Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

18 grudnia 2009 r.
17:51
Edytuj ten wpis

Józek Tomaszewski: 182 cm wzrostu, 118 kilo wagi, 50 cm w bicepsie

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
0 5 A A

Takie wymiary ma Józef "Józek” Tomaszewski, prawdopodobnie najsilniejszy człowiek w Lublinie. Zawodnik Samsona Lublin w zawodach strongmanów organizowanych w Kozim Grodzie nie przegrał od 2005 roku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
– Pochodzę z Białego Boru w województwie zachodniopomorskim. Skąd zainteresowanie strongmanami? Pamiętam, że kiedy miałem dwa latka, to już nosiłem kamienie w ogródku. Ojciec zawsze powtarzał mi, że będę siłaczem – śmieje się Józef Tomaszewski.

Kiedyś wolałem szachy

Przez długi czas nic jednak nie wskazywało na to, że zostanie on jednym z najlepszych strongmanów w Polsce. – W dzieciństwie bardzo lubiłem grać w szachy. Byłem nawet mistrzem województwa koszalińskiego. W szóstej klasie szkoły podstawowej zacząłem ćwiczyć bieganie. Sportami siłowymi zainteresowałem się dopiero w szkole średniej, kiedy trafiłem do Asa Szczecinek i trenera Tadeusza Stępnia. Pomysł na bycie strongmanem pojawił się w mojej głowie dopiero po przeprowadzeniu się do Lublina. Miłość do tego sportu zaszczepił we mnie Marek Gumienniczek. Miałem wtedy 21 lat – wspomina popularny "Józek”.

Początki były bardzo trudne, gdyż Tomaszewski trenował praktycznie codziennie. – Teraz również dużo ćwiczę. Podczas jednych zajęć przerzucam około 60 ton – wyjaśnia.

Beczka piwa

"Józek” robił bardzo szybkie postępy. – I pozwoliło mi to startować w zawodach. Po raz pierwszy swoje umiejętności zaprezentowałem podczas pojedynku siłaczy w dyskotece w Płouszowicach. Byłem jedynym chłopakiem z miasta, reszta uczestników pochodziła z okolicznych wiosek. To były prawdziwe "chłopy”, które swoją siłę fizyczną zawdzięczały pracy na roli. Mimo dużej konkurencji, udało mi się wygrać. W nagrodę otrzymałem beczkę piwa, ale oddałem drugiemu zawodnikowi – wspomina.

W zawodach strongmanów siła fizyczna to tylko jeden z elementów umożliwiających zwycięstwo. – Równie ważna jest odpowiednia koncentracja i silny charakter. Ja najlepiej skupiam się w towarzystwie żony. Przed startem najczęściej idziemy na spacer, a później wspólnie siadamy do obiadu.

320 kilogramów w martwym ciągu

Pewnie wielkiego obiadu? – A nie, wbrew pozorom nie jem dużo. Najbardziej lubię makarony, ziemniaki, ryż i mięso. Przepadam również za piwem. Nie piję go jednak w zimie. Wtedy przychodzi czas na czerwone wino – tłumaczy strongman.

Czy trening połączony z odpowiednią dietą wystarczy, aby przenosić ogromne ciężary? – Oczywiście, że nie. Trzeba mieć silną psychikę i przełamywać samego siebie. Przez długi okres nie potrafiłem podnieść w martwym ciągu 250 kg. Udało mi się to dopiero podczas zawodów w Gnieźnie w 2007 roku. Teraz mój rekord w tej konkurencji wynosi 320 kg – tłumaczy.
Uwielbiam ciągnąć tir-y

Organizatorzy zawodów mają wiele pomysłów na przeróżne dyscypliny, w których strongmani mogą rywalizować.

– Najbardziej lubię ciągnąć TIR-y. Uwielbiam, kiedy jestem zaczepiony w szelki, a kierowca puszcza hamulec. Największy pojazd, jaki poruszyłem? Kiedyś udało mi się przeciągnąć na dystansie 20 m TIR-a ważącego 28 ton. Marzę jednak, aby zmierzyć się z samolotem – powiedział Tomaszewski.

Czy to bezpieczne?

– Z pewnością nie jest to sport dla zwykłych śmiertelników. Tu trzeba być ulepionym z innej gliny. Nie boję się jednak o swoje zdrowie. Jeżeli ćwiczy się z głową i pamięta o rozgrzewce i rozciąganiu, to nic złego nie powinno się stać. Nie wolno zapominać również o odnowie biologicznej. Regularnie chodzę na masaże i do solarium. Nie służy mi ono jednak do opalania się, ale do wygrzania przemęczonych stawów.

Pudzian i Józek

"Józek” w Lublinie nie ma sobie równych. – W Kozim Grodzie tym sportem zajmuje się zaledwie kilka osób. Na arenie ogólnopolskiej jest o wiele trudniej. W swojej karierze stałem jednak już wielokrotnie na podium przeróżnych ważnych zawodów. Najbardziej cenię sobie trzecie miejsce w Pucharze Polski w Śremie – opowiada Tomaszewski.

W Polsce słowo strongman kojarzy się przede wszystkim z Mariuszem Pudzianowskim. – To idol młodzieży. "Dominator” przyczynił się jak nikt inny do rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Każdy młody człowiek wzoruje się na nim – tłumaczy.

Nie inaczej jest z Tomaszewskim, a podobieństwa między "Pudzianem” a "Józkiem” widać od razu. Podczas niedawnej gali boksu zawodowego organizowanej przez Paco Lublin, na ringu gościnnie pojawili się strongmani. Tomaszewski okazał się największym showmanem tej imprezy.

– Uwielbiam kontakt z publicznością. Na tym polega ten sport. Startujemy przecież dla ludzi, a nie dla siebie – twierdzi.

Na bramce też stałem

Tomaszewski byłby z pewnością jeszcze lepszy, gdyby mógł skupić się wyłącznie na sporcie, ale…

– Z pieniędzy zarobionych na zawodach nie da się utrzymać rodziny, zwłaszcza że ona mi się w tym roku powiększyła. W styczniu na świat przyszła Halinka. Pracy się nie boję. Obecnie jestem budowlańcem i pracuję przy wykończeniach domów. W przeszłości podejmowałem się różnych zajęć, m.in. stałem na bramce w dyskotekach. Moja siła fizyczna kilka razy przydała się tam, chociaż starałem się jej bez potrzeby nie używać. Kilka epitetów wtedy jednak usłyszałem. Nie rozumiem, dlaczego ludzie o osobach dobrze zbudowanych mówią "burak'? Może to zwykła, ludzka zazdrość? – zastanawia się Tomaszewski.

Zwłaszcza, że "Józek” to człowiek, który ma poukładane życie osobiste. – Mam cudowną żonę Anetę i wspaniałą córkę. Jestem szczęśliwy. Czego chcieć więcej? Sponsora…



Pozostałe informacje

Pracowali nielegalnie. Gdy przyszła kontrola, schowali się w... pojemnikach na mięso

Pracowali nielegalnie. Gdy przyszła kontrola, schowali się w... pojemnikach na mięso

Czwórkę cudzoziemców ukrytych w pojemnikach na mięso znaleźli strażnicy graniczni, którzy prowadzili kontrole legalności zatrudnienia w jednym z powiatów na południu Polski.

MKS FunFloor podejmie w hali Globus MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski

MKS FunFloor podejmie w hali Globus MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Po porażce z Zagłębiem Lubin lubelskie szczypiornistki skupiają się na obronie drugiego miejsca w tabeli

Cztery dni egzaminów. Trzeba zdać i można być radcą prawnym
ZDJĘCIA
galeria

Cztery dni egzaminów. Trzeba zdać i można być radcą prawnym

80 osób w Lublinie zasiadło we wtorek do komputerów i przystąpiło do egzaminu na radcę prawnego. Przyszłych adeptów w zawodzie czekają zagadnienia z wybranych dziedzin prawa oraz etyki zawodowej.

Miliony już na koncie miasta. Za rok mieszkańców wozić będą elektryki

Miliony już na koncie miasta. Za rok mieszkańców wozić będą elektryki

Wyniki konkursu już były, teraz wielka kasa jest już na koncie miasta. W planach są nie tylko zakupy autobusów elektrycznych.

Nagroda w konkursie IKEA? Lepiej uważać. Bo to oszustwo

Nagroda w konkursie IKEA? Lepiej uważać. Bo to oszustwo

Miała wygrać, a straciła. 52-latka padła ofiarą oszustów działających metodą "na nagrodę w konkursie Ikea".

Zmarł Bogusław Smolik. "Włodawa straciła jednego ze swoich najznakomitszych obywateli"

Zmarł Bogusław Smolik. "Włodawa straciła jednego ze swoich najznakomitszych obywateli"

Nie żyje Bogusław Smolik, były dyrektor, a także pracownik Włodawskiego Domu Kultury i miejscowego muzeum.

Górnik Łęczna zaprasza na dni otwarte swojej Szkoły Mistrzostwa Sportowego

Górnik Łęczna zaprasza na dni otwarte swojej Szkoły Mistrzostwa Sportowego

Datę dziewiątego maja powinni zapisać w swoich kalendarzach wszyscy, którzy kochają grać w piłkę i marzą o karierze sportowej. Właśnie tego dnia Górnik Łęczna organizuje dni otwarte w swoim Liceum

Przez wieś, jak po wyścigowym torze. Motocyklista "zarobił" mandat i punkty karne

Przez wieś, jak po wyścigowym torze. Motocyklista "zarobił" mandat i punkty karne

W jednej wiosce natknął się na oznakowany radiowóz, ale minął go i pojechał dalej. W drugiej namierzyli go policjanci z wideorejestratorem. A że jechał zdecydowanie za szybko, to nie uszło mu to na sucho.

Srebro dla lubelskich terytorialsów

Srebro dla lubelskich terytorialsów

Reprezentacja z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej została wicemistrzem w biegu na orientację. Mundurowi musieli wykazać się w sprincie, sztafecie czy w odczytywaniu mapy.

Ostatnia chwila na skorzystanie z oferty Restaurant Week
NASZ PATRONAT

Ostatnia chwila na skorzystanie z oferty Restaurant Week

Jeszcze tylko do środy potrwa festiwal Restaurant Week. W tym wydarzeniu na Lubelszczyźnie udział bierze 20 restauracji.

Jerzy Żytkowski (organizator rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego): Medal jest najmniej ważny

Jerzy Żytkowski (organizator rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego): Medal jest najmniej ważny

Rozmowa z Jerzym Żytkowskim, organizatorem rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego im. Andrzeja Wawrzyckiego

Ekologiczne meble z palet na Politechnice Lubelskiej

Ekologiczne meble z palet na Politechnice Lubelskiej

Studenci wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej z okazji Dnia Ziemi budowali ekologiczne ławeczki z palet. Posłużą im one w trakcie przerw.

Umowa podpisana ponad rok temu, a remontu dworca PKP nie widać

Umowa podpisana ponad rok temu, a remontu dworca PKP nie widać

Ponad rok temu Łuków zawarł umowę z kolejową spółką na remont nieczynnego dworca PKP. Od tego czasu nic się nie dzieje. Ale kolej ma już pewien konkret.

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Był nietrzeźwy
film

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Był nietrzeźwy

Radzyńska policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę Opla, który wyprzedzał inny pojazd tuż przed przejściem. Oprócz wysokiego mandatu, może długo posiedzieć za kratkami.

Próbowała przemycić półszlachetne kamienie. Miały być ozdobą akwarium

Próbowała przemycić półszlachetne kamienie. Miały być ozdobą akwarium

Podróżna tłumaczyła, że to zwyczajne kamienie ozdobne, które miały wypełnić jej akwarium. W Terespolu udaremniono przemyt 8 kg Czaroitu.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium