Czwarta edycja Wielkiego Brata miała być nudną powtórką z rozrywki. Tymczasem ma całkiem dobrą oglądalność i sporo fanów.
Adrian Nadolski, 23-latek z Łukowa, student filologii polskiej. Pierwsze komentarze fanów programu:
* Nie ważne jaką ma orientację, to intelektualna podpora tego programu. * Gej czy nie, ale bynajmniej kulturalny * Ani przystojny ani mądry. Podlizuje się każdemu uczestnikowi.
Tomasz Pęczak. Choć z Hrubieszowa, to teraz ten 30-latek mieszka w Londynie. W Polsce pracował jako stolarz, malarz i ochroniarz:
* Aż mi wstyd za jego osobę. Irytujący typ. * Wieśniak przycichł coś. Ale słoma i tak mu z butów wystaje. * Nie cierpię tego pajaca. Stary gość, a popisuje się jak szczeniak. Niech go nominują, a publiczność dokończy wyrok.
I wreszcie Magdalena Czmuda. Pochodzi z Lublina, pracuje w Londynie, w agencji reklamowej. Ma 23 lata. Do domu BB weszła w tym tygodniu: * Taki babochłop; zobaczymy czy ma do zaoferowania coś ciekawego. * Z pozoru niby śmieszna i fajna, ale nie lubię jej za bardzo, bo jakaś taka niesympatyczna mimo wszystko. * Roz....doli cale to towarzycho, tych pozerów.
I już po tych komentarzach widać, co jest w nowym BB najważniejsze i czego oczekują widzowie.
Mogło być gorzej
Pewnie tak. Wystarczy sobie przypomnieć nagrania z domu na Wiejskiej z Renatą Beger i politykami PiS w rolach głównych.
Pokój seksu
Ale jeszcze lepszy jest seks.
- Na wykorzystanie pokoju intymnego chyba jeszcze za wcześnie - mówi Kunkiewicz.
W każdym razie jedną z najważniejszych wiadomości na portalach plotkarskich i związanych z programem, była "pierwsza naga pierś” w BB. Potem zresztą internauci prowadzili śledztwo, czy Katarzyna Szafron, do której pierś należała, nie jest... gwiazdą porno. Okazało się, że nie. Zresztą Kasia już dom opuściła. Za złamanie regulaminu.
Wszystko dla kariery
Program pokazywano w kilkudziesięciu krajach świata. również pierwsza polska edycja była wydarzeniem. owszem, program odsądzano od czci i wiary, mówiono o upadku telewizji, ale wszyscy oglądali. A uczestnicy programu próbowali na tym zrobić karierę. Nikomu się właściwie nie udało, ale większość z nas na pewno pamięta Gulczasa czy Manuelę.
Na to samo liczą uczestnicy i tej edycji.
To wciąż działa
Sprawa jest tym trudniejsza, że i widzowie, i sami mieszkańcy domu wiedzą, jak Big Brother działa i wygląda. - Dlatego uczestnicy chcą się przede wszystkim kreować. Ale emocje im w tym mocno przeszkadzają - dodaje Kunkiewicz.
To oznacza jedno: wielbiciele inteligentnej rozrywki nie mają tu czego szukać. Ale możliwość podglądania bliźnich w każdej sytuacji wciąż jest pociągająca: start programu oglądało 2 września aż 3 376 843 widzów.