Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

14 listopada 2002 r.
11:15
Edytuj ten wpis

Czy Daniel musiał umrzeć?


– Gdybym wiedział, że tak długo trzeba szukać sprawiedliwości, nigdy nie poszedłbym do prokuratury – mówi Dariusz Banaś. – Dla nas każdy kolejny proces to rozdrapywanie starych ran, przeżywamy tę tragedię od nowa...
Daniel zmarł 27 maja 1999 roku w puławskim szpitalu. Sekcja zwłok wykazała, że doszło do zatrzymania krążenia. Powód: pęknięta śledziona i krwotok wewnętrzny.
– Już wtedy, w sierpniu, „Dziennik” pisał o nagłej śmierci naszego synka – podkreślają Bansiowie. – Zdecydowaliśmy wówczas, że poszukamy winnych. Bo żaden lekarz, z którym rozmawialiśmy, nie mógł uwierzyć, że pod koniec dwudziestego wieku można w ten sposób umrzeć. Wiedzieliśmy, że Danielowi to już nie pomoże. Ale taki los nie powinien spotkać nigdy żadnego innego dziecka.
Ulubieniec rodziny
Daniel urodził się z padaczką. Od początku trwała rodzinna walka o jego zdrowie i życie. Banasiowie wierzyli, że synkowi można pomóc. Jeździli z nim do Warszawy, do Łodzi, do Krakowa, nie szczędzili grosza na prywatne wizyty.
– I nagle, po wielu kuracjach, pojawiła się nadzieja, że będzie lepiej – mówi pani Małgorzata. – Daniel miał ataki rzadziej, raz na dwa tygodnie. A kiedyś nawet dwadzieścia razy na dzień. Uwierzyliśmy, że naszego syna będzie można wyleczyć.
Dariusz Banaś nie może mówić o Danielu bez wzruszenia.
– To był taki kochany chłopak – podkreśla. – Trzy rodziny nieustannie o niego dbały – my i nasi rodzice. Daniel wymagał nieustannej troski. Wszyscy chuchali, dmuchali, by miał zapewnioną najlepszą opiekę. A tu, w ciągu jednego dnia, nagle nie ma dziecka...
Feralny Dzień Matki
26 maja Bansiowie, jak zwykle, odwieźli Daniela do Ośrodka Szkolno- Wychowawczego w Opactwie. Daniel był opóźniony w rozwoju, stąd wybór właśnie tej placówki.
– Było bardzo ciepło, ubierałam synka w krótkie spodenki i koszulkę. Nie miał żadnych strupów ani siniaków – wspomina matka chłopca. – W ośrodku powiedziano nam, że zajęć w tym dniu nie będzie, a dzieci pozostaną z opiekunką na podwórku.
Około godziny 15 babcia Daniela dostała telefon, że z chłopcem dzieje się coś złego. Dariusz Banaś natychmiast pojechał po syna. Chłopiec wił się z bólu, na rękach i kolanach miał otarcia.
– Ale opiekunka powiedziała, że nic się nie stało, że to na pewno sprawa jedzenia – wspomina ojciec.
Szukanie pomocy
Chłopiec trafił do lekarza domowego. Ten natychmiast wypisał skierowanie do szpitala w Dęblinie. Tam chirurg stwierdził spadek ciśnienia i temperatury. Daniel dostał leki przeciwbólowe i skierowanie do szpitala w Puławach, gdyż tylko tam można było wykonać USG, badanie – zdaniem lekarza – niezbędne.
– Do Puław pojechaliśmy karetką – wspominają rodzice. – W szpitalu byliśmy około godziny 20.00. Czuliśmy, że z Danielem jest niedobrze.
Lekarz z Puław został poinformowany o tym, że chłopiec jest epileptykiem, że jest upośledzony, w związku z czym kontakt z nim może być utrudniony. Rodzice podkreślali, że Daniel jest odporny na ból, i że jego stan wskazuje na to, że sytuacja jest bardzo poważna.
– Wyniki Daniela były niepokojące – mówi Małgorzata Banaś. – Ale do badania USG nie doszło. O tej porze nie było już radiologa. Lekarz powiedział też, że nie ma pośpiechu, że badanie można zrobić rano.
– Do dziś mam żal, że nie zabrałem Daniela na badanie prywatne, co proponowałem – Dariusz Banaś ma łzy w oczach. – A może trzeba było dać łapówkę, to zajęliby się chłopcem porządnie?. Dowiedzieliśmy się, już po czasie, że jak jest potrzeba, to radiolog przyjeżdża nawet w środku nocy. A tak zostawiono syna bez pomocy...
Śmierć przyszła szybko
O północy Małgorzata Banaś zmieniła męża przy łóżku chłopca. Daniel obudził się około 5 rano. Jęczał z bólu. Lekarz dał mu środki przeciwbólowe.
