Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

8 lutego 2008 r.
13:06
Edytuj ten wpis

Dziesiątki małych twarzyczek

Niemowlę, chłopiec bez nerki, dziewczynka z sześcioma paluszkami, pięciu braci - oni wszyscy znaleźli schronienie w domu dziecka w Kijanach.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Niektórym się udało i dziś mają już nowe rodziny. Inni, z nadzieją przyklejoną na twarzy, nadal wyglądają kogoś, kto zabierze ich do domu


W Wielofunkcyjnej Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Kijanach mieszka 30 dzieci. Ale tylko w ostatnim roku przez dom dziecka przewinęło się 60 małych twarzyczek.

- Jest rotacja, bo naszym celem jest to, żeby dzieci wracały do domów rodzinnych. Dopiero gdy to się nie powiedzie, szukamy rodzin zastępczych lub adopcyjnych. W ostateczności zostają u nas - wyjaśnia Agnieszka Korzeniewska, dyrektor placówki.

- Najbardziej wzrusza nas jak uda nam się znaleźć rodzinę jakiemuś dziecku. Mieliśmy dwóch chłopców, którzy trafili do nas w wieku 5 i 7 lat. Zostali zabrani ojczymowi. Mimo młodego wieku byli bardzo doświadczeni przez życie. Przez to mieliśmy z nimi ogromne problemy - opowiada Marta Piwońska, wicedyrektor domu dziecka. - Wzięła ich rodzina zastępcza, ale nie poradzili sobie z nimi i oddali. Na szczęście udało się im znaleźć rodziców polskiego pochodzenia w USA. Chłopcy już tam są. Przysyłają nam zdjęcia i upominki dla pozostałych dzieci.
A nasze serca rosną. 

Kasia

Ma 9 lat. Trafiła do domu dziecka dwa lata temu. Jej rodziców pozbawiono praw rodzicielskich. Ani razu do niej nie przyjechali, nie zadzwonili. A Kasia czeka... Odwiedza ją tylko czasem dalsza rodzina, ale nie mogą się nią zaopiekować. Kilka miesięcy temu trafiła do rodziny zastępczej. Była tam niecały miesiąc. - Oddali ją z powrotem. Stwierdzili, że się jednak nie przyzwyczają, mimo że mieli już na wychowaniu chłopców z domu dziecka - mówi dyr. Korzeniewska.

Kasia rozpaczała po cichu; nie chciała pokazać, że cierpi. - Nasze dzieci nie są zbyt wylewne, nie rzucają się na szyję, bo nie wyniosły okazywania uczuć z domu. Dobrze, że oddali ją prawie od razu, bo później, jakby się do nich przywiązała, byłoby ciężej - wyjaśnia Marta Piwońska.

Teraz Kasię odwiedza samotna pani. Kontakt między nimi nawiązuje się powoli.


Kubuś

- Nasz pierwszy niemowlak. Miał miesiąc, jak tu trafił. Od niego zaczął się baby boom w naszym domu. Jak go przywieźli, to nawet nasza młodzież się wyciszyła i nawet przestała głośno mówić, żeby nie budzić małego. Miał szmery w sercu - wspomina pani Agnieszka.

Mama odwiedzała Kubusia raz na jakiś czas, zwykle podpita albo "wczorajsza”. Ale przychodziła, dlatego sąd nie chciał jej pozbawić praw rodzicielskich. Była młoda, stąd nadzieja, że się zmieni; że przemyśli swoje postępowanie.
Skończyło się na nadziejach.

Kubuś był śliczny, jak z reklamy pampersów. W końcu do domu w Kijanach zawitało małżeństwo z zachodniej Polski. Ona Polka, on Niemiec. - Długo szukali dziecka, a my szukaliśmy dla niego rodziny zastępczej. Szkoda że czasami to szukanie nie może się wcześniej zejść w jednym punkcie - uśmiecha się pani Agnieszka.

Na początku przyjeżdżali na weekendy, spali w pokoju gościnnym. Poznawali go, nie mogli się od niego odkleić. Od razu chcieli go adoptować. Takiej możliwości na początku jednak nie było. Mimo to zaryzykowali i wzięli go jako rodzina zastępcza. Choć bali się, że pewnego dnia sąd im go zabierze.

- Prawie rok minął zanim mogli go adoptować. Prosili, żebyśmy go tu nie chrzcili. Chcieli sami to zrobić, wybrać ciocię i wujka na chrzestnych - opowiada pani Marta.

Adaś

Też trafił do domu dziecka jako niemowlak. Oboje rodzice mieli głębokie upośledzenie i nie mogli się nim zajmować. Adaś na razie rozwija się dobrze, ale nie wiadomo, czy tak będzie dalej.

- Przyjechali ludzie, którzy chcieli go wziąć do siebie. Mówimy do nich "a teraz chodźmy zobaczyć małego”. Wtedy oni nas zaskoczyli, powiedzieli że nie chcą oglądać, bo nie przyjechali tu wybierać - mówi pani Agnieszka. - Najpierw chcieli podjąć decyzję, a potem dopiero się z nim przywitać. Mówili, że jak się komuś rodzi dziecko, to też się nie wybiera, nie wiadomo, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka, czy chore dziecko. Jak go zobaczyli w końcu, to jego nowa mama mówiła do niego "Jesteś naszym prezentem, szczęściem”. Aż się nasza opiekunka popłakała ze wzruszenia.

Jedna nerka, sześć paluszków

Piotruś ma 10 miesięcy. Do Kijan trafił prosto ze szpitala, gdzie zostawiła go mama. Powiedziała lekarzom, że jedzie przygotować dom na przyjazd dziecka i zaraz po nie wróci. I tyle ją widzieli...

Piotruś w domu dziecka jest od listopada. Urodził się bez jednej nerki; może dlatego że był wcześniakiem. Obecnie w sądzie trwa sprawa o odebranie praw rodzicielskich. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Piotruś będzie miał szansę na adopcję.

Sabinka w Kijanach była prawie od urodzenia. Ma 6 paluszków. Przed Wigilią pojechała do rodziny zastępczej, tam będzie miała szanse na operację. - Mieliśmy u nas wcześniej jej starsze rodzeństwo. Też trafiło do nowej rodziny. Dla niektórych ludzi to jest normalne, że dzieci oddaje się do domu dziecka - ubolewa pani Marta. - A potem się je odwiedza, przyniesie chipsy, może jeszcze na święta się zabierze. I sprawa załatwiona.

Imiona dzieci zostały zmienione

Marta Piwońska,

wicedyrektor Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kijanach

Sprawy w sądach trwają bardzo długo, nawet pół roku czeka rodzina, która chce adoptować dziecko. A ono w tym czasie rośnie bez rodziny. Dom dziecka, bez względu na nasze starania, i tak nie zastąpi domu rodzinnego, gdzie dziecko ma rodzica tylko dla siebie.

Agnieszka Korzeniewska,

dyrektor Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kijanach

Ważna jest instytucja tzw. rodziny zaprzyjaźnionej. Czekamy na takich ludzi, którzy zechcą przyjechać, zabrać dziecko do kina, na obiad, na spacer. Taka rodzina wspiera nas, pomaga i co najważniejsze, pokazuje życie normalnej rodziny. Bo dzieci tego nie nauczą się i nie zobaczą w domu dziecka.

Pozostałe informacje

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

Zdjęcie ilustracyjne

Zima coraz bliżej – reagujmy, gdy ktoś potrzebuje pomocy

Dzięki szybkiej i empatycznej reakcji dzielnicowych z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie, 66-letni bezdomny mężczyzna otrzymał niezbędną pomoc i schronienie. Funkcjonariusze znaleźli go na jednej z posesji w Lubartowie, gdzie od pewnego czasu spał pod gołym niebem.

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?
11 listopada 2025, 9:00

Koncert, iluminacje i patriotyczny mural. Jak w Lublinie będziemy obchodzić Święto Niepodległości?

Nie zabraknie znanych artystów, nowoczesnych aranżacji i ponadczasowego przesłania. Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji.

Lubelszczyzna pamięta  o obrońcach Niepodległej...
DODATEK IPN

Lubelszczyzna pamięta o obrońcach Niepodległej...

Wśród wielu dat w historii Polski jedną z najpiękniejszych i najważniejszych jest 11 listopada 1918 r. Po 123 latach zaborów nasz kraj odzyskał upragnioną niepodległość i ponownie pojawił się na mapie Europy. Wspólny wysiłek podjęli zarówno wielcy politycy – tacy jak Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski czy Roman Dmowski – jak i zwykli żołnierze, mieszkańcy wsi, miast i miasteczek.

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania. Ten wybitny zawodnik Lublinianki w latach 60-tych i 70-tych cieszył oczy kibiców w Lublinie swoją wybitną grą

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem
Janowiec

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem

W tegorocznych biegach nad janowieckim zalewem weźmie udział ponad 250 zawodników. Rywalizacji sportowej będą towarzyszyć atrakcje kulturalne, w tym występ zespołu śpiewaczego Oblasianki.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium