Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 marca 2017 r.
21:36

Na ciele żony zostawił 19 róż. Twierdzi, że to nie on zabił

21 4 A A

Z karą nawet dożywotniego więzienia musi się liczyć Przemysław K. Prokuratura od początku podejrzewała go, że zamordował swoją żonę. Na jej ciele policjanci znaleźli bukiet 19 róż - tyle, ile lat liczyło ich małżeństwo

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Prokuratura gotowy akt oskarżenia w tej sprawie przekazała już do Sądu Okręgowego w Lublinie. Samo zdarzenie miało miejsce wieczorem, 7 lipca, ubiegłego roku w Chełmie.

Miejscem zbrodni było jedno z mieszkań przy ul. Mickiewicza, a ofiarą 42-letnia strażniczka zatrudniona w miejscowym Zakładzie Karnym. Mąż, inżynier budowlany, był od niej o rok starszy.

Ustalenia śledczych

- Nie mamy wątpliwości, co do winy oskarżonego Przemysława K. - mówi Andrzej Lebiedowicz z Prokuratury Rejonowej w Chełmie. - Z ustaleń śledczych wynika, że mąż kilkakrotnie ugodził żonę nożem ze skutkiem śmiertelnym. To nie było działanie w afekcie. Już w połowie maja dowiedział się o jej romansie z kolegą z pracy. Wkrótce odeszła od niego. Podstępnie zwabił ją do swojego mieszkania, aby zabić.

Tego dnia Przemysława K. miało w domu nie być. Pracował na jednej z budów w Warszawie. Na jego prośbę żona Monika miała tylko nakarmić koty. Później czekało ją umówione spotkanie z przyjacielem w Dorohuczy. Około godziny 17 otrzymał od niej pusty SMS.

- Można podejrzewać, że z jej strony było to desperackie wołanie o ratunek - tłumaczy Lebiedowicz. - Po tym SMS-ie przyjaciel czterokrotnie próbował się z nią skontaktować. W końcu sam Przemysław K. oddzwonił do niego z telefonu żony grożąc, by się z Moniką nie kontaktował, bo ją zabije. Ten z kolei zagroził, że zaalarmuje policję.

Najprawdopodobniej w czasie wymiany tych słów kobieta już nie żyła.

Zgodnie z inną wersją Przemysław K. miał powiedzieć: „No i co, zabiłeś nas oboje. Ale Moniki już tu nie ma...”

Szukała schronienia

- Zaniepokojony przyjaciel Moniki zadzwonił do mnie - mówi mieszkająca poza Chełmem pani Elżbieta, siostra ofiary. - Obawiał się, że może być w niebezpieczeństwie. Natychmiast zadzwoniłam do chełmskich przyjaciół, którym szwagier powierzył klucze do mieszkania, aby sprawdzili, co tam się dzieje. Prawdopodobnie Przemek wyskoczył z mieszkania w momencie, kiedy otwierali drzwi. Wewnątrz znaleźli moją siostrę we krwi. Wezwali pomoc. Kiedy ja z mężem tam dotarłam, na miejscu było już pogotowie i policja.

Pani Elżbieta w sądzie wystąpi jako oskarżyciel posiłkowy.

Wielokrotnie miała swojej siostrze za złe, że tak poddawała się mężowi. Ta często szukała przed nim u niej schronienia. Wiedziała, że po raz pierwszy pobił ją jeszcze przed ślubem. Cieszyła się, kiedy wreszcie Monika po kolejnym pobiciu zdecydowała się od niego odejść. Również z tego, że w nowym związku siostra była najwyraźniej szczęśliwa.

Drugi taki przypadek

W przypadku Przemysława K. to nie była pierwsza próba uśmiercenia żony. Już 21 czerwca, kiedy żona przyszła po swoje rzeczy, przyjął ją chowając nóż za plecami. Nie użył go, gdyż niedoszła ofiara stawiła się razem z kolegą, który nagrał wizytę telefonem komórkowym. W ten sposób chciała udokumentować, że nie wzięła niczego, co do niej nie należało.

To nagranie też zostało dołączone do dowodów w sprawie.

Po zabiciu żony Przemysław K. próbował targnąć się także na swoje życie. Podciął sobie żyły i wyskoczył z mieszkania na trzecim piętrze. Charakterystyczne, że nie głową w dół, ale na nogi. Zamierzonego celu, zdaniem prokuratury, z całym rozmysłem nie osiągnął. Rannego mężczyznę z licznymi złamaniami pogotowie w porę zabrało do szpitala. Dotąd nie wrócił do zdrowia. Porusza się na wózku, a w pozycji siedzącej może pozostawać maksymalnie półtorej godziny na dobę. Dlatego na sali sądowej będzie leżał i w tej pozycji uczestniczył w całym procesie.

To ma być dopiero drugi taki przypadek w historii polskiego sądownictwa.
Mimo takiego stanu zdrowia, do czasu rozprawy ma przebywać w przystosowanej dla niego celi aresztu tymczasowego.

Co wykluczyli biegli

Przemysław K. nie przyznał się do winy. Usiłował przekonać śledczych, że żona sama pozbawiła się życia. Biegli stanowczo wykluczyli taką możliwość. Między innymi dopatrzyli się ran obronnych na jej rękach.

Analizowali też wybroczyny na prawym ramieniu świadczące o tym, że ofiara było mocno przytrzymywana. Ponadto na jej ciele pozostała rana kłuta prawej piersi oraz głęboka rana jamy brzusznej.

- Oskarżony po pchnięciu nożem żony w brzuch częściowo go wyciągnął, obrócił, po czym jeszcze raz pchnął - tłumaczy prokurator Andrzej Lebiedowicz. - Skorzystał z największego noża, jaki znajdował się w kuchennym zestawie.

Szantaż

Andrzej Lebiedowicz w przeszłości naukowo zajmował się samobójstwami. Z badań wynika, że przy pomocy noża samobójstwo popełnia zaledwie 3 proc. kobiet. A jeśli już, to zadają sobie jedno pchnięcie w okolice serca, a nie brzucha. Przed takim czynem obnażają miejsce, w które chcą się ugodzić.
W tym przypadku tak nie było. Dotąd polska medycyna sądowa nie zna przypadku, w którym kobieta próbowałaby popełnić takie samobójstwo.

Biegli psychiatrzy nie stwierdzili u Przemysława K. oznak choroby psychicznej, ani tym bardziej upośledzenia umysłowego. Z jego charakterystyki wynika, że skutecznie potrafił manipulować ludźmi, łatwo popadał w przesadny gniew i nie znosił jakiejkolwiek krytyki swojej osoby.

Żonę poniżał usiłując utwierdzić ją w przekonaniu, że w stosunku do niego jej status miał być niższy tak pod względem intelektualnym, materialnym, jak i zawodowym. W tym kontekście chyba nie miało dla niego znaczenia to, że finalizowała doktorat na KUL.

Prokuratura postawiła Przemysławowi K. także zarzut znęcania się nad żoną przez ostatnie 10 lat.
Kolejny, do tego się przyznał, dotyczy szantażowania żony groźbą publicznego udostępnienia około 3,8 tys. zdjęć, które jej zrobił w sytuacjach intymnych. Po tej groźbie Monika K. uprzedziła swojego przełożonego, że jej mąż może to zrobić. Zapewnił ją, że jest po jej stronie.

Przemysław i Monika K. nie mieli dzieci, chociaż mąż ponoć bardzo tego chciał. Tymczasem jego żona miała tłumaczyć swoim bliskim, że nie chce być matką, aby dzieci nie widziały, jak ich ojciec ją bije. Zwierzała się też, że chciałaby od męża odejść, ale boi się, że ją za to zabije.

Bukiet

Bukiet, który policjanci znaleźli na ciele ofiary składał się z 18 białych róż i jednej czerwonej. Ta czerwona miała symbolizować przełom w ich pożyciu. Przemysław K. do końca wierzył, że żona do niego wróci. Kiedy rozwiała te nadzieje, miał sięgnąć po nóż. Stało się to dzień po tym, jak adwokat jego żony złożyła pozew o rozwód.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Trzy porażki z rzędu przed własną publicznością i na razie wystarczy. W niedzielę Azoty Puławy poszukają punktów w Lubinie. Tamtejsze Zagłębie to czwarta drużyna w tabeli Orlen Superligi, tyle że od końca. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Wokalny talent Kingi Linkiewicz przekracza kolejne granice. Tym razem, 23-latka podbiła Rygę. To jej jedenasty międzynarodowy sukces.

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Miasto Lublin ogłosiło konkurs na realizację zadań z zakresu kultury i sztuki w ramach programu „Dzielnice Kultury” na 2025 rok. Oferty można składać do 30 grudnia 2024 roku.

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

Eliminacje mistrzostw świata 2026 w piłce nożnej. Jedna z potęg w grupie z Polakami

W piątek punktualnie w południe w siedzibie FIFA rozlosowano grupy eliminacji mistrzostw świata, które w 2026 roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Losowana z drugiego koszyka Polska trafiła do grupy G, gdzie zagra między innymi z jedną z europejskich potęg. Którą? Odpowiedź poznamy w przyszłym roku

Ciri, bohaterka gry Wiedźmin IV
DO ZOBACZENIA
film

Wiedźmin IV na pierwszym zwiastunie, W roli głównej: Ciri (wideo)

Kiedyś jej szukaliśmy, teraz się w nią wcielimy. Sześć minut z Ciri, bohaterka gry Wiedźmin IV.

Poszukiwany za brutalne gwałty zatrzymany w Czechach

Poszukiwany za brutalne gwałty zatrzymany w Czechach

50-latek poszukiwany za brutalne gwałty i rozboje wpadł pod Pragą. Był poszukiwany od 2018 roku.

Laura Miskiniene to liderka Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

Po liderze czas na wicelidera. Polski Cukier AZS UMCS zagra u siebie z VBW Gdynia

Polski Cukier AZS UMCS w niedzielę zagra kolejny hitowy mecz. Tym razem przeciwnikiem będzie VBW Gdynia.

Potrącił mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Targały nim wyrzuty sumienia

Potrącił mężczyznę i uciekł z miejsca zdarzenia. Targały nim wyrzuty sumienia

Do tragicznego wypadku na drodze doszło w nocy z czwartku na piątek. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, jednak w piątek rano zgłosił się na policję.

ChKS Chełm celuje w trzynaste zwycięstwo, PZL Leonardo Avia kontra wicelider tabeli

ChKS Chełm celuje w trzynaste zwycięstwo, PZL Leonardo Avia kontra wicelider tabeli

W ramach trzeciej rundy Tauron Pucharu Polski ChKS Chełm ponownie okazał się lepszy od rywali zza miedzy i pokonał PZL Leonardo Avię 3:0. W weekend obie nasze drużyny wracają do walki o ligowe punkty. I obie na parkiecie zameldują się w sobotę. Zdecydowanie trudniejszego rywala mają świdniczanie, którzy zmierzą się z drugim zespołem w tabeli.

Jaka pogoda czeka nas w weekend?
film

Jaka pogoda czeka nas w weekend?

Pogodę na Lubelszczyźnie w najbliższy weekend początkowo kształtował będzie wyż przemieszczający się przez Polskę w kierunku Ukrainy i Rumunii. Przyniesie nam trochę rozpogodzeń, ale i niższe wartości temperatury. W niedzielę, za sprawą głębokiego niżu z centrum nad Zatoką Botnicką, znajdziemy się pod wpływem cyrkulacji zachodniej. Napłyną wilgotne masy powietrzne, a w związku z tym nastąpi wzrost zachmurzenia i opady atmosferyczne oraz porywisty i „nieprzyjemny” wiatr.

Parking pod Areną Lublin. Opłaty dla kibiców to nieporozumienie?

Parking pod Areną Lublin. Opłaty dla kibiców to nieporozumienie?

Czy kibice Motoru Lublin powinni płacić za parking pod stadionem w trakcie meczu? Jeden z czytelników wyraził swoje oburzenie w tej sprawie. Urzędnicy tłumaczą, że opłaty są konieczne, ale czy problem można rozwiązać inaczej?

Górnik Łęczna żegna się z młodym napastnikiem. Robią miejsce dla nowych zawodników?

Górnik Łęczna żegna się z młodym napastnikiem. Robią miejsce dla nowych zawodników?

Latem w Łęcznej doszło do gruntownej przebudowy zespołu. Ciężar stworzenia nowej drużyny wziął na swoje barki trener Pavol Stano, który przez pewien okres pełnił tez funkcję dyrektora sportowego po odejściu Veljko Nikitovicia. Słowak świetnie poradził sobie w tej roli, ale rzecz jasna nie każdy z transferów okazał się trafiony. Dlatego klubowi działacze zaczęli „zimowe porządki” i pożegnali się z jednym z zawodników

Imprezy klubowe w weekend (13 – 14 grudnia)
imprezy
13 grudnia 2024, 20:00

Imprezy klubowe w weekend (13 – 14 grudnia)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Imprezuje przez cały czas. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki przewodnik po najlepszych imprezach klubowych w Lublinie.

Nocny pożar w Idalinie. Zginęło troje dzieci
galeria

Nocny pożar w Idalinie. Zginęło troje dzieci

W pożarze domu w Idalinie (gm. Józefów nad Wisłą) zginęły cztery osoby, w tym troje dzieci. Strażacy dotarli na miejsce, gdy cały budynek był w płomieniach.

Rosyjskie rakiety atakują zachodnią Ukrainę. Polskie myśliwce poderwane

Rosyjskie rakiety atakują zachodnią Ukrainę. Polskie myśliwce poderwane

Polskie wojsko poderwało myśliwce. Ma to związek z kolejnym atakiem rosyjskich rakiet na zachodnią Ukrainę.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium