d W Internecie można znaleźć różne oferty pracy: w sklepie, w gazecie i w dużym markecie. Ale teraz jest coś znacznie ciekawszego: agent wywiadu. Nie jest to jednak praca dla każdego: stolarze i telepaci nie mają większych szans.
- I tak mamy bardzo dużo zgłoszeń wysyłanych przez internet, a część kandydatów już u nas pracuje - mówi Magdalena Stankiewicz, rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Agencja wszystko sprawdzi
Na stronie internetowej ABW znajdziemy wszystkie informacje o wymaganych kwalifikacjach i dokumentach. Mało tego: mailem można wysłać CV i list motywacyjny.
- Nasza komórka szczegółowo analizuje zgłoszenia i potem kontaktuje się z wybranymi kandydatami - dodaje Stankiewicz.
Ale selekcja jest bardzo ostra. Zaledwie co dziesiąty chętny może liczyć na zainteresowanie ABW. Kogo Agencja szuka? To, oczywiście, tajne. Bo niby dlaczego inni mają wiedzieć, jakie braki kadrowe ma ABW?
- Powiem tylko tyle: preferujemy wykształcenie techniczne. Interesują nas głównie studenci politechniki i inżynierowie - podkreśla Stankiewicz.
Kandydaci są poddawani szczegółowym badaniom, testom i wywiadom środowiskowym. Cała procedura trwa około roku. Potem trzy lata służby wstępnej. Wtedy się okazuje, czy "profil psychofizyczny” kandydata jest odpowiedni.
- Fani Jamesa Bonda nie mają co liczyć na pracę - mówi Stankiewicz. - Odpadają na pierwszej rozmowie.
Zresztą jaki super agent chciałby pracować za 1600-2500 zł miesięcznie?
Ściśle tajne
Takich osób nie szuka też Agencja Wywiadu. W ogóle nie przepada za fanami Bonda, którzy sami się do niej zgłaszają.
- To zdecydowana mniejszość naszych pracowników. My wolimy sami znaleźć interesujących nas ludzi - wyjaśnia Andrzej Kolczyński, dyrektor gabinetu szefa Agencji Wywiadu. - A jeżeli już ktoś chce wysłać ofertę, to lepiej pocztą niż mailem.
I wysyłają. Nawet stolarze czy malarze pokojowi.
- Wykonujący takie zawody są raczej bez szans - kwituje Kolczyński. - Podobnie jak człowiek, który zaoferował nam swoje specjalne umiejętności - twierdzi, że potrafił kontaktować się... z innymi światami. Dlatego na naszej stronie są podstawowe informacje o wymaganych kwalifikacjach.
Kto się nadaje?
Nie karany, z polskim obywatelstwem, zdrowy na ciele i umyśle.
- I tak go sprawdzimy - śmieje się Kolczyński. - Przeprowadzimy testy fizyczne i psychologiczne. Wywiad środowiskowy. Badania na poligrafie.
• A jakie są pytania na wykrywaczu kłamstw?
- Nie mogę odpowiedzieć.
• A jaką pracę można dostać?
- Nie mogę odpowiedzieć.
• Ach, to przywiązanie do tajemniczości... A co w ogóle można powiedzieć o pracy w wywiadzie?
- Że zarobki nie są rewelacyjne. Jesteśmy sferą budżetową i minister nas nie rozpieszcza - wyjaśnia Andrzej Kolczyński.- Natomiast duża część naszych pracowników znajduje potem dobrze płatną pracę w sektorze prywatnym.
Nic dziwnego. Funkcjonariusz wywiadu w CV robi niezłe wrażenie.
Facet w prochowcu
Obecnie Agencja szuka przede wszystkim neofilologów, politologów, speców od stosunków międzynarodowych, dziennikarzy, historyków, informatyków, cybernetyków, biologów, socjologów i kulturoznawców.
Podobnie jak w ABW, również i tu okres rekrutacji jest długi: od 6 do 12 miesięcy. Dlatego studenci ostatnich lat już mogą wysyłać swoje oferty.
Albo czekać, aż tajemniczy facet w prochowcu i kapeluszu zapuka do drzwi. Z ofertą nie do odrzucenia...
Warunki, które musi spełniać kandydat na agenta
*ukończone pięcioletnie studia magisterskie, ewentualnie: studia w toku (student V roku pięcioletnich studiów magisterskich)
*biegła znajomość co najmniej jednego języka obcego
*dobry stan zdrowia
*niekaralność
*obywatelstwo polskie
*górna granica wieku: 35 lat
Wymagane dokumenty
*kwestionariusz osobowy (dostępny na stronie internetowej)
*3 aktualne zdjęcia
*własnoręcznie napisany życiorys
*świadectwa pracy lub służby z poprzednich miejsc pracy lub służby
*dokumenty potwierdzające posiadane wykształcenie i kwalifikacje zawodowe
*wypełniona „ankieta bezpieczeństwa osobowego” (dostępna na stronie internetowej)
Informacje, ankiety, kwestionariusze:
www.abw.gov.pl
www.aw.gov.pl