– Około 7 rano aparat, do którego podłączony był Daniel, zaczął piszczeć – opowiada matka. – Znowu wezwałam lekarza. Ten podejrzewał awarię sprzętu. Postanowiono zmierzyć Danielowi ciśnienie normalnym aparatem. Ale ciśnienia już nie było... Daniel odchodził na zawsze...
Szukanie prawdy
– Na początku nie mieliśmy zamiaru nic robić w sprawie śmierci syna – podkreślają Banasiowie. – Ale potem przypominały się pewne szczegóły. Jak lekarz dopisywał coś w karcie już po śmierci syna, rozmawialiśmy z pielęgniarkami. Złożyliśmy więc skargę do prokuratury. Nie tylko na lekarza, również na kierowniczkę ośrodka. Bo, naszym zdaniem, doszło tam do wypadku.
Rodzice podejrzewają, że dzieci nie miały odpowiedniej opieki. Daniel mógł zostać uderzony w brzuch – na przykład huśtawką – i wywrócić się, o czym świadczyły otarcia na kolanie i rękach. Bo tylko poważny uraz mógł spowodować pęknięcie śledziony, jedzenie nie miało z tym żadnego związku.
– Ale kierowniczkę ośrodka los już i tak pokarał – dodaje Dariusz Banaś. – Jej sąd mógłby odpuścić. To wrak człowieka, osoba ciężko chora. Chcielibyśmy jednak, żeby sprawa pobytu Daniela w szpitalu została wyjaśniona rzetelnie do końca.
Po publikacji w „Dzienniku” lekarz został osądzony przez kolegów po fachu w sądzie lekarskim w Kielcach.
– Zwykła farsa, nie sąd – uważa Banasiowa.– Niech pani słucha – mówi, trzymając orzeczenie w ręku: – Stwierdzono, że lekarz pełniący bezpośredni nadzór nad Danielem nie wykorzystał wszystkich dostępnych badań diagnostycznych w szpitalu, a także nie podjął decyzji o operowaniu dziecka, ani nie zabezpieczył krwi do zabiegu, co w momencie załamania przedłużyło czas podaży krwi i zakończyło się śmiercią dziecka z powodu wykrwawienia. I jaką karę otrzymał pan doktor za śmierć Daniela? Upomnienie. I nic więcej...
Tajne przez poufne
Bansiowie już nie mają siły na czekanie na sprawiedliwość w sądzie.
– Byliśmy tam kilkanaście razy. Za każdym razem od nowa przeżywamy tragedię – podkreśla Bansiowa. – O samej sprawie nic nie można mówić, bo jawność jest wyłączona. Trudno jednak milczeć o tym bezustannym czekaniu na kolejne wezwanie, o tym, jak to wszystko się ciągnie. Zdążyłam zajść w ciążę, urodzić córkę, a sprawa Daniela jest nadal nie wyjaśniona...
– Gdybym wiedział, że to tyle potrwa, pewnie bym zrezygnował – Dariusz Banaś zaciska pięści z bezsilnej złości. – Trzeba było powiedzieć nam, że syn umarł z innego powodu, że musiał umrzeć, że nie było wyjścia. Byłbym spokojniejszy. A tak mam cały czas wyrzuty, że trzeba go było stamtąd zabierać. Może do Lublina. Ratować. Bo mogło wystarczyć zwykłe USG i natychmiastowa operacja...
Wskazania do operacji
Lekarz, który zajmował się Danielem, odmówił rozmowy z „Dziennikiem”. Odesłał nas do swojego adwokata, który zastrzegł, że wyłączona jest jawność sprawy, więc o procesie nie można mówić .
Nie o proces chcieliśmy jednak spytać, ale o to, czy lekarz uważa, że postąpił zgodnie z wiedzą medyczną, czy nie zaniedbał swoich obowiązków.
– Moim zdaniem dziecko można było uratować – powiedział nam inny chirurg, z dwudziestoletnim stażem pracy. – Nawet bez USG spadek ciśnienia, temperatury, ostry ból brzucha to objawy, które każdemu chirurgowi powinny sugerować, że w grę wchodzi krwotok wewnętrzny. Jeśli kontakt z dzieckiem był utrudniony i ciężko było spytać się o potencjalny uraz, przed otwarciem brzucha można było zrobić jego nakłucie. Sytuacja natychmiast by się wyjaśniła, skoro w jamie brzusznej była krew. Wtedy otwarcie brzucha pokazałoby przyczynę krwotoku. A zabieg wycięcia śledziony u dziecka nie jest skomplikowaną operacją.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pozostałe informacje

Na słynnym lubelskim polu mieszkańcy chcą parku. Zbierają podpisy pod petycją

Na słynnym lubelskim polu mieszkańcy chcą parku. Zbierają podpisy pod petycją

To pole zna cała Polska. Swoją sławę zyskało, kiedy wkoło wyrosły bloki, a na terenie należącym do rolnika wyrosły konopie. Teraz działka jest na sprzedaż, a cena powala z nóg. Mieszkańcy osiedla mają jednak swój pomysł i właśnie zaczęli zbierać podpisy pod petycją.

100 etatów do obsadzenia w Straży Granicznej. Ile można zarobić?

100 etatów do obsadzenia w Straży Granicznej. Ile można zarobić?

Straż Graniczna nadal poszukuje chętnych do służby. W tym roku chce przyjąć 100 nowych funkcjonariuszy w Lubelskiem. Wiadomo, ile można zarobić.

Dymisja w rządzie. Joanna Mucha odchodzi z MEN

Dymisja w rządzie. Joanna Mucha odchodzi z MEN

Joanna Mucha zrezygnowała z teki wiceminister edukacji. Pochodząca z Lublina wiceszefowa Polski 2050, pełniła swoją funkcję od grudnia 2023 roku.

Lisy spacerują po osiedlu. "Mieszkańcy wyrzucają resztki jedzenia"

Lisy spacerują po osiedlu. "Mieszkańcy wyrzucają resztki jedzenia"

Na bialskim osiedlu Orzechówek regularnie pojawiają się lisy. Stowarzyszenie uważa, że to przez resztki jedzenia wyrzucane przez balkon. Apeluje do mieszkańców o rozwagę.

Rabkoland – park rozrywki dla całej rodziny

Rabkoland – park rozrywki dla całej rodziny

Rodzinne wyjście nie musi oznaczać hałasu, zmęczenia i kolejek. Rabkoland to miejsce zaprojektowane z myślą o dzieciach, które chcą się bawić we własnym tempie. Sprawdź, jak wygląda park, który dopasowuje się do potrzeb najmłodszych.

Kremy pielęgnacyjne po 40. roku życia - anti-aging i regeneracja

Kremy pielęgnacyjne po 40. roku życia - anti-aging i regeneracja

Czy pamiętasz moment, kiedy po raz pierwszy zauważyłaś te drobne zmarszczki wokół oczu? Albo gdy skóra zaczęła tracić swoją naturalną elastyczność i blask? Przekroczenie 40. roku życia to moment, kiedy nasza skóra potrzebuje zupełnie innego podejścia do pielęgnacji. To nie znaczy, że musisz się poddać - wręcz przeciwnie! To idealny czas, żeby odkryć moc nowoczesnych kremów anti-aging i zacząć dbać o siebie jeszcze bardziej świadomie.

Nieoczywiste miejsca w Krakowie, które zaskoczą nawet rodowitych krakowian

Nieoczywiste miejsca w Krakowie, które zaskoczą nawet rodowitych krakowian

Kraków większości kojarzy się z Rynkiem Głównym, Wawelem i Kazimierzem. Ale prawda jest taka, że pod warstwą klasycznych atrakcji kryje się zupełnie inny, mniej oczywisty Kraków — i to właśnie ten Kraków bywa najciekawszy. Zajrzyjmy tam, gdzie rzadko dociera tłum turystów, ale gdzie wciąż można poczuć magię tego miasta.

Placówka w Poniatowej

Pierwszy taki remont w Poniatowej od 30 lat. Powstanie drugi gabinet i skrócą się kolejki

To pierwszy taki remont od 30 lat. W poniedziałek ruszyły prace w Samodzielnym Publicznym Sanatorium Gruźlicy i Chorób Płuc w Poniatowej.

Jak skutecznie łagodzić bóle kostno-stawowe za pomocą leków bez recepty?

Jak skutecznie łagodzić bóle kostno-stawowe za pomocą leków bez recepty?

Bóle kostno-stawowe to problem, który dotyka wielu z nas niezależnie od wieku, szczególnie w okresie przesileń, zmian pogodowych czy po wzmożonym wysiłku. Choć przyczyn może być wiele, łączy je jedno - potrzeba skutecznej, bezpiecznej i dostępnej metody łagodzenia dolegliwości. I właśnie tu z pomocą przychodzą preparaty OTC marki Sulphur, łączące siłę natury ze współczesną wiedza medyczną.

Dni Konia Arabskiego 2025: Pasja, prestiż i potęga polskiej hodowli

Dni Konia Arabskiego 2025: Pasja, prestiż i potęga polskiej hodowli

Od tegorocznych Dni Konia Arabskiego dzielą nas już tylko 2 miesiące. Najważniejsza w Polsce impreza hodowlana i promocyjna poświęcona koniom czystej krwi arabskiej odbędzie się w dniach 8-12 sierpnia br. Złożą się na nią m.in. XLVII Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi i LXVI Aukcja Pride of Poland. Pokaz Narodowy poprzedzi wydarzenie z cyklu Emirates Arabian Horse Global Cup, które do Polski zawita po raz pierwszy.

Zadbaj o zdrowie i zbadaj piersi w mammobusie

Zadbaj o zdrowie i zbadaj piersi w mammobusie

Rak piersi nie czeka. Ty też nie czekaj – skorzystaj z bezpłatnej mammografii, zanim będzie za późno. W najbliższych dniach do wielu miejscowości w naszym regionie przyjadą mammobusy. To szybka, bezbolesna i skuteczna metoda, by zadbać o swoje zdrowie.

Psychoterapia CBT i jej skuteczność w leczeniu zaburzeń lękowych

Psychoterapia CBT i jej skuteczność w leczeniu zaburzeń lękowych

W dobie szybkiego tempa życia, wzrastającej liczby obowiązków oraz niepewności związanej z przyszłością, coraz więcej osób zmaga się z zaburzeniami lękowymi. Zrozumienie, czym jest psychoterapia CBT, może stać się kluczem do odzyskania kontroli nad własnym życiem.

Krzysztof Gralewski został prezesem LZPN pod koniec kwietnia

Krzysztof Gralewski (prezes LZPN): Nie zamierzam działać jednoosobowo, stawiam na zespół

Rozmowa z Krzysztofem Gralewskim, prezesem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej

Tanie noclegi Lublin 2025: Jak spać komfortowo i nie zbankrutować? [Poradnik]

Tanie noclegi Lublin 2025: Jak spać komfortowo i nie zbankrutować? [Poradnik]

Planowanie podróży do Lublina na rok 2025 może być wyzwaniem, zwłaszcza gdy popularne hotele podnoszą ceny, a najlepsze oferty znikają błyskawicznie. Na szczęście istnieją mniej znane, lecz równie komfortowe miejsca noclegowe, o których większość turystów nigdy nie słyszała.

Porachunki i strzelanina pod pizzerią. Podejrzani zatrzymani w łukowskim mieszkaniu

Porachunki i strzelanina pod pizzerią. Podejrzani zatrzymani w łukowskim mieszkaniu

W kwietniu pod pizzerią w Niemcach pod Lublinem doszło do strzelaniny. W tle porachunki zwaśnionych grup. Policja właśnie zatrzymała w tej sprawie trzech mężczyzn. Wszyscy usłyszeli zarzuty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium