

W środę rozpocznie się konklawe, które wybierze 267. papieża. Weźmie w nim udział rekordowa liczba 133 kardynałów elektorów. Drzwi Kaplicy Sykstyńskiej zostaną zamknięte po południu i tego samego dnia odbędzie się jedno głosowanie.

W środę (7 maja) ma odbyć się pierwsze głosowanie na konklawe. Jak powiedział rzecznik Watykanu Matteo Bruni, dym nad kaplicą pojawi się po nim nie wcześniej niż po godzinie 19.
Począwszy od czwartku, dwa głosowania odbywać się będą rano i dwa po południu. Jeśli papież zostanie wybrany w pierwszym porannym głosowaniu, biały dym pojawi się około godz. 10.30. Jeśli dojdzie do drugiego głosowania, dymu białego lub czarnego należy spodziewać się około południa.
W przypadku głosowań popołudniowych od czwartku biały dym po pierwszym głosowaniu pojawi się około godz. 17.30, a po drugim: około godz. 19.
Do wyboru potrzebna jest większość dwóch trzecich głosów. Przy 133 elektorach wynosi ona 89 głosów.
A jak wygląda samo głosowanie?

Karty do głosowania na konklawe należy wypełnić nierozpoznawalnym charakterem pisma, następnie każdy kardynał zanosi ją, trzymając w górze, do urny, po czym karty nawlekane są na nitkę – to elementy ceremoniału wyboru papieża w Kaplicy Sykstyńskiej.
Karty do głosowania są prostokątne. Na górze wydrukowano słowa „Eligo in Summum Pontificem” (wybieram na papieża). W dolnej połowie karty znajdzie się miejsce na wpisanie nazwiska elekta. Kardynałom zaleca się, aby pisali możliwie nierozpoznawalnym charakterem pisma, a kartę złożyli.
Zgodnie z ceremoniałem głosowania, opisanym dokładnie przez Jana Pawła II w Konstytucji Apostolskiej, każdy elektor, trzymając podniesioną złożoną kartę, przynosi ją do ołtarza, przy którym są skrutatorzy, i stojąc przed urną, wypowiada głośno następującą formułę przysięgi:
„Powołuję na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że mój głos jest dany na tego, który – według woli Bożej – powinien być, moim zdaniem, wybrany”.
Wtedy kładzie kartę na talerzu i za jego pomocą wprowadza ją do urny.
Kiedy zrobią to wszyscy elektorzy, skrutator kilka razy potrząsa urną, by wymieszać oddane głosy. Rozpoczyna się liczenie głosów przez trzech skrutatorów i zapisywanie nazwisk na arkuszu oraz ich sumowanie.
Ostatni ze skrutatorów, w miarę, jak odczytuje kolejne karty, przebija je igłą w miejscu, w którym znajduje się słowo „Eligo”, i nawleka karty na nitkę, by mogły być w pewniejszy sposób zachowane. Po odczytaniu wszystkich imion końce nitki wiąże się ze sobą i w ten sposób karty zostają złożone w naczyniu lub na skraju stołu.
Potem skrutatorzy sumują wszystkie głosy oddane na poszczególne osoby i jeśli nikt nie osiągnął dwóch trzecich głosów, papież nie został wybrany w tym głosowaniu. Gdy okaże się, że ktoś otrzymał dwie trzecie głosów, dokonano kanonicznie ważnego wyboru Biskupa Rzymskiego. W obu przypadkach rewizorzy muszą przystąpić do kontroli zarówno kart do głosowania, jak i obliczeń dokonanych przez skrutatorów.
Natychmiast po kontroli, zanim kardynałowie elektorzy opuszczą Kaplicę Sykstyńską, wszystkie karty muszą zostać spalone przez skrutatorów. Jeśli natomiast przystępuje się bezpośrednio do drugiego głosowania, karty z pierwszego głosowania zostają spalone dopiero na końcu, razem z kartami z drugiego.
Jan Paweł II w swojej konstytucji napisał: „Ustalam ponadto, aby po zakończeniu wyboru Kardynał Kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego zredagował sprawozdanie, zaaprobowane także przez trzech kardynałów asystentów, w którym zapisze wynik głosowania każdej sesji. To sprawozdanie zostanie wręczone papieżowi i następnie zachowane w stosownym archiwum, zamknięte w opieczętowanej kopercie, która nie będzie mogła być otwarta przez nikogo, jeśli papież nie udzieli wyraźnego pozwolenia”.
Rezultat głosowania obwieszczany jest światu zewnętrznemu za pomocą dymu z komina zamontowanego na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Czarny dym oznacza brak wyboru, biały: wybór nowego papieża.
