Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

16 stycznia 2004 r.
9:11
Edytuj ten wpis

Don Juan z Puław

0 0 A A
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować


• Czy był pan zakochany?
- Tak.
• Jak bardzo?
- Gdy usłyszałem od niej to jedno słowo, na które czekałem, ziemia — jak u Hemingwaya — zadrżała mi pod nogami... Ale, właściwie dlaczego pan pyta?
• Przygotowuje się pan do roli don Juana, najbardziej słynnego kochanka i wszetecznika. Interesują mnie więc ... pana kwalifikacje. Jest pan bowiem młodym człowiekiem, a postać tę grywają zazwyczaj doświadczeni aktorzy. Przykładem Andrzej Seweryn z goszczącym właśnie w Polsce legendarnym paryskim teatrem Comedie Francaise.
- W życiu nie jestem don Juanem. Lubię kobiety, dobrze się czuję w ich towarzystwie, ale związałem się z jedną. Można więc powiedzieć, że takich "kwalifikacji” mi brak. Ale, jak dowodzi praktyka aktorska, łatwiej zagrać postać będącą naszym przeciwstawieniem, aniżeli pokazać samego siebie.
• Będzie więc pan uwodzić, czarować?
- Tak! I to nie tylko kobiety, lecz świat cały. Przypomnę, że pod niebywałym urokiem Molierowskiego don Juana są wszyscy, którzy mają z nim jakikolwiek kontakt. Ale autor lubelskiego przedstawienia Marek Wojtyszka odnosi się przede wszystkim do dwóch kwestii — Boga i moralności. Pragnęlibyśmy, reżyser i aktorzy, aby na widowni pojawiło się pytanie o granice tego, co moralne i niemoralne. Dziś przesunęły się one znacznie. A bywa też, że Pan Bóg kogoś, kogo cechuje wątpliwa moralność, obdarzy urodą, czarem i rozumem. Stąd pod koniec monolog o obłudzie. Z pytaniem, czy nie dotyczy on także nas, a nie tylko "pewnych, powszechnie znanych obłudników”.
• Kiedy premiera?
- Na walentynki, 14 lutego.
• Jak pan został aktorem?
Gdy chodziłem do szkoły średniej - było to Liceum Ogólnokształcące im. Komisji Edukacji Narodowej w Puławach - znalazła się grupka kolegów z którymi postanowiliśmy pobawić się w teatr. Dość szybko trafiliśmy pod opiekuńcze skrzydła znanej w ruchu amatorskim pani Renaty Siedlaczek z puławskiego "Domu Chemika”. Po różnych aktorskich wprawkach mieliśmy przystąpić do wystawienia "Króla Ubu”. Nadeszły jednak ferie zimowe i wyjazd na obóz integracyjny w góry. Ja nie mogłem pojechać, w wyniku czego poniosłem podwójną stratę. Integracja przebiegała na tyle pomyślnie, że z obozu powróciły same pary. Dla mnie już zabrakło dziewczyny. A i sam teatr się rozpadł, bo zbliżała się matura. Połknąłem już jednak bakcyla. Dlatego, gdy nadszedł czas zgłaszania uczelni do których zamierza się zdawać, podałem łódzką szkołę aktorską. Ale, wiedząc o olbrzymiej konkurencji (na jedno miejsce przypadało 25 osób) złożyłem też podanie na prawo w UMCS.
• Jest właśnie czas wyboru studiów. Z pewnością i w tym roku pewne grono maturzystów z Lubelszczyzny postanowi pójść w pana ślady. Proszę więc opowiedzieć, jak zdawać, aby zostać przyjętym.
- Sprawa pierwsza: chłopcy mają łatwiej. Egzamin odbywa się w trzech etapach. Na pierwszym etapie, kiedy należy zaprezentować zarówno klasyczną, jak i współczesną poezję i prozę oraz piosenkę, ma miejsce klasyczny odsiew. Trzeba się czymś wyróżnić, aby nie znaleźć się za burtą. Spośród naszej pięćsetki zostało około 60 osób. W drugim etapie dowieść należy profesjonalnych umiejętności i predyspozycji, tańcząc, mówiąc monolog, wykazując się sprawnością fizyczną. Podobnie w trzecim — na przykład ucząc się tekstu na pamięć w warunkach stresu, by za chwilę powiedzieć go w zaimprowizowanej scence. Ja zagrałem faceta przywiązanego do cyrkowej tarczy, do której rzuca nożami piękna kobieta. Trzeba było również zaprezentować scenkę mimiczną. Ja wymyśliłem sobie perypetie, których doświadczam w budce telefonicznej. No i na koniec był egzamin teoretyczny, z historii literatury i dramatu oraz języka. Należało także dokonać pisemnej analizy obejrzanego filmu, pod kątem warsztatu reżyserskiego, gry aktorskiej albo przedstawionego problemu.
• A gdy nadeszła z Łodzi wiadomość, że znalazł się pan wśród dwudziestki przyjętych ...
- Mój stan porównać można z szokiem powypadkowym. Trząsłem się, nie mogłem jeść.
• Porozmawiajmy teraz o szkole teatralnej. Czy były to cztery lata orki, czy przyjemności?
- Na przemian. Na początku była fascynacja, do czego przyczyniali się koledzy ze starszych lat, uważani przez nas przez pół-bogów, mówiący o nas — "fuksy”. Oznaczało to, że do tej legendarnej szkoły dostaliśmy się fuksem. Warsztatu uczyli nas wychowawcy aktorskich pokoleń: Zofia Petri i Michał Pawlicki. Nie przepadałem za obowiązkowym tańcem baletowym z wygibasami przy poręczy, co innego gdy przyszedł czas na tango i bolero z dziewczynami. Wręcz fantastyczne były zajęcia z nauki walk scenicznych. Jak już usłyszeliśmy nazwisko prowadzącego — Mogiła, wiedzieliśmy, że będzie fajnie. I rzeczywiście, pojawił się olbrzymi i milczący facet, postury Rambo, niesamowicie sprawny, który obalał nas dotknięciem jednego palca.
• Ponoć bardzo kocha się szermierkę.
- Nie mogliśmy się jej doczekać, bo była dopiero na drugim roku. Dlatego podbieraliśmy kolegom szpady i praliśmy się na całego. A że nie znaliśmy jeszcze sposobów jak ciąć, by szkody partnerowi nie zrobić, jak się zasłonić przed ciosem, niejednokrotnie popłynęła krew, a sińców to nikt nie liczył.
• Są filmy, które dowodzą, że w siodle trzyma się pan całkiem chwacko.
- Jazdy konnej nauczyłem się jeszcze w Puławach. Dlatego miałem okazję zagrać m.in. w dokumencie o życiu Adama Mickiewicza "Litwo, ojczyzno moja”.
• Jak trafił pan do Lublina?
- Od Anity Sokołowskiej, koleżanki, która rok przede mną skończyła łódzką szkołę i już zaangażowana została do Teatru im. Osterwy, dowiedziałem się, że dyrekcja poszukuje młodzieży. Na początek otrzymałem niewielką rólkę porucznika Edmunda w "Damach i huzarach”. A potem miałem coraz więcej powodów do satysfakcji.
• Nie żałuje pan dziś, że wybrał pan szkołę aktorską, a nie prawo?
- Nie! Zawód prawnika jest trochę podobny do tego, który uprawiam. Ostatnio poszedłem na rozprawę, którą prowadziła moja siostra, by zobaczyć jak sobie radzi. I zobaczyłem... niezły teatr.
• Jak powodzi się dziś aktorom?
- Jesteśmy dżentelmenami, nie będziemy więc rozmawiać o pieniądzach. Powiem tyle, że jakoś sobie radzimy. Nie żyję o chlebie z musztardą, potrafię odłożyć na niezłe wakacje.
• Gdzie i jak pan mieszka?
- W Lublinie, na Czubach, w mieszkaniu, które zostawili mi rodzice.
• Czym pan jeździ?
- W mojej rodzinie jest taki przechodni peugeot 405. Najpierw jeździł nim tato, później mama, następnie siostra. Jako że z teatru wychodzę, gdy nie kursują już miejskie autobusy, zwróciłem się do rodziny z prośbą o przyznanie mi tego auta. Moja prośba spotkała się ze zrozumieniem.
• Proszę dokończyć zdanie: Szymon Sędrowski, najpopularniejszy dziś aktor Teatru im. J. Osterwy w Lublinie, nie kupuje nowego samochodu, bo ...
- ... jest utracjuszem.
• Przyjmijmy. Próbuje pan współpracy z filmem, telewizją?
- Pewien dorobek już mam. Grałem w "Syzyfowych pracach”, a także w serialach telewizyjnych "M jak miłość”, "Na dobre i na złe”. Jednak mieszkając i pracując w Lublinie, należy dokonać wyboru: udział w castingach w Warszawie, gdzie znajduje się centrum filmowe i telewizyjne, czy macierzysty teatr. Ja postawiłem na teatr, tym bardziej, że otrzymuję wspaniałe role i ciągle się uczę. Nie rezygnuję jednak z castingów, być może coś wyjdzie na czas wakacji.
• Czy jest rola, o jakiej pan marzy?
- Tak, to legendarny czarny charakter Ryszard III. Rola mroczna, a więc wspaniała do zmierzenia się z nią, świetnie przez Szekspira napisana.
• I musi jeszcze paść pytanie o damę pańskiego serca, inaczej Drogie Czytelniczki nie darowałby mi.
- Też jest aktorką, pracuje w jednym z łódzkich teatrów. Daleko więc.
• Proszę przyrzec, że nie wyprowadzi się pan do Łodzi ani gdziekolwiek.
- Przyrzekam.



Szymon Sędrowski

ur. się w 1977 r. w Biłgoraju, gdzie mieszkał przez dwa tygodnie, po czym został przewieziony do Puław. Tu ukończył "podstawówkę” i LO im. KEN. Jest absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi. Od 1991 r. pracuje jako aktor w Teatrze im. J. Osterwy. Kawaler.

Pozostałe informacje

Parking pod Areną Lublin – konieczność opłat czy nieporozumienie?

Parking pod Areną Lublin – konieczność opłat czy nieporozumienie?

Czy kibice Motoru Lublin powinni płacić za parking pod stadionem w trakcie meczu? Jeden z czytelników wyraził swoje oburzenie w tej sprawie. Urzędnicy tłumaczą, że opłaty są konieczne, ale czy problem można rozwiązać inaczej?

Górnik Łęczna żegna się z młodym napastnikiem. Robią miejsce dla nowych zawodników?

Górnik Łęczna żegna się z młodym napastnikiem. Robią miejsce dla nowych zawodników?

Latem w Łęcznej doszło do gruntownej przebudowy zespołu. Ciężar stworzenia nowej drużyny wziął na swoje barki trener Pavol Stano, który przez pewien okres pełnił tez funkcję dyrektora sportowego po odejściu Veljko Nikitovicia. Słowak świetnie poradził sobie w tej roli, ale rzecz jasna nie każdy z transferów okazał się trafiony. Dlatego klubowi działacze zaczęli „zimowe porządki” i pożegnali się z jednym z zawodników

Imprezy klubowe w weekend (13 – 14 grudnia)
imprezy
13 grudnia 2024, 20:00

Imprezy klubowe w weekend (13 – 14 grudnia)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Imprezuje przez cały czas. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki przewodnik po najlepszych imprezach klubowych w Lublinie.

Nocny pożar w Idalinie. Zginęło troje dzieci
galeria

Nocny pożar w Idalinie. Zginęło troje dzieci

W pożarze domu w Idalinie (gm. Józefów nad Wisłą) zginęły cztery osoby, w tym troje dzieci. Strażacy dotarli na miejsce, gdy cały budynek był w płomieniach.

Rosyjskie rakiety atakują zachodnią Ukrainę. Polskie myśliwce poderwane

Rosyjskie rakiety atakują zachodnią Ukrainę. Polskie myśliwce poderwane

Polskie wojsko poderwało myśliwce. Ma to związek z kolejnym atakiem rosyjskich rakiet na zachodnią Ukrainę.

Przyszła zima, a zwierzętom w potrzebie jest coraz trudniej. Możemy pomóc... robiąc tatuaż
film

Przyszła zima, a zwierzętom w potrzebie jest coraz trudniej. Możemy pomóc... robiąc tatuaż

Jak zwierzęta, szczególnie te w schroniskach i nie mające swoich domów radzą sobie zimą? Co zrobić, gdy widzimy nieodpowiednie traktowanie pupili? Jak pomagać zwierzętom w ramach fundacji i na własną rękę? Na wszystkie te pytania odpowie Aleksandra Lipianin-Białogrzywy z fundacji Wzajemnie Pomocni - Fundacja dla Ludzi i Zwierząt. Dowiemy się również jak w najbliższą sobotę zrobienie tatuażu czy piercingu może wesprzeć walkę o dobro dla zwierząt.

Koszykarze Startu mają ostatnio sporo powodów do radości

Start Lublin dzisiaj podejmie Zastal Zielona Góra. Walczą o udział w pucharze

W piątkowy wieczór Start Lublin podejmie Zastal Zielona Góra. Czy podopieczni Wojciecha Kamińskiego przedłużą serię zwycięstw?

Wbiła partnerowi nóż w serce. Zabójczyni aresztowana

Wbiła partnerowi nóż w serce. Zabójczyni aresztowana

We wtorek Sąd Rejonowy w Lubartowie na wniosek prokuratury aresztował na trzy miesiące 54-letnią Ewę T. mieszkankę Niedźwiady, która kilka dni wcześniej zabiła swojego młodszego konkubenta. Kobieta dźgnęła go nożem w klatkę piersiową uszkadzając serce. Zeznała, że to był wypadek.

Samuel Mraz zdobył już w tym sezonie 9 goli

Samuel Mraz w czołówce snajperów PKO BP Ekstraklasy. Dlaczego napastnik Motoru zaczął strzelać gole?

Pewnie nie było kibica Motoru, który po dziesięciu kolejkach nie psioczył na Samuela Mraza. Napastnik ze Słowacji po tych dziesięciu występach miał na koncie... jednego gola i mnóstwo zmarnowanych sytuacji. Sztab szkoleniowcy ekipy z Lublina zachował jednak spokój, przeanalizował sytuację i wprowadził małe korekty. Jakie były efekty wszyscy doskonale wiedzą. 27-latek zakończył 2024 rok w czołówce strzelców PKO BP Ekstraklasy.

Inscenizacja interwencji ZOMO
43. rocznica stanu wojennego/dużo zdjęć
galeria

„Teleranek” rozjechały czołgi

13 grudnia 1981 r. było zimno i biało. Jak zwykle o 9 rano w telewizorze miał być emitowany kultowy program dla dzieci „Teleranek”. Zamiast bajek pojawił się generał w ciemnych okularach, który zapowiedział stan wojenny. Kreskówki Disneya zastąpiły czołgi jeżdżące po ulicach Lublina. I nie był to kolejny sezon „Czterech pancernych i psa”.

Dzięki Funduszom Europejskim Lubelskie Pięknieje!

Dzięki Funduszom Europejskim Lubelskie Pięknieje!

Dnia 29 listopada 2024 roku w siedzibie Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości w Lublinie przy ul. Wojciechowskiej 9A Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski oraz Dyrektor Departamentu Zarządzania Programami Regionalnymi Urzędu Marszałkowskiego Województwa (UMWL) w Lublinie Anna Brzyska, wręczyli nagrody Laureatom oraz Wyróżnionym w piątej edycji konkursu plastycznego pn. Lubelskie Pięknieje. Jak Fundusze Europejskie zmieniają Twoja okolicę.

Stan wojenny w Lublinie na zdjęciach
historia
galeria

Stan wojenny w Lublinie na zdjęciach

W 43. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego przypominamy te tragiczne wydarzenia, których celem była eliminacja opozycji demokratycznej w PRL i umocnienie władzy komunistycznej.

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca
ZDJĘCIA
galeria

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca

W czwartkowy wieczór, w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się Mecz Słodkich Serc.

Choinka na LSM już udekorowana

Choinka na LSM już udekorowana

Mieszkańcy osiedla Mickiewicza tradycyjnie udekorowali osiedlową choinkę, świętując rozpoczęcie okresu bożonarodzeniowego.

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

W dzisiejszym dynamicznym świecie cyfrowym, skuteczne tworzenie sklepów internetowych to nie tylko kwestia technologii, ale także odpowiedniego podejścia do designu i użyteczności. Z odpowiednio zaprojektowanym sklepem internetowym możesz osiągnąć znaczną przewagę nad konkurencją i skutecznie zwiększyć swoje przychody.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium