Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 lutego 2007 r.
17:55
Edytuj ten wpis

Nasze dzieci z Matczyna

Autor: Zdjęcie autora EWA DZIEDZIC

Wojtuś miał koło trzech lat, kiedy tu trafił. Trzy lata, a ważył tyle, ile torebka cukru - opowiada Mateusza, siostra zakonna.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
- Mamy go już pięć lat i proszę, jakie to cudowne dziecko. Wojtusia trzeba karmić, przekładać, przewijać, ale jest. Odchuchany, rozwija się na tyle, ile pozwala jego mózg i odwdzięcza się szczęśliwym gulganiem.
W Matczynie mówi się: dzieci, a nie podopieczni. Bo nie liczy się wieku, kiedy czterdziestolatki nie radzą sobie z wkładaniem butów. Nie liczy się wieku przy pięcio- i pięćdziesięcioletnich niemowlętach. Liczy się każdy przebłysk porozumienia, najdrobniejsze zwycięstwo nad niesprawnym ciałem i umysłem. A familia to wielka: 158 dzieci. Są i takie, które w tej rodzinie żyją od 1965 roku.

Ratowanie

- Nie powiem, sytuacja zmienia się na lepsze - opowiada Maria Tarczyńska dyrektorka Domu Pomocy Społecznej w Matczynie. - Już nie ukrywa się dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. Jest pomoc ze strony państwa: zasiłki, rehabilitacja, ośrodki kształcenia, domy pomocy społecznej. Przychodzą do nas, układamy plan wszechstronnej pracy z takim dzieckiem. Lata terapii skutkują choćby milimetrem postępu, ale trzeba stanąć na głowie i wydobyć wszystko, na co stać to dziecko. Całe jego człowieczeństwo.
Pielęgnacja, karmienie godzinami z używaniem ssaka, żeby się dziecko nie zakrztusiło, nauka siedzenia na nocniczku, rehabilitacja wiotkich kręgosłupów i nieczynnych kończyn, uczenie samodzielnego jedzenia przy stole, rysowania kwiatka dla pani, umiejętność kupowania, wypowiedzenia pierwszego słowa i zaśpiewania kolędy.
- Praca jest trudna - mówi dyrektorka. - Ale jak ktoś ją polubi, zostaje na zawsze. Warunek? Umiejętności zawodowe, ale przede wszystkim chęć niesienia pomocy drugiemu.

Kto tu mieszka

Sprawne wstają same. Tylko przypilnować wyjścia do toalety. Mycie, czesanie i... Uwaga! Ten but to na prawą nogę!
Dopilnować śniadania. Pod inne pokoje podjeżdżają wózki inwalidzkie. Wypucowane buzie, zaplecione warkoczyki. Pluszaki grzecznie siedzą na tapczanach. W szafach równiutkie stosiki bluzeczek i sweterków. Dzieci w szkole, albo na rehabilitacji. Pokoje już na pokaz. Ranna zmiana wychowawców i opiekunek zrobiła swoje.
Od niedawna dom ma podnośniki do obsługi osób leżących. Żeby ramiona opiekunek nie wyciągały się do ziemi. Trzeba podnieść do przebrania, toalety, mycia, kremowania, karmienia, ubierania, prześcielenia łóżka, przesadzenie w wózek. A wiotkie, nieruchome ciało waży tonę.
O jedenastej po wszystkim. Posprzątane. Na dzieciach leżących różowe kocyki.
Po pustawych korytarzach, salonikach i pokojach sączy się zapach jarzynowej. Silny, musi pobudzić apetyt. Tę aromaterapię odkryła pani Marysia Wójtowicz, wprowadzając gotowanie na miejscu. Posiłki na diety wysoko- i niskobiałkowe, na cukrzycowe, dla tych, którzy jedzą sami, dla tych, którzy sami gryzą i przełykają i dla tych, których się karmi łyżką, albo rurką.
Obiady - zwykłe z deserami - za 5 złotych na dzień. Ale z własnego ogrodu warzyw wystarcza do wiosny. Uchowa się świnkę, sprzeda, jest z czego dołożyć. Dokładają też przyjaciele domu. Paczki na Mikołaja, słodycze na podwieczorki, zabawki pod choinkę, groszem też sypną. Głodny i obdarty nikt nie chodzi.

Na zawsze i na naukę

Dla chodzących, czy choćby jeżdżących na wózkach w tym domu są odrębne mieszkania. Ewa i jej dwie koleżanki przy stole. Chichot. Kibicują wyszywankom opiekunki.
Ewa jak i 20 innych mieszkańców Domu ma w pokoju własne meble. Od rodziny, kupione z własnych rent. Mieszka się tu długo, niektórzy mieszkańcy zostają tu na zawsze.
- Rodziny odwiedzają nas z różną częstotliwością. Są takie, które zaglądają co tydzień, są wizyty co miesiąc, niektórzy krewni bywają raz na rok, albo wcale. Nie ma reguł w kontaktach i w powrotach. Dzieci rehabilitujemy, uczymy przez parę lat. Rodziny mogą je zabrać, najczęściej po 5 latach pobytu. Na zawsze zostają przypadki najcięższe - po domu oprowadza Janina Olszewska zastępczyni dyrektorki.
Na korytarzu dopada nas Kinga, wracająca z lekcji w gimnazjum. Wesoła, ślicznie ubrana, z plecaczkiem. Tylko sportowe buty nałożone na opak zwracają uwagę.
- Siostra do mnie dzwoniła wczoraj. A na święta idę do tej pani z kuchni. I pod choinkę chciałabym laptopa... - Wszystkie informacje strzelają na raz.
Kasia.. Na oko 3-4 lata, naprawdę dużo więcej. Ciemne włoski w ogon, ogrodniczki, trzewiczki mocno zapięte. Główka opada na oparcie wózka. Kasia zapamiętale mamle zwisające z ust sznurowadło. Tak ma.
- Kasiu, Kasieńko! -Trzeba pogłaskać, zagadać... rozumie. Wiotkimi rączkami ciągnie za ubranie do ust. Kasia nie mówi, nie chodzi, nie siedzi.

Z drabinkami i bez

Oddział siostry Mateuszy. Wysokie łóżeczka. W tych z drabinkami leżą dzieci, które choć trochę się podnoszą. W tych bez drabinek leżą dzieci bez ruchu. To oddział Wojtusia. Ma 8 lat, przez 5 lat urósł z kilograma do kilkunastu. Uwielbia być na kolanach siostry.
- Nie dziwię się rodzinom, które zostawiają u nas dzieci - mówi Maria Tarczyńska. - My im zapewniamy wszystko: opiekę medyczną, najlepszą, najbardziej fachową terapię, rehabilitację, 24 godziny pielęgnacji.
Jak się udaje jako tako usamodzielnić, ustawić dziecko, osiągnąć szczyt jego możliwości, rodzina może je zabrać.
Może tak być, o ile rodzina zechce.

Nasza pani

Jaś i Fasola. Dwa koniki polskie otacza tyle miłości, że wystarczyłoby na tabun.
Dalisława Aleksandrowicz jest hipoterapeutką. - Jacuś to moje cudowne dziecko - tłumaczy instruktorka. - Autyzm, kompletny brak kontaktu, nie chodzi, nie mówił. A jak tylko konik, to się rozjaśnia, uśmiecha. Wiem, że mu pomożemy.
- Czasem jest beznadziejnie, ale jaki to cud zobaczyć, że dziecko chce pupę unieść - Basia Olech 15 lat rehabilituje dzieci. Jej wielkim zwycięstwem było przygotowanie dziecka do adopcji. Przy takich stanach jak w Matczynie, to się nie zdarza.
Królestwo Urszuli Zielińskiej i Marty Balczak: hektar dywanu, basen z piłeczkami, balony do skakania, szafy z różnościami. Co dzień bus zwozi uczestników zajęć z terenu. Ostatni cud biega w białej koszulce i ciemnych spodniach - elegancki, buzia mu się nie zamyka. Mówi! Okazało się, że jego mózg w porządku, tylko nie słyszał. Przemówił po zakupie aparatu słuchowego. Idzie do szkoły dla niedosłyszących.

Mąż kucharki pomógł

Siostra Mateusza chwali się, że kupiła rower. Jak które z jej "dzieci” znajdzie się w szpitalu w Poniatowej, to ona na skróty rowerem jest tam w 15 minut. A trzeba, bo kto w szpitalu będzie miał czas godzinę karmić dzieciaka, kto będzie przewijał, głaskał, niańczył?
Wychowawczynie są dumne ze swoich dziewczyn i chłopaków. Że lubią się ładnie ubierać, że umieją jeść sztućcami, nabierając jedzenie po kolei, nie wszystko na raz.
- Nasze dzieci są takie same jak inne. Nie ubieramy ich w byle co. Ładnie mieszkają, dobrze jedzą i zawsze na serwecie. Jak w domu.
W gabinecie dyrektorki fotos z wesela: na pierwszym planie Kinga w roli druhny swojej zagranicznej siostry. To osiągnięcie wszystkich z domu. Wyszykowali, męskim ramieniem służył mąż kucharki.
A Kinga będzie wspominać całe życie.

Pozostałe informacje

Pegimek otworzy okienko w galerii
Świdnik

Pegimek otworzy okienko w galerii

To będzie duże ułatwienie dla mieszkańców Świdnika. W centrum miasta powstanie punkt obsługi klientów Pegimeku.

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Mateusz Kochalski w kadrze! Awaryjne powołanie

Ostatnie tygodnie to zdecydowanie wspaniały czas dla Mateusza Kochalskiego. Wychowanek BKS-u Lublin właśnie otrzymał awaryjne powołanie do reprezentacji Polski na listopadowe mecze eliminacyjne.

11 listopada zostanie oficjalnie odsłoniony mural, który powstał kilka dni temu przy ul. Zamojskiej – jadąc od strony centrum, ul. Bernardyńską lub ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, trafimy na niego niemal na wprost (kamienica po prawej stronie)

Lublin świętuje 107. rocznicę odzyskania niepodległości

Z okazji 107. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada na mieszkańców Lublina czeka wiele patriotycznych atrakcji. Obok koncertu, odsłonięcia muralu i okolicznych miejskich iluminacji nie zabraknie również momentów bardziej oficjalnych.

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Rowery jechały z Belgii do Krasnegostawu. Policja rozbija międzynarodową szajkę złodziei

Ponad 170 rowerów, w tym głównie elektrycznych, zabezpieczyli kryminalni z Krasnegostawu podczas szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w grupę przestępczą kradnącą jednoślady w Belgii i Holandii. Na czele szajki miał stać 27-letni mieszkaniec powiatu krasnostawskiego. Sprawa, prowadzona od półtora roku, ma charakter rozwojowy.

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Drugie życie łopat turbin wiatrowych. Naukowcy z Lublina chcą je ponownie wykorzystać

Zużyte łopaty turbin wiatrowych to rosnący problem dla branży energetycznej. Naukowcy z Politechniki Lubelskiej i partnerskich uczelni sprawdzają, jak nadać im drugie życie – tym razem w konstrukcjach inżynierskich.

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

We wtorek w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbędzie się I Memoriał Andrzeja Kasprzaka

Można się tylko cieszyć, że postać Andrzeja Kasprzaka doczekała się swojego uhonorowania. Ten wybitny zawodnik Lublinianki w latach 60-tych i 70-tych cieszył oczy kibiców w Lublinie swoją wybitną grą

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem
Janowiec

Przed nami IV Janowiecki Bieg Niepodległości nad zalewem

W tegorocznych biegach nad janowieckim zalewem weźmie udział ponad 250 zawodników. Rywalizacji sportowej będą towarzyszyć atrakcje kulturalne, w tym występ zespołu śpiewaczego Oblasianki.

Szpital powiatowy we Włodawie zyskał wyposażenie bloku operacyjnego
zdrowie

Nowy sprzęt dla włodawskiego szpitala. "Placówka ma strategiczne znaczenie"

Na wyposażenie bloku operacyjnego Szpitala Powiatowego we Włodawie trafiły nowe urządzenia o wartości prawie 600 tys. zł. Dla pacjentów oznacza to mniej bólu pooperacyjnego i krótszą rekonwalescencję, a dla lekarzy - wyższą precyzję podczas zabiegów.

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

BKS Bodaczów wygrywa w hicie kolejki. Wyniki zamojskiej klasy okręgowej

Po trzech meczach bez zwycięstwa BKS Bodaczów wrócił na zwycięską ścieżkę. W sobotę, w hicie kolejki, zespół dowodzony przez trenera Krzysztofa Hadło pokonał u siebie Andorią Mircze 2:1

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara
na sygnale

Lubelscy złodzieje grasowali w Radzyniu Podlaskim. Zabrali jaguara

Samochód marki jaguar, alufelki oraz elektronarzędzia o łącznej wartości blisko 20 tys. zł z jednego z garaży w Radzyniu Podlaskim ukradła trójka mieszkańców Lublina. Skradzione auto ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi odnalazło się w Lublinie.

Koncert symfoniczny utworów skomponownaych przez polskich kompozytorów 11 listopada zakończy puławski festiwal Wszystkie Strony Świata
Puławy

Sportowo i symfonicznie. Puławy zapraszają na Święto Niepodległości

We wtorek, 11. listopada Miasto Puławy zaprasza wszystkich zainteresowanych uroczystości patriotyczne w tym zmagania sportowe oraz biletowany koncert Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej.

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Z kijem bejsbolowym i nożem na seniorów. Tak świętowali "osiemnastkę"

Brutalny, niczym niesprowokowany atak na leśnej ścieżce za ul. Wróblewskiego w Puławach. Dwóch nastolatków uzbrojonych w kij bejsbolowy i nóż, atakowało przechodniów. 67-latek trafił do szpitala. Sprawcy trafili już za kratki.

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień
kontrowersje

Burza po meczu Motoru Lublin z Wisłą Płock. Prezes Jakubas domaga się wyjaśnień

W sobotę Motor Lublin po emocjonującym meczu zremisował na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:1. Lublinianie przez długi czas byli bardzo nieskuteczni, a gdy już trafili po raz drugi do siatki rywala sędzia Damian Sylwestrzak po analizie VAR anulował trafienie. W poniedziałek żółto-biało-niebiescy pokazali treść pisma jakie zostało wysłane do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Chełmie rozpoczną się o godzinie 9:00 mszą świętą w Bazylice pw. Narodzenia NMP
Chełm

Hymn, defilada, bieg i koncert – Chełm w biało-czerwonych barwach

Msza w bazylice, uroczystości na Placu Łuczkowskiego, bieg uliczny i wieczorny koncert – tak Chełm uczci Narodowe Święto Niepodległości. 11 listopada miasto po raz kolejny pokaże, że pamięć o wolności to coś więcej niż tradycja.

Az-Bud Komarówka Podlaska zainkasował w weekend komplet punktów

Pogrom w Komarówce Podlaskiej, ważna wygrana Unii Żabików. Grała bialska klasa okręgowa

Unia Żabików wygrała mecz za „dziewięć” punktów. Victoria Parczew rozbiła ŁKS Łazy. Rezerwy Podlasia Biała Podlaska rozgromiły Kujawiaka Stanin 9:1, a Az-Bud Komarówka Podlaska, Red Sielczyk 8:2

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium