Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

4 czerwca 2008 r.
17:14
Edytuj ten wpis

Operacja pluszowy misiek

Przyszycie ogonka 10 złotych, nogi: 20 zł, psychoterapia - 5 zł... Nie czytaj dalej, jeżeli nie masz misia.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Nigdy nie miałeś misia i nie obchodzi cię, co się robi, gdy miś ciężko zachoruje.

W Piasecznie powstała klinika dla misiów. Jest coraz bardziej znana. Do kliniki dzwonią z całej Polski, a ostatnio nawet z zagranicy. Zarejestrować miśka do lekarza można przez Internet: trzeba podać jego imię, wiek, płeć, niepokojące objawy: czy się zestarzał, wybrudził, przetarł, odpadło mu ucho, oko, prawa ręka czy może lewa noga?

Konsylium

Szczegóły i termin przyjazdu na operację ustala się z ordynatorem, doktorem Miśkiem. To doskonały chirurg, specjalizacja: misie i duże maskotki. Cieszy się sporym uznaniem.

Oczywiście, nie trzeba zaraz zapisywać swojego miśka do doktora Miśka. Można na przykład do doktora Ważniaka. To po ordynatorze najważniejszy z lekarzy, najbardziej doświadczony, zasadniczy, nawet nudziarz, ale perfekcyjny.

Doktor Zuza specjalizuje się w odświeżaniu. Zna się na futerkach, jak nikt. Jest też Wesołek, chirurg plastyczny. Śpioch to - zgadnijcie - anestezjolog. Szybki Staszek zajmuje się ortopedią. No i Piękna Mela, specjalistka w chirurgii wewnętrznej.

Ponoć jej niesamowite oczy patrzą niepowierzchownie, wręcz przeszywają niedźwiadki na wskroś. Dzięki temu niejeden szybko ozdrowiał.

Jak owca, jak żaba

- Początkowo leczyliśmy misie rzadko, tanio, niemal charyta­tywnie. To miała być taka nasza działalność uboczna, ale teraz? Zainteresowanie jest coraz większe, przybywa pracy - mówi Jacek Lipiński, samozwańczy rzecznik kliniki w Piasecznie.

Zapewnia, że wyleczyć misia, to nie jest taka prosta sprawa, wymaga zdolności, wprawnej ręki. Bo i przypadki są tu wyłącznie kliniczne, ciężkie. - Nawet bardzo ciężkie. Misie trafiają do nas w stanie tragicznym, czasami tak zmaltretowane, że zastanawiamy się, czy nie zawiadomić Towarzystwa Opieki nad Plusza­kami.
Jeden z misiów w ogóle nie przypominał misia. Trudno go było zidentyfikować.

- Myślałem, że to owieczka - mówi Lipiński. - Koleżanka twierdziła, że żaba.
Pacjent był naprawdę w położeniu nie do pozazdroszczenia, stan ciężki, wymagający całkowitej rekonstrukcji.

Weteran zabaw

Personelowi klinicznemu przy re­jestracji pacjentów czasami aż szklą się oczy ze wzruszenia. Rozczula ich siła przywiązania ludzi do misiów. Cóż się dziwić. Człowiek w dzieciństwie tuli się do misia, wypłakuje mu, ciągnie za sobą na spacer, do babci, cioci, do szpitala.

Później, w dorosłym życiu, nie bardzo wie, co zrobić z misiem. Pozbyć się przyjaciela?

Wyrzucić?

Jakoś głupio.

Tak więc często miś starzeje się wraz z człowiekiem.

Średnia wieku miśków trafiających do kliniki: 30 lat! Najstarszy miał 52. Dziadek-miś, zabytek, wypchany trocinami.

Geneza misia

Zwykło się sądzić, że zabawa człowieka z misiem zaczęła się w USA, w listopadzie 1902 roku. Wtedy w jednej z waszyngtońskich gazet ukazała się karykatura amerykańskiego prezydenta The­o­dore'a Roosevelta, zwanego Teddy, który wziął udział w polowaniu na niedźwiedzie. Te­ddy był zapalonym myśliwym, ale gdy podsunięto mu do odstrzału ma­łego, bezbronnego niedźwiadka, nie zdecydował się wypalić.

Tak oto prezydent, który darował niedźwiadkowi życie, stał się bo­haterem rysunku Clifforda Be­­­rry­mana. A historia niedźwiadka i prezydenta zaintrygowała Mo­rris'a Mitchoma, sklepikarza z Broo­kly­nu. Jak to handlowiec postanowił ocalonego misia wykorzystać mar­ketingowo. Jego żona Rose uszyła z materiału podobiznę niedźwiadka ze szkicu Be­rry­mana, a sam Morris napisał list do Roosevelta pytając, czy można nazwać zabawkę "Teddy's Bear”.

Zabawka IDEALna

Maskotka trafiła na wystawę sklepu, a Roosevelt przeszedł do historii, jako ten, od którego zaczęła się kariera wszystkich misiów-zabawek na świecie.

Teddy's Bear stał się ulubioną maskotką Roosevelta. Ba, z misiami obnosiły się wtedy nawet panie z najlepszego towarzystwa. Mitchom mógł porzucić karierę drobnego sklepikarza; stał się fabrykantem. Jego fabryka zabawek "Ideal” stała się jedną z największych na świecie. Ale nie jedyną produkującą misie. Od końca XIX wieku pluszowe zabawki powstawały już w Niemczech: szyła je inwalidka, Mar­garete Steiff. Pierwszego niedźwiadka uszyła ponoć dla swojego siostrzeńca Richarda. Misie firmy Steiff nie od razu podbiły świat. Wystawione na targach w Lipsku w 1903 roku miały wzięcie jedynie dzięki Amerykanom; u nich już zaczął się niedźwiadkowy szał. W Europie misie-zabawki stały się popularne trochę później.

Kto się boi Petera?

Początek XX wieku, to piękny czas dla miśków. Są ręcznie robione, wysokiej jakości, wyłącznie z naturalnych materiałów. Najlepszy był moher z koziej wełny: wytrzymały i najbardziej przypominający prawdziwe, niedźwiedzie futro.
Misie początkowo były przygarbione, miały długie nosy, długie kończyny i wielkie stopy. Kompletnie nie przypominały tych, które teraz można kupić w sklepach.

Raczej starano się, żeby były wierną kopią prawdziwych niedźwiedzi. Jak to się stało, że z czasem misie przestały przypominać niedźwiadki i zaczęły mieć coraz krótsze noski, coraz mniejsze łapki? Ponoć winna jest temu ekonomiczna zapaść: w latach dwudziestych i trzydziestych producenci musieli zacząć szyć zabawki oszczędnie.

Niemiecka firma Gebruder Sussenguth, która około 1925 roku zaczęła produkować misie o imieniu Peter, dotkliwie przekonała się, co to rynkowa porażka. Peter był miśkiem bardzo przypominającym prawdziwego niedźwiedzia. Nawet był slogan: "Pe­ter - niedźwiedź, jak żywy”. Miał ruchome oczy, a gdy obracało się jego głową wyciągał język. Był świetnej jakości, trwały. Nawet bardzo wiele Peterów przetrwało do dziś w stanie niemal nienaruszonym. Ponoć dlatego, że dzieci w ogóle nie chciały się do nich przytulać, bały się.

Różnica klas

Misie, które podobają się dzieciom szybko przestają być jak nowe. Ucho się naderwie, oko wypadnie, wybrudzą łapki. Tym bardziej, że miś współczesny nie ma już tej samej klasy, co przedwojenny.

Najlepszej jakości moher musiał ustąpić miejsca barwionej bawełnie. Pojawił się sztuczny, jedwabny plusz. Zamiast szklanych oczu: plastikowe. Zamiast ręcznej roboty: taśma.

Choć w Niemczech ręczne szycie misiów nadal jest dość popularne. Organizuje się kursy robienia misiów, są wystawy, targi. Wydaje pisma o "misiowych” trendach. W sklepach można kupić nie tylko gotowe pluszaki, ale materiały i akcesoria niezbędne do ich wykonania.

Kochane, przytulane

Do kliniki w Piasecznie trafiają misie różne: współczesne z taśmy, i te, które pamiętają lepsze czasy.

Ale wszystkie są jednakowo kochane. - Ludzie, zanim oddadzą nam misia do podleczenia, wypytują, jak będziemy to robić, jakie tu mamy warunki - mówi Jacek Lipiński.

Przywiązują ogromną wagę do tego, by misiom w klinice nic złego się nie stało. Niektórzy osobiście przywożą je na pranie, cerowanie, doszywanie kończyn. Nie ufają kurierom. O poczcie nawet nie ma co wspominać - nikt nie chce wpychać swojego misiaczka w paczkę.

- Jak to pani sobie wyobraża? Upchnąć przyjaciela w karton? - tłumaczą w klinice.
Dlatego tu oszczędza się miśkom przykrości nawet w czasie transportu. A po operacji - na wszelki wypadek - stosuje psychoterapię.

Żonie odmówili

Najbardziej o stan zdrowia swoich przytulanek zamartwiają się dzieci (najpierw nadmiernie je ściskają, brudzą, niechcący coś urywają, nadrywają, a potem: ratuj, kliniko!). Zanim wyślą swojego ukochanego misia na leczenie, dopytują czy będzie mu w klinice dobrze. I czy wszystko przy nim będzie zrobione tak, żeby nie bolało.

Często chcą mieć też zdjęcie z leczenia swojego pupila. I, oczywiście, dostają!
Tylko nieliczni nie traktują kliniki w Piasecznie zbyt poważnie.

Kiedyś pewien mężczyzna próbował tu zapisać na kurację swoją żonę. Chciał, żeby ktoś dobrze popracował nad jej głową.

Odmówili.

Nawet nie dociekali, dlaczego mężczyźnie tak zależało na zarejestrowaniu żony w klinice. Może kiedyś, w lepszych czasach, była jego najukochańszym Misiacz­kiem?

klinika-dla-misia.pl

Małgorzata Święchowicz

Pozostałe informacje

Na scenie: Studencka Wiosna Teatralna
galeria

Na scenie: Studencka Wiosna Teatralna

Pierwsze spektakle już za nami, ale w programie są jeszcze dwa dni i mnóstwo atrakcji. W Lublinie trwa XIII edycja Studenckiej Wiosny Teatralnej.

Akcja Bezpieczny Lublin: 155 kontroli i 218 badań stanu trzeźwości

Akcja Bezpieczny Lublin: 155 kontroli i 218 badań stanu trzeźwości

Wykroczeń było dużo, ale policjanci podkreślają, że zarejestrowali również sporo pozytywnych zachowań ze strony kierowców. Zwłaszcza w pobliżu przejść dla pieszych.

Lublinalia 2025: 20 artystów, 3 sceny i 3 dni zabawy. Bilety jeszcze są
Dni kultury studenckiej
23 maja 2025, 17:00

Lublinalia 2025: 20 artystów, 3 sceny i 3 dni zabawy. Bilety jeszcze są

Żabson i Bracia Figo Fagot. Zimny gulasz i Młody klakson. Kto jeszcze wystąpi? Lublinalia 2025 rozpoczynają się już w najbliższy weekend.

Mikołaj Kosior strzelił w środę swoją drugą bramkę w tym sezonie

Żelazna defensywa, kolejne zwycięstwo i bezpieczna pozycja Świdniczanki

Kolejna, bardzo ważna wygrana Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza pokonała w środowy wieczór Wiślan Skawina 2:0. Dzięki temu, w tabeli grupy czwartej przeskoczyła dwóch rywali i obecnie znajduje się na „bezpiecznym” miejscu.

Zakaz sprzedaży wszystkich typów e-papierosów nieletnim. Sejm przegłosował. Co teraz?

Zakaz sprzedaży wszystkich typów e-papierosów nieletnim. Sejm przegłosował. Co teraz?

Zakaz sprzedaży wszystkich typów e-papierosów osobom nieletnim. Zabroniona ma być też sprzedaż e-papierosów bez nikotyny i woreczków nikotynowych na odległość, w tym przez internet, a także ich reklamowanie – to wszystko znajdziemy w ustawie właśnie uchwalonej przez Sejm.

Brzmienia kobiecości – Julia Pietrucha i Marta Zalewska wystąpią w Zgrzycie
25 maja 2025, 19:00

Brzmienia kobiecości – Julia Pietrucha i Marta Zalewska wystąpią w Zgrzycie

"Neonova" to nowy projekt Julii Pietruchy i Marty Zalewskiej. Składają się na niego nowe, refleksyjne utwory odnoszące się do życia, relacji wewnętrznych i codziennych spostrzeżeń. Te dwie piękne i zdolne artystki wystąpią w najbliższą niedzielę (25 maja) w lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt.

Poezja, patriotyzm i dobro. SP nr 52 świętuje urodziny patronki, Marii Konopnickiej
ZDJĘCIA
galeria

Poezja, patriotyzm i dobro. SP nr 52 świętuje urodziny patronki, Marii Konopnickiej

Maria Konopnicka – kobieta z charakterem, piórem i misją – zagościła w sercach uczniów Szkoły Podstawowej nr 52 w Lublinie, której jest patronką. W 183. rocznicę urodzin pisarki społeczność szkolna zorganizowała Dzień Patrona.

W Żmijowiskach będą szukać śladów Słowian

W Żmijowiskach będą szukać śladów Słowian

Osady w Żmijowiskach i Kłodnicy za panowania Bolesława Chrobrego stanowiły ważne punkty na mapie wczesnopiastowskiej ekspansji na zachodnią Lubelszczyznę. Zaraz zaczną się tu szczegółowe badania i odwierty. - To będą kluczowe badania archeologiczne - zapowiadają badacze.

W takim miejscu dzieci mogą odpocząć od szpitalnej codzienności, pobawić się i po prostu częściej uśmiechać
galeria

Tu maluchy częściej się uśmiechają. Kolorowy kącik dla najmłodszych pacjentów

Mają nowiutkie, świetnie wyposażone, komfortowe sale, a teraz także urocze miejsce do zabawy. Kącik Radości dla dzieci leczonych na pediatrii szpitala „papieskiego” w Zamościu powstał dzięki współpracy placówki z Fundacją Dr Clown i Lego Polska.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i rzecznik prasowy MSZ Paweł Wroński podczas konferencji prasowej w Brukseli. Minister poinformował, że pomnik zamordowanych polskich więźniów w Miednoje został zdewastowany

Rosjanie zdewastowali pomnik zamordowanych polskich jeńców w Miednoje

Minister Radosław Sikorski poinformował, że pomnik zamordowanych polskich jeńców w Miednoje został zdewastowany. – Nie zrobili tego wandale, zrobiły to władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego – powiedział Sikorski. – To niedopuszczalne ingerowanie Rosji w prawdę historyczną.

Miejskie inwestycje pod nowym szyldem. Powstanie Zarząd Inwestycji Miejskich

Miejskie inwestycje pod nowym szyldem. Powstanie Zarząd Inwestycji Miejskich

1 sierpnia w Lublinie zacznie funkcjonować Zarząd Inwestycji Miejskich. Nowa jednostka organizacyjna przejmie zadania dotychczasowego Wydziału Inwestycji i Remontów. Jaki jest cel tej zmiany?

Meldunek, flaga i odznaczenia. Dzień Strażaka w Zamościu

Meldunek, flaga i odznaczenia. Dzień Strażaka w Zamościu

Do tego wyróżnienia oraz akty nadania wyższych stopni służbowych. A cztery jednostki OSP z tereny powiatu zamojskiego dostały decyzję o ponownym włączeniu do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego – tak wyglądał Dzień Strażaka w KM PSP Zamość.

Jak ratować ludzkie życie? Przedszkolaki z wizytą u ratowników medycznych
ZDJĘCIA
galeria

Jak ratować ludzkie życie? Przedszkolaki z wizytą u ratowników medycznych

Jak ratować ludzkie życie? Na czym polega praca ratownika medycznego? Tego mogły dowiedzieć się przedszkolaki oraz uczniowie szkół podstawowych, podczas dnia otwartego w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Lublinie.

Anno 117: Pax Romana
GRAMY
galeria
film

Anno 117: Pax Romana. Jak zbudować imperium? (wideo)

Nie od razu Rzym zbudowano, ale wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. W grze Anno 117: Pax Romana oba stwierdzenia są jak najbardziej na miejscu, co potwierdza chociażby nowy, prawie 6-minutowy materiał z rozrywki.

Na miejsce zdaerzenia, dla pełnego wyjaśnienia sprawy, wypłynął ORP „Heweliusz”, okręt hydrograficzny wyspecjalizowany w monitorowaniu

„Podejrzane manewry” rosyjskiego statku na Bałtyku. Zwołano specjalną naradę

Premier Donald Tusk poinformował, że rosyjski statek z „floty cieni”, który jest objęty sankcjami, wykonywał podejrzane manewry w pobliżu kabla energetycznego łączącego Polskę ze Szwecją. Szef rządu dodał, że po interwencji polskiego wojska statek ten odpłynął do jednego z rosyjskich portów.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium