ostatnich meczach rundy z zawodników uszło powietrze. Oni grają po to, żeby po ich wygranej w mieście zapanowała radość. Występami Garbarni żyje przecież cały Kurów – mówi Robert Mirosław. Trener Garbarni to zresztą bardzo ciekawa postać. Jego zawodnicy jesienią również mieli problemy zdrowotne, dlatego skład Garbarni w wielu meczach był mocno eksperymentalny.

– Kiedy ktoś zgłaszał mi, że czuje się gorzej, to prosiłem, aby został w domu. Bywały mecze, że nawet ja musiałem przebrać się w strój sportowy i wybiec na boisko – mówi Mirosław.

Grający trener to na tym poziomie nic dziwnego, chyba, że szkoleniowiec ma już swoje lata. – Mam 47 lat. Staram się jednak dbać o formę. Zresztą w ekipie mam Pawła Michalskiego, który ma 42 lata. W Niemcach przecież całe mecze rozgrywa Andrzej Gutek, który ma 44 lata – wylicza szkoleniowiec.

Gminne pieniądze

Mecz z koronawirusem nie jest jeszcze skończony. Jego następna część zostanie rozegrana już w najbliższym czasie. Nie odbędzie się ona jednak na boisku, ale na sesjach rad gmin czy w gabinetach działaczy.

W tym roku kluby korzystały jeszcze z pieniędzy przyznanych przez samorząd rok temu, kiedy o koronawirusie jeszcze nikt nie słyszał. Pandemia jednak zmusiła lokalne władze do wydania wszystkich zaskórniaków, które do tej pory często były przeznaczane na utrzymanie lokalnego klubu. Rozmawiając z trenerami i prezesami lokalnych klubów da się w ich głosie wyczuć pewien niepokój o przyszłość.

Gminy będą dopiero dzielić pieniądze na sport. I w tej kwestii nie zmienia nic fakt, że zawodnicy na tym poziomie w większości wypadków nie mają profesjonalnych kontraktów. Pewne koszty są stałe i nie da się ich zmniejszyć. Trzeba przecież zapłacić za trenera, nawozy do murawy, paliwo do kosiarki, buty dla zawodników, wodę na mecze czy transport. Lista wydatków jest długa, a przecież wypadałoby dać również samym piłkarzom kilka groszy za wygrany mecz lub chociaż postawić im jakiś obiad, który umili im świętowanie zwycięstwa.

Do tego dochodzą jeszcze opłaty administracyjne, które trzeba wpłacić do Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. – Myślę, że budżet klubu na poziomie okręgówki musi wynosić minimum 50 tys. zł – mówi jedna z osób związanych z klubem lubelskiej klasy okręgowej.

Mecz futbolu z koronawirusem wciąż trwa. Jego pierwsza część rozegrana jesienią zakończyła się zwycięstwem piłki nożnej. W końcówce rundy to jednak pandemia zaczęła przejmować inicjatywę i nie jest wykluczone, że w zimie przejdzie do zmasowanej ofensywy i zakończy byt kilku drużyn. Wiosną może nastąpić kolejna odsłona tej rywalizacji. Oby tylko futbol nie oddał jej walkowerem, którym byłoby kolejne zawieszenie rozgrywek.

– Liczę, że wiosną normalnie wybiegniemy na boiska – kończy Robert Mirosław. – Skoro grano w czasie wojny, to można robić to także podczas pandemii.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Wydarzenia sportowe w Lubelskiem: 10-12 maja

Wydarzenia sportowe w Lubelskiem: 10-12 maja

Już w piątek kolejny mecz o punkty zagra Motor Lublin. Tym razem Piotr Ceglarz i spółka zmierzą się u siebie ze Zniczem Pruszków (godz. 18).

20- lecie Polski w UE. Szpital zaprasza na darmowe badania
Lublin

20- lecie Polski w UE. Szpital zaprasza na darmowe badania

Dziś jubileuszowa edycja Dni Otwartych Funduszy Europejskich. Specjaliści z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 oferują dziś darmowe badania i porady.

Klubowy weekend w Lublinie - 10-11 maja
10 maja 2024, 19:00

Klubowy weekend w Lublinie - 10-11 maja

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Imprezuje przez cały czas. Przed nami weekend. W gotowości są już wszystkie lubelskie kluby. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki przewodnik po najlepszych imprezach w mieście. Oto nasze propozycje.

Indywidualne Mistrzostwa Polski: Żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin bez awansu

Indywidualne Mistrzostwa Polski: Żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin bez awansu

W czwartek rozgrywane były eliminacje Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zawody odbyły się w: Krośnie, Gnieźnie i Krakowie. Nie doszła za to do skutku impreza w Gdańsku, gdzie mimo dobrej pogody były problemy z torem. Niestety, żaden z zawodników Orlen Oil Motoru nie wywalczył awansu do IMP Challenge, które odbędą się 30 maja w Pile.

Górnik Łęczna ma nowego prezesa

Górnik Łęczna ma nowego prezesa

Jest nowa osoba na stanowisku Prezesa Zarządu Spółki Górnik Łęczna

Powstała Unia Kultury Obszaru Metropolitalnego

Powstała Unia Kultury Obszaru Metropolitalnego

9 maja miasta, gminy i powiaty Lubelskiego Obszaru Metropolitalnego podpisały deklarację współpracy kulturalnej. Jej efektem jest powstanie regionalnej sieci, której głównym celem działań jest rozwój i promocja kultury Lubelszczyzny.

Matematyka i muzyka
Wideo
film

Matematyka i muzyka

Jutro startują Juwenalia Politechniki Lubelskiej. Na scenie będzie można zobaczyć takich wykonawców jak Kwiat Jabłoni, Szpaku, Lady Pank czy MSE Błąd Średniokwadratowy. O zespole z matematyczną nazwą rozmawiamy z Arkadiuszem Gałką, gitarzystą i... prodziekanem Wydziału Zarządzania PL Bartoszem Przysuchą, wokalistą z grupy.

Kandydatki do PE z okazji Dnia Europy zaprosiły mieszkańców na tort
Zdjęcia
galeria

Kandydatki do PE z okazji Dnia Europy zaprosiły mieszkańców na tort

Bożena Lisowska i Beata Krzewińska, kandydatki Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego przypadający na dzisiaj Dzień Europy postanowiły wykorzystać w kampanii. Na schodach przed lubelskim Zamkiem mówiły o wartościach, jakie Robert Schuman zawarł w deklaracji, która stała się początkiem tworzenia Unii Europejskiej. Poczęstowały też mieszkańców Lublina unijnym tortem.

Miasto wspiera dzieci i młodzież. W Lublinie działa telefon zaufania

Miasto wspiera dzieci i młodzież. W Lublinie działa telefon zaufania

Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie uruchamia pomoc dla młodych mieszkańców Lublina. To część programu „POMOC kontra przemoc” dofinansowanego ze środków europejskich.

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury
11 maja 2024, 21:00

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury

Marleyki to coroczne święto muzyki reggae na cześć Roberta Nesty Marleya (znanego jako Boba Marleya). W sobotę (11 maja) muzyczny hołd – dla jednej z największych legend kultury i muzyki reggae – złożą członkowie Love Sen-c Music Sound System.

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy oświadczenie, jakie w mediach społecznościowych opublikowała radna Katarzyna Janicka. Tuż przed inauguracyjną sesją nowej - IX kadencji Rady Miasta Chełm ogłosiła otóż, że nie przystąpi do Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej – Małgorzata Sokół, przewodnicząca Rady Powiatu PO RP w Chełmie oraz Marek Sikora, przewodniczący Klubu KO w Radzie Miasta komentują decyzję byłej już radnej PO.

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim
NASZ PATRONAT

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim

Lubelski podróżnik tym razem wybrał się na miesięczną wyprawę, w czasie której odwiedził Amazonię i wyspy Morza Karaibskiego. Efektami tej wycieczki pochwali się w najbliższy piątek.

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Naukowcy z Politechniki Lubelskiej opatentowali urządzenie, które ma posłużyć producentom i użytkownikom wind. Dzięki niemu, jazda ma być bezpieczna i komfortowa.

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Historia paralotniarstwa jako sportu jest stosunkowo młoda, ale paralotnia szybko zyskała na popularności wśród entuzjastów lotów na całym świecie. W tym artykule znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć, aby rozpocząć swoją przygodę z lataniem na paralotni.

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Nowym dyrektorem i redaktorem naczelnym lubelskiego oddziału Telewizji Polskiej został Piotr Adamczuk.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!