Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

14 lipca 2018 r.
16:22

Kulinarny Lublin w latach 50. i 60.: Jajko na wzór muchomora

63 7 A A
(fot. Jacek Mirosław)

Kuchnia lat 50. i 60. była uboga. Niektórzy twierdzą, że to przez Władysława Gomułkę, który był zwolennikiem prostoty w każdej dziedzinie życia. Sam był smakoszem kaszanki i podkreślał, że kiszona kapusta ma tyle kalorii i witamin, ile cytryny. To miał być dowód, że nie ma potrzeby importowania cytrusów. A Polacy pytali, jak kwaszoną kapustę wycisnąć do herbaty.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W restauracjach i barach królowała kuchnia polska: żadne tam hamburgery czy frytki. Każdy lokal miał - oprócz typowych dań - swoją specjalność. I tak m.in. w „Stylowej” dużym powodzeniem cieszyła się golonka, do Głuska - do „Przystani” - jeździło się na słynną nerkę w śmietanie i flaki. W „Wiśle” z kolei można było zamówić gotowane raki.

Przegląd tygodnia

- Bardzo dobra kuchnia była w „Powszechnej” - mówi Teofil Hubala, wieloletni, emerytowany już kierownik kilku lubelskich restauracji. - Trzeba pamiętać, że w tamtych latach było mniej chemii w produktach, więcej było naturalnych składników. Owszem, mówiło się, że taki mielony to «przegląd tygodnia», czyli to, co się nie sprzedało w ciągu kilku dni, było używane właśnie do mielonych, ale większość restauracji i barów serwowała naprawdę smaczne i uczciwie przyrządzane dania. Nie było wtedy mikrofalówek, dlatego większość dań była robiona na bieżąco.

Najbardziej popularne dania w PRL-u nie odbiegają znacznie od tych, które dziś możemy zamówić w większości restauracji. Do lamusa przeszło jednak kilka „sztandarowych” pozycji z ówczesnego menu: coraz trudniej zamówić dziś chociażby nerki w śmietanie, cynaderki, ozorek, forszmak (w latach 70. i 80. było to jedno z podstawowych dań) czy też płucka w różnej postaci.

Coraz rzadziej można dziś znaleźć w jadłospisie także fasolkę po bretońsku, nie mówiąc o móżdżku czy gulaszu z serc wołowych. Niewiele barów ma też w swojej ofercie słynną zupę zalewajkę lub kiełbasę smażoną z cebulą plus ziemniaki. Dziś - jako rarytas - w niewielu lokalach można zamówić również stary, poczciwy kompot - kiedyś podstawowy napój PRL-u. Coca-cola była dostępna tylko w najlepszych restauracjach. W latach 70. zaczęto podawać polo cocktę: polski wyrób przypominający w smaku oryginalną colę. Przez wiele lat królowała jednak oranżada, mandarynka i lemoniada.

Kiedyś był inny smak

Doświadczeni kucharze podkreślają, że kilkadziesiąt lat temu mięso nie było jeszcze tak faszerowane chemią jak dziś.
- Wołowina to się w ustach rozpływała - mówi Zofia Antoniak, która w latach 60. gotowała w kilku zakładowych stołówkach w Lublinie.

- Dzisiaj nie dosyć, że jest droga, to często jakościowo gorsza od wieprzowiny. Zresztą kiedyś robiło się o wiele więcej dań z wołowiny niż teraz. Z drobiem były zawsze kłopoty, ale jak rosół się zrobiło, to miał on i smak, i wygląd. Dzisiaj niektórzy do rosołu muszą dodać do smaku kostkę drobiową. A ziemniaki? Smak młodych kartofli czuję do dziś, podobnie jak szpinaku. Wtedy to smakowało! Jedzenie było naprawdę o niebo smaczniejsze, mimo że nie miałyśmy w kuchni praktycznie żadnych technicznych nowinek. Kto tam słyszał o jakichś robotach kuchennych czy teflonowych patelniach? Powiem panu jeszcze coś: kiedyś pomidory miały zupełnie inny smak, a rzodkiewka piekła w ustach. Dzisiejsze warzywa w ogóle nie mają smaku.

Pierogi i kluski

W wielu barach - zwłaszcza tanich - dużą popularnością, oprócz pierogów, cieszyły się leniwe oraz najmniej, wydawałoby się dziś, wyszukane danie: kasza gryczana ze skwarkami. Nie brakowało także amatorów dania pt. „kluski z serem”.

Na początku lat 80. duży rozgłos zdobył prawdziwy, pikantny gulasz węgierski, który serwowano w „DworkuGrafa”. Wcześniej przez pewien czas w restauracji przebywali węgierscy kucharze, którzy zdradzali tajniki tego jednego z ulubionych dań nad Dunajem. 

Z surowych warzyw najczęściej podawano mizerię lub sałatę ze śmietaną. Wszelkiego rodzaju sałatki były przyrządzane na bazie majonezu i musztardy. Na wierzchu układano fantazyjnie kawałki pomidora i jajko - na wzór muchomora.

Niektóre restauracje - tuż po wojnie - usiłowały przyciągnąć klientów reklamą: „Dziś świniobicie!”. Nie brakowało amatorów np. świeżonki.

Stefanka i napoleonka

Na początku lat 60. pojawiły się desery na bazie bitej śmietany. Z dodatkiem lodów i owoców były nazywane melbą, chociaż nie bardzo przypominały prawdziwą melbę.

Przez wiele lat jednym z najbardziej popularnych deserów PRL-u był krem sułtański. Podawany w szklanych pucharkach, był bardzo słodki. „Zagrał” również epizod w filmie „Dziewczyny do wzięcia”, z Ewą Szykulską, Janem Himilsbachem i Zdzisławem Maklakiewiczem, oraz w „Czterdziestolatku” z Andrzejem Kopiczyńskim.

Dużym wzięciem cieszyła się także stefanka (ciastko w różnych wersjach, m.in. z miodem i kremem grysikowym) i napoleonka (nadziewana budyniem). Kawę podawano najczęściej parzoną po turecku: w szklance ze spodkiem. Czasami szklanka miała metalowy lub plastikowy uchwyt do trzymania jako zabezpieczenie przed oparzeniem.

Lubelskie pizzerie

W latach 70. i 80. dużą popularnością cieszyły się pizzerie w centrum miasta: jedna przy Ogrodzie Saskim (w domku odźwiernego), druga: przy ul. Peowiaków (dawniej Pstrowskiego), przy byłym kinie „Wyzwolenie”, która nazywa się „Pod Koziołkiem” i istnieje do dziś. Z prawdziwą włoską pizzą ich oferta nie miała wiele wspólnego, ale czasami kolejka chętnych stała aż na zewnątrz. Pizzeria przy Peowiaków przeżywała oblężenie, kiedy kończył się seans w pobliskim kinie. Niektórzy wychodzili nawet wcześniej, żeby zająć miejsce w kolejce. Lokal składał się jedynie z niewielkiej sali, w której stało kilka stolików. Zdarzało się, że niektórzy jedli na stojąco. Na dużej blasze mieściło się 16 sztuk pizzy. Kroiło się ją na prostokąty. Ciasto było dość grube, podobne do cebularza.

Kapusta zamiast kurczaka

Podobnie było w pizzerii przy Ogrodzie Saskim, która powstała w połowie lat 70. Pizzeria „Piccolo” istniała w tym miejscu jeszcze przez wiele lat.

- Był to bardzo dochodowy lokal - mówi Stanisław Zapał, prezes LSS Społem w Lublinie. - Niestety, później powstało wiele prywatnych pizzerii i nie daliśmy rady konkurencji.

Najpopularniejsza była pizza z farszem z kurczaka lub z pieczarkami. Do tego tzw. napój firmowy, czyli sok (najczęściej pomarańczowy) rozrobiony z wodą. Zdarzało się jednak, że podstawowego składnika pizzy, czyli kurczaka, zabrakło. Jak to w PRL-u. Wtedy pojawiały się w zastępstwie dość oryginalne składniki, jak np. kapusta kiszona lub jajka.

Pizza serwowana w obydwu lokalach była niewielka. I kosztowała niewiele. Więc żeby się najeść, niektórzy brali od razu dwie lub więcej. Wtedy w kolejce rozlegał się pomruk niezadowolenia. Na kolejną blachę trzeba było czekać nawet 30 minut.
Jeszcze do początku lat 90. taka sama pizza była sprzedawana w „Tip-Topie” (róg Racławickich i Sowińskiego), naprzeciwko „Karczmy Słupskiej”.

Pizza w tych lokalach cieszyła się tak dużym powodzeniem, że wielu lublinian robiło podobną u siebie domu: w prodiżu.

Pozostałe informacje

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca

Sportowcy mają wielkie i słodkie serca

W czwartkowy wieczór, w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbył się Mecz Słodkich Serc.

Choinka na LSM już udekorowana

Choinka na LSM już udekorowana

Mieszkańcy osiedla Mickiewicza tradycyjnie udekorowali osiedlową choinkę, świętując rozpoczęcie okresu bożonarodzeniowego.

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

Tworzenie i projektowanie sklepów internetowych – Klucz do sukcesu Twojego biznesu online

W dzisiejszym dynamicznym świecie cyfrowym, skuteczne tworzenie sklepów internetowych to nie tylko kwestia technologii, ale także odpowiedniego podejścia do designu i użyteczności. Z odpowiednio zaprojektowanym sklepem internetowym możesz osiągnąć znaczną przewagę nad konkurencją i skutecznie zwiększyć swoje przychody.

Poczuj magię pisania z piórami wiecznymi

Poczuj magię pisania z piórami wiecznymi

Pióra wieczne to nie tylko narzędzie do pisania, ale także symbol elegancji, klasy i indywidualności. Od dekad stanowią one niezastąpiony element codziennego życia osób ceniących tradycję oraz jakość.

Aleksandra Mirosław inspiruje najmłodszych
galeria

Aleksandra Mirosław inspiruje najmłodszych

Wczoraj XXX LO, a dzisiaj SP29 odwiedziła złota medalistka olimpijska Aleksandra Mirosław. Lublinianka rozmawiała z najmłodszymi o sporcie, wyzwaniach i codziennym życiu zawodowych sportowców.

Julia Szeremeta zmierzy się z Leną Buchner w ramach Suzuki Boxing Night. Andrzej Gołota gościem specjalnym?
ZDJĘCIA Z CEREMONII WAŻENIA
galeria

Julia Szeremeta zmierzy się z Leną Buchner w ramach Suzuki Boxing Night. Andrzej Gołota gościem specjalnym?

Piątkowy wieczór w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli w Lublinie upłynie pod znakiem boksu. O godz. 20.45 wystartuje gala Suzuki Boxing Night 32. Gwiazdami tego wieczoru będą Julia Szeremeta oraz Damian Durkacz. W czwartek odbyło się oficjalne ważenie przed imprezą.

Strefowanie przestrzeni – klucz do funkcjonalnego i estetycznego wnętrza

Strefowanie przestrzeni – klucz do funkcjonalnego i estetycznego wnętrza

Zastanawiałeś się kiedyś, jak sprawić, by wnętrza Twojego domu były nie tylko estetyczne, ale także funkcjonalne? Sekretem jest strefowanie przestrzeni, które pozwala na stworzenie harmonijnego i praktycznego układu w mieszkaniu. W tym artykule przyjrzymy się, jak dzięki odpowiedniemu podziałowi na strefy możemy zyskać więcej niż tylko porządek i estetykę.

Gdzie szukać pracowników fizycznych i jak znaleźć odpowiednich kandydatów?

Gdzie szukać pracowników fizycznych i jak znaleźć odpowiednich kandydatów?

W dzisiejszym dynamicznie zmieniającym się świecie, znalezienie odpowiednich pracowników fizycznych stało się prawdziwym wyzwaniem dla wielu pracodawców. Globalizacja, migracje oraz zmiany demograficzne wpływają na rynek pracy, wprowadzając zarówno możliwości, jak i wyzwania. Jak więc skutecznie dotrzeć do kandydatów, którzy spełnią nasze oczekiwania?

50-latek wypadł z drogi i uderzył w drzewo w Jarosławcu

50-latek wypadł z drogi i uderzył w drzewo w Jarosławcu

50-letni kierowca Audi stracił panowanie nad pojazdem na skrzyżowaniu w Jarosławcu, w wyniku czego uderzył w drzewo. Z obrażeniami trafił do szpitala.

Czym są testy penetracyjne i dlaczego każda firma ich potrzebuje?

Czym są testy penetracyjne i dlaczego każda firma ich potrzebuje?

Żyjemy w czasach, gdzie dane to nowa waluta, a ich bezpieczeństwo powinno być priorytetem dla każdej firmy. Jednak cyberprzestępcy nieustannie opracowują coraz bardziej zaawansowane metody łamania zabezpieczeń. Tu na scenę wchodzą testy penetracyjne — skuteczny sposób na wykrycie luk w systemach informatycznych, zanim zrobią to hakerzy.

Skoczkowie narciarscy przenoszą się do Titisee-Neustadt. Przestać tracić punkty za telemark

Skoczkowie narciarscy przenoszą się do Titisee-Neustadt. Przestać tracić punkty za telemark

Po dwóch konkursach w Wiśle, które odbyły się w fantastycznej atmosferze dzięki licznie zgromadzonym polskim kibicom skoczkowie narciarscy przenoszą się do Niemiec. W Titisee-Neustadt od piątku do niedzieli odbędą się dwa kolejne konkursy indywidualne. Czy wreszcie doczekamy się Polaka w czołowej dziesiątce?

Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego 42-latka z Bełżyc

Szczęśliwy finał poszukiwań zaginionego 42-latka z Bełżyc

Po intensywnych poszukiwaniach, 42-letni mężczyzna z Bełżyc został odnaleziony cały i zdrowy w Lublinie.

Nie będzie „kredytu 0 proc.” na mieszkania. Alternatywy też brak

Nie będzie „kredytu 0 proc.” na mieszkania. Alternatywy też brak

Decyzja o rezygnacji z programu „kredyt 0 proc.” powinna zostać podjęta dużo wcześniej – ocenił w czwartek dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Bartosz Guss. Dodał, że ci, którzy szukali mieszkań, zbyt długo trzymani byli w niepewności.

Piłkarki ręczne reprezentacji Polski w swoim ostatnim meczu na mistrzostwach Europy ograły Rumunię

ME piłkarek ręcznych: Polki zakończyły turniej na dziewiątym miejscu. Bez zmiany kultury lepiej nie będzie

Dziewiąte miejsce na trwających wciąż mistrzostwach Europy to najlepsze osiągniecie kobiecej reprezentacji Polski od prawie dwóch dekad. Nawet ekipa Kima Rasmussena z Karoliną Kudłacz, Aliną Wojtas czy Kingą Achruk w składzie nie zanotowała tak wysokiej lokaty, a przypomnijmy, że wtedy w czempionacie naszego kontynentu rywalizowało tylko 16 drużyn

Ukradła byłemu sporo gotówki

Ukradła byłemu sporo gotówki

57-letnia kobieta ukradła 8 000 złotych swojemu byłemu partnerowi. Teraz odpowie za kradzież przed sądem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium