Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 marca 2004 r.
12:17
Edytuj ten wpis

Bliżej do nieba

Autor: Zdjęcie autora Ewa Dziadosz
0 0 A A

Słodkawy zapach, jak ciężka kotara wisi nad wejściem do kuchni św. Brata Alberta. Zakisła woń przesmażonego tłuszczu przemieszana z przepoconym zaduchem, w niczym nie przypomina aromatów z legend chrześcijaństwa. Drażni nos, szarpie wnętrzności i psuje wizję ścieżki wytyczonej przez św. Franciszka. W aromacie róż łatwiej byłoby nieść nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz i kochać bardziej, niż chcieć miłości. Ale bieda zawsze śmierdzi.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Przy furcie prowadzącej do Kuchni św. Brata Alberta na ul. Zielonej w Lublinie stoją ludzie z życiorysem wyrytym na twarzy. Są uprzejmi i skorzy do rozmów. Na każdy temat, a zwłaszcza o niesprawiedliwości losu, który doprowadził ich do darmowej jadłodajni lub noclegowni dla bezdomnych. Na pierwszy rzut oka wcale nie wyglądają na wyjątkowo pokrzywdzonych.
– Wszystko przez to bezrobocie – mówi buńczucznym tonem jeden z mężczyzn. – Dopóki człowiek ma robotę, ma i poszanowanie u ludzi. A jak pieniędzy nie przynosi, już nikomu nie jest potrzebny.
– A trochę i przez wódkę – dodaje drugi, z rękami wbitymi w kieszenie, a głową wkuloną w ramiona. – No ale kto nie pije...
Są wśród zarozumiali, pyszałkowaci, roszczeniowi. Wiedzą czego chcą, co im się należy, kto powinien im to dać. A jeśli nie daje – to dlaczego dzieje się taka niesprawiedliwość. Wyliczają, co by mogli, gdyby okoliczności nie sprzysięgły się przeciw nim.
Siła złego na jednego...
Nawet gdy są sami – nie przyznają się do porażek. Beznamiętnie opowiadają jak praca i baby się ich nie trzymały. Niefartownie się układało. Stojąc samotnie, lękliwie opowiadają o przyszłości. Teraźniejszość też jest podszyta strachem, no bo kto na nich życzliwie spojrzy. Może oprócz księdza Jana Mazura, wiozącego im jedzenie zdezelowanym żukiem?
W piątki na spotkania przychodzi młodzież „poszukująca”, także z kręgów narkotykowo-marginesowych. Dyskutuje zawzięcie o życiu. Trochę naiwnie widzi świat. Ale księdzu Mazurowi z nimi bliżej do nieba.
Bóg, honor, ojczyzna
W rodzinie księdza Mazura wiara ważniejsza była niż wiedza. Ale wychowawcy z podstawówki udało się przekonać mamę, że tak zdolnego ucznia szkoda do zawodówki. Wybrali dla Jasia prestiżowe II LO im. Zamoyskiego w Lublinie. Chłopakowi z Mełgwi nie było łatwo wśród dzieci lekarzy, adwokatów i wykładowców wyższych uczelni.
– Docinali mi, bo mówiłem gwarą i byłem inaczej ubrany – wspomina ksiądz. – Ale zawziąłem się. Myślałem sobie: ja wam jeszcze pokażę. Cztery lata dojeżdżałem do Lublina i ani jednego dnia szkoły nie opuściłem. Raz spóźnił się pociąg i to było moje jedyne spóźnienie.
Dziś w tym samym liceum ksiądz jest znany i szanowany. Uczniowie pamiętają o absolwencie szkoły, ale naśladowców nie znajdzie tu zbyt wielu.
– Teraz pieniądz się liczy i szpan – mówi Stanisław Mołocznik, obecny dyrektor szkoły. – Mamy wprawdzie grupę uczniów-wolontariuszy, udzielających się w akcjach charytatywnych, pomagających także hospicjum. Większość wybiera jednak drogę kariery, zapewniającą wygodne życie.
Izabela Michałowska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Mełgwi jest większą optymistką. Przekonuje, że dzieci są otwarte na potrzeby innych i w komercyjnym świecie wciąż skore do pomocy.
Pomaganie to dar
– mówi. – Ksiądz Mazur otrzymał talent pomagania innym i go nie zmarnował. Pewnie przy takich zdolnościach i energii mógł zrobić błyskotliwą karierę. Mógł zrobić majątek, ale czy zdobyłby taki szacunek wśród ludzi?
Ksiądz przyznaje, że niewiele brakowało, a wybrałby inną drogę. W latach sześćdziesiątych, gdy był zakompleksionym licealistą z prowincji, imponowało mu beztroskie życie kolegów z dobrych domów. Uwierzył w opowieści socjalistycznych prelegentów, którymi karmiono uczniów na lekcjach i poza szkołą. Jego wiedza o religii była zbyt uboga, aby bronić wyniesionych z domu wartości.
Na półtora roku wyrzekł się Boga i był dumny ze swoich nowoczesnych poglądów. W konfrontacji z otaczającym go światem przegrywały tradycyjne wartości wyniesione z domu. Zgodnie z obowiązującą ideologią negował istnienie Boga, ale nowe poglądy doskwierały coraz bardziej.
Wychowawca przekonywał, że Politechnika Warszawska stoi przed nim otworem – nic tylko wykształcić się na dobrego inżyniera i budowniczego ludowej ojczyzny. Nie potrafił sobie jednak wyobrazić siebie w takiej roli. Czegoś bardzo mu brakowało, ale nie potrafił wyznaczyć sobie celu w życiu.
To był najtrudniejszy okres, rozpadł się misternie budowany obraz świata, pękł światopogląd i nie pozostało nic innego jak obrócić się w stronę Boga. Ze świadectwem maturalnym poszedł do seminarium duchownego, chociaż nie wiedział nawet, czy ma powołanie kapłańskie.
Przez kolejne półtora roku męczył się za kościelnymi murami. Dla wiejskiego chłopaka przyzwyczajonego do przestrzeni i swobody było to straszne przeżycie. Aż pewnego dnia wysłuchał wykładu o Jezusie.
I zobaczyłem w Chrystusie człowieka
– wspomina ks. Mazur. – Człowieka, który nie szuka zaszczytów, tytułów, taniego poklasku, ale tłumaczącego innym „nie lękajcie się”, rozumiejącego i wspierającego wszystkich. Pełnego miłości, bo brak miłości to śmierć. A Jezus jest życiem i miłością. Zrozumiałem wtedy, że droga do Boga prowadzi przez ludzi. I to tych, którym najbardziej potrzeba miłości.
Od tego czasu był kapelanem więziennym, w pielgrzymkach przeszedł setki kilometrów, ratował od głodu i chłodu biedaków wykluczonych ze społeczeństwa. I nie stracił cierpliwości do ludzi.
Życzliwie uśmiecha się, gdy dystyngowany starszy pan niezręcznie stąpając wśród worków z kapustą składa ofertę.
– Łyżki mam.
– A to świetnie.
– Ale aluminiowe, używane. Używane weźmiecie?
– Weźmiemy, wszystko tu mamy używane. Bierzemy co kto da. Wszystko się przyda, używane pieniądze też bierzemy – żartuje ks. Mazur.
– No nie. Pieniądze to nie. Ale po te łyżki to niech ktoś przyjedzie, adres zostawię...
– To jakieś hurtowe ilości? – dziwi się ksiądz.
– Nie – odpowiada darczyńca. – Tyle co się tam w domu używało.
Ksiądz Mazur uśmiecha się życzliwie. Nie widać na jego twarzy ani krztyny irytacji. Bo i czym może irytować się człowiek, który jak każdy od życia chce szczęścia i miłości. Tyle że on nie chce zadowolić się byle namiastką. Jak miłość – to wieczna. I szczęście ma być wieczne. Ale dla Bractwa św. Alberta, bierze wszystko. Także rzeczy używane. Mogą też być używane pieniądze.

Pozostałe informacje

Noc tylko dla dorosłych
11 maja 2024, 20:00

Noc tylko dla dorosłych

Zapraszamy na wyjątkowy wieczór do Piwnic Centrum Kultury w Lublinie. Z premierowym programem wystąpi Grupa Oł Maj Gad oraz lubelska performerka, tancerka i producentka burleski Harpy Queen.

Sztuczna inteligencja wykryje choroby przewodu pokarmowego

Sztuczna inteligencja wykryje choroby przewodu pokarmowego

W nowoczesny sprzęt została wyposażona pracownia endoskopowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Dzięki temu pacjenci mają czuć się bezpieczniej i bardziej komfortowo, ale lekarze szybciej wykryją zmiany.

Gol z połowy boiska, ponad 100 minut gry, Motor i Znicz Pruszków na remis po szalonym meczu [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Gol z połowy boiska, ponad 100 minut gry, Motor i Znicz Pruszków na remis po szalonym meczu [zdjęcia, wideo]

Czasami o meczach piłki nożnej mówi się, że emocji było w nich tyle, co na rybach. W spotkaniu Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków było jednak zupełnie odwrotnie. Mieliśmy w nim wszystko: sporo goli, zwroty akcji, interwencje VAR i niesamowitą dramaturgię. Niestety, nie było za to happy-endu, bo skończyło się remisem 3:3. A ten wynik powoduje, że drużynie Mateusza Stolarskiego będzie jeszcze trudniej o miejsce w strefie barażowej.

Znamy numery list w wyborach do PE. Trzecia Droga pierwsza, a PiS na końcu

Znamy numery list w wyborach do PE. Trzecia Droga pierwsza, a PiS na końcu

Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała dzisiaj numery list komitetów, które wezmą udział w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Głosowanie odbędzie się 9 czerwca.

Problemy Lewartu w Tomaszowie Lubelskim. Lider po przerwie odwrócił losy meczu

Problemy Lewartu w Tomaszowie Lubelskim. Lider po przerwie odwrócił losy meczu

Lewart musiał się napracować na punkty w Tomaszowie Lubelskim, ale lider tabeli zrobił swoje. Goście przegrywali 0:1 jednak w drugiej połowie odwrócili losy spotkania i wygrali 2:1.

Kadet to brzmi dumnie. Uczennice i uczniowie klas wojskowych świętowali w Targach Lublin
Zdjęcia
galeria

Kadet to brzmi dumnie. Uczennice i uczniowie klas wojskowych świętowali w Targach Lublin

10 maja w Lublinie obchodzono II Wojewódzkie Dni Kadet. Święto było okazją do upamiętnienia zasług kadetów walczących o wolność Polski oraz wyrażenia dumy ze współczesnych – uczniów i uczennic klas wojskowych.

Zdjęcie z Dziennika Wschodniego Zdjęciem XX-lecia Grand Press Photo? Głosowanie tylko do północy

Zdjęcie z Dziennika Wschodniego Zdjęciem XX-lecia Grand Press Photo? Głosowanie tylko do północy

Jeszcze tylko dziś, do godz. 23.59, można głosować na Zdjęcie XX-lecia w jubileuszowej 20. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej – Grand Press Photo. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu, autorami dwóch z nich byli fotoreporterzy Dziennika Wschodniego!

Kochają stare samochody i dobrą zabawę
Zdjęcia/Wideo
galeria

Kochają stare samochody i dobrą zabawę

W Lublinie rozpoczął się V Rajd Ziemi Lubelskiej, będący II rundą Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych.

Przetarg na Lubelskie Centrum Piłki Nożnej rozstrzygnięty. Miasto wyda nieco więcej niż planowało

Przetarg na Lubelskie Centrum Piłki Nożnej rozstrzygnięty. Miasto wyda nieco więcej niż planowało

Urząd Miasta w Chełmie rozstrzygnął dzisiaj przetarg na budowę Lubelskiego Centrum Piłki Nożnej. Ratusz na inwestycję w ramach, której przebudowany zostanie Stadion Miejski przy ul. Szwoleżerów, a także powstaną trzy boiska treningowe: przy stadionie, Zespole Szkół Budowlanych i Geodezyjnych oraz Medycznym Studium Zawodowym (kryte balonem) wyda blisko 6 milionów złotych więcej niż planował.

Burmistrz obiecuje aquapark, ale zacznie od oświaty
Łęczna

Burmistrz obiecuje aquapark, ale zacznie od oświaty

Leszek Włodarski, nowy-stary burmistrz Łęcznej, przedstawił długą listę inwestycji w nowej kadencji. Czy uda mu się je zrealizować?

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Pożar tartaku w Izbicy. Interweniowali strażacy

Strażacy przeprowadzili sprawną akcję gaśniczą. Spłonęła część budowlanej konstrukcji.

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Hektary nad Klukówką czekają. Lasy Państwowe: Pierwszy krok należy do miasta

Do miasta ma trafić obszar dawnych stawów hodowlanych nad Klukówką. Takie obietnice padły tuż przed wyborami samorządowymi. Lasy Państwowe odpowiadają jednak, że pierwszy krok należy do samorządu.

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Prezydent Zamościa wziął się za miejskie spółki. Poważne zmiany w radach nadzorczych

Mówił, że zarządzanie niektórymi miejskimi spółkami mu się nie podoba. Na razie ich prezesi odwołani nie zostali, ale w radach nadzorczych Rafał Zwolak, prezydent Zamościa zmiany już wprowadził. I to poważne.

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem
galeria

Koalicja zawiązana. Krówczyński szefem rady, Szumiec wiceburmistrzem

Podczas pierwszej sesji nowej kadencji rady miasta przetestowana została uformowana dzień wcześniej koalicja, która wybrała prezydium. Na czele lubartowskiej rady stanął Tomasz Krówczyński z komitetu Wspólnoty Lubartowskiej. Zastępcą burmistrza został Radosław Szumiec.

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Fałszywe oregano zalało rynek. To najczęściej podrabiana przyprawa w UE

Ta aromatyczna przyprawa, zawierająca bogactwo witamin i służąca jako środek leczniczy jest ostatnio często podrabiana. Jak rozpoznać fałszywkę?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium