Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

31 maja 2007 r.
16:21
Edytuj ten wpis

Przyszło do nas miasto

0 0 A A

Kiedyś były tu same łąki, pola i lasy. I jeden gospodarz w promieniu kilku kilometrów. Dziś na rogóźniańskich piachach wyrasta dom po domu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Ludzie przyjeżdżają tu na weekendy, albo zostają na zawsze. Metropolia nam się zrobiła, mówią miejscowi, światowe życie się zaczęło

Dla Alfreda Nikiszyna wieś po raz pierwszy zatętniła życiem ponad 10 lat temu. Na jego podwórko zawitało małżeństwo lekarzy z Lublina. Powiedzieli, że kupiliby kawałek ziemi. Na działeczkę, na letni drewniany domek. Nie za dużo, nie za mało, byle blisko lasu i łąki.
- No, zatkało mnie i tyle - wspomina Alfred Nikiszyn, gospodarz z Rogóźna (gmina Ludwin). - Przecież tu u nas żadna atrakcja, pomyślałem. Same piachy i lasy. Daleko do jeziora, do kościoła, do sklepu. Kto by tu chciał przyjeżdżać? Po co?
Lekarze chcieli. Uparli się, że tutaj i nigdzie indziej, na tych najgorszych piachach, co to na nich nic nie rośnie. Daleko od jeziora, sklepu, szosy. Jak najdalej od ludzi. Do głowy im nie przyszło, że już za kilka lat ceny działek podskoczą tu o kilkaset procent, a o wolny kawałek ziemi będzie trudniej, niż w najmodniejszej dzielnicy miasta.

Tu nic nie było

- Ja to już nawet nie pamiętam, jak myśmy żyli przedtem... - zamyśla się pan Alfred. - Każdy tylko siał, kosił, w polu od rana do nocy robił. Na okrągło świnie, krowy i obora. A cisza taka naokoło była, że człowiek swoje myśli słyszał. Jednym zdaniem to powiem: Tu wieś zabita dechami była.
Ale po tym, jak lekarzom z Lublina zachciało się pooddychać wiejskim powietrzem, nic już nie było tak, jak kiedyś. W mig przenieśli z sąsiedniej wsi wiejską chałupę z grubych bali, podciągnęli prąd, wykopali studnię. I dawaj zapraszać gości do swojej wiejskiej posiadłości. A gościom tak się spodobało, że zaraz poszli prosić gospodarza Nikiszyna, żeby im też kawałek piaszczystej ziemi sprzedał. - Za grosze to wtedy chodziło. Metr za paczkę papierosów - mówi.
Działki doklejały się do siebie jak kostki domina. Płot przy płocie, dom przy domu. Całe polany; jak małe osiedla. Wodociąg, telefony, porządna droga dojazdowa. - Patrzyłem, jak rosną te domy i oczom nie wierzyłem - śmieje się Nikiszyn. - Jeden pstrokaty, kolorowy jak z bajki, drugi jak pałac wystawny, a trzeci jak nasze, nie przymierzając, wiejskie chałupy. Człowiek zobaczył, jaką fantazję mają miastowi.

Mus jest się napić

Jacek Gułaś już niczemu się nie dziwi. Domek zrobić ze starego spichlerza? Niech będzie. Młyn na mieszkanie przerobić? Czemu nie.
Robi, co mu każą robić. A roboty, od kiedy ludzie z miasta poznali się na rogóźniańskich urokach, mu nie brakuje. - Chałup najwięcej się zbija; ryglówek - mówi. - Dachy się kładzie, szalunki układa.
Jackowi Gułasiowi też miastowi życie całkiem odmienili. - Zdrowie przez nich straciłem, z nadciśnienia nie mogę się wyleczyć - żali się. - Tylko by człowiekowi wódkę stawiali. I jeszcze namawiają: "Napij się pan z nami, panie Gułaś, nie daj się pan prosić”. No i jak tu odmówić? Mus jest się napić.
A poważnie: Przy tej robocie dla działkowiczów okazało się, że Jacek Gułaś to żaden tam prosty cieśla, ale prawdziwy artysta. Nie tylko bale poskłada do kupy, ale też półeczki eleganckie wyrzeźbi, stolik wytoczy. Panie z miasta zamawiają u niego fikuśne mebelki do swoich wiejskich domów.

Życie mi uratowali


Alfred Nikiszyn domów co prawda nie stawia, ale od kiedy jego gospodarstwo otoczyły kolorowe dacze, na brak atrakcji narzekać nie może. - Kiedyś to kilometr trzeba było iść, żeby człowieka zobaczyć. A teraz to jakbym w mieście mieszkał. Tu śpiewają, tam palą ognisko. Bawią się ludzie, a mnie od razu weselej się robi na duszy.
Jeszcze inaczej; bardziej pragmatycznie widzą to władze gminy. - Rolnicy mają rynek zbytu dla swoich produktów. Pracy jest więcej, bo na usługi zrobił się popyt, no, a niektórzy nieźle zarobili na sprzedaży swojej ziemi. Teraz metr działki kosztuje od kilkunastu nawet do kilkudziesięciu złotych za metr - wylicza Sławomir Czubacki, wicewójt gminy Ludwin. - Co mądrzejsi sprzedali, odłożyli na czarną godzinę. Są też i tacy, co zaraz przejedli te pieniądze.
Ale nie tylko o zarobek chodzi. Alfred Nikiszyn zawdzięcza swoim nowym sąsiadom dużo więcej - życie. - Serce od dawna mi szwankowało, ale lekarze z Łęcznej niewiele się tym przejmowali. A kiedyś tak się źle poczułem, jak nigdy. Kłucie, duszność, ból w piersiach. Akurat był u mnie działkowicz, doktor. "Coś pan niewyraźny, panie Fredku, mówi, zbadać pana trzeba”. Zawołał żonę, też doktorkę, osłuchali mnie, ciśnienie zmierzyli, coś do siebie po łacinie powiedzieli, w samochód i do szpitala. Pędziliśmy ze 160. Okazało się, że miałem ciężki zawał. Jeszcze chwila i byłoby po mnie.

Szeryf

I choćby dlatego zimy pan Alfred nie lubi. Bo, jak mówi, wyjdzie człowiek na drogę, a naokoło pusto, cicho. Jak kiedyś. Aż smutek ściska za serce i samotność do oczu zagląda. Ale pan Alfred i w zimie się nie nudzi. Bo czuje się gospodarzem już nie tylko na swoim podwórku, ale na całym "miastowym” osiedlu. - Przejdzie się człowiek, rzuci okiem, czy wszystko stoi, czy złodziei nie było.
A na złodziei pan Nikiszyn uczulony jest szczególnie. - Kiedyś dwa dni jeździłem po okolicy i szukałem kwiatków wyrwanych "mojej” działkowiczce - wspomina. - Co z tego, że to zwykłe badyle były? Cudzej własności ruszać nie można. I znalazłem, tych siniaków, co to się na nie swoje połakomili. Musieli oddać i przeprosić. Porządek jakiś musi być.
- No z tym porządkiem to, niestety, różnie bywa.... - dodaje Czubacki. - Miastowi brudzą. Różnie z tą ich kulturą bywa. Nie szanują natury.
A przecież do natury ich tu ciągnie, nie ma wątpliwości nikt z tutejszych. - Żeby odetchnąć od zgiełku miasta - uważa Nikiszyn. - Tam ludzie naprawdę ciężko pracują. Głowami robią. I mają odpowiedzialność. Jak kto się pomyli w papierach i zero dostawi, to zaraz kryminał go czeka. Dlatego na wieś jeden z drugim ucieka. Pójdzie do lasu, grzybków poszuka. W niebo spojrzy, odetchnie prawdziwym powietrzem. I wracać mu się do betonu nie chce. Dlatego niektórzy zostają. I już są nasi, tutejsi. Chociaż tacy miastowi.

Pozostałe informacje

Trafił za kraty, bo połasił się „koguta”

Trafił za kraty, bo połasił się „koguta”

Do policyjnego aresztu trafił 47-latek z Radzynia Podlaskiego. Mężczyzna zdemontował i ukradł lampę ostrzegawczą, która zamocowana była na samochodzie zaparkowanym na terenie jednej z miejscowych firm. 47-latek wpadł, bo następnego dnia przechodząc w pobliżu tej firmy został rozpoznany przez właściciela, który przejrzał zapis monitoringu. Sprawcy kradzieży grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

KPR Padwa Zamość przegrała minimalnie na własnym parkiecie z Grunwaldem Poznań. Nieudany wyjazd AZS AWF Biała Podlaska do Szczecina

To kolejny krok świdnickiego urzędu ku jego cyfryzacji oraz usprawnienia komunikacji z mieszkańcami.

Koniec z postami na spotted? Świdnik ma nową aplikację

Świdnik dołącza do grona miast, które stawiają na nowoczesną komunikację z mieszkańcami. Pomóc ma nowa aplikacja mobilna Świdnik, której celem jest nie tylko usprawnienie przepływu informacji, ale także szybkie reagowanie na zgłoszenia mieszkańców.

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają
Lublin
galeria

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają

Warsztaty Kultury w Lublinie wypełniły się dziś niezwykłą atmosferą świątecznych przygotowań. Sprawunki – Targi Wyjątkowych Rzeczy właśnie przyciągają mieszkańców na stare miasto, oferując niebanalne prezenty, lokalne rękodzieło i ekologiczne produkty.

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Mistrzostwa Polski odbyły się w słowackim Strskim Plesie przy okazji zawodów Slavic Cup. Skinder była faworytką imprezy, chociaż w tym sezonie reprezentantka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski miała mało startów. Uczestniczka ostatnich igrzysk olimpijskich nie rozpoczęła jeszcze chociażby sezonu w Pucharze Świata.

Weekend w Berecie
foto
galeria

Weekend w Berecie

Wiemy, że lubicie się zabawić w popularnym Berecie. Ostatnio dużo się działo przy okazji imprezy mikołajkowej. To była niezapomniana noc pełną emocji, nostalgii i radości w rytmie najlepszych polskich i zagranicznych przebojów. Tak się bawi Lublin.

Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Lublinie

Trzaskowski w Lubelskiem: Polska musi się rozwijać równomiernie

Prezydent powinien dbać, żeby cała Polska rozwijała się równomiernie - powiedział kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski podczas spotkania z sympatykami w Werbkowicach (Lubelskie). Stwierdził, że potrzebna jest prezydentura aktywna, która będzie inspirowała rząd.

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków. Łowcy głów zatrzymali go w Holandii

Poszukiwany czerwoną notą Interpolu 59-latek z Lublina został zatrzymany w Holandii. Uciekał przed odsiadką za przemyt narkotyków.

zdjęcie ilustracyjna

Miasto będzie testować bezpłatną linię. Z cmentarza na cmentarz

Jest testowa i bezpłatna. W środę w Zamościu zacznie kursować nowa linia autobusowa „B”.

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik nie dała rady wiceliderowi we własnej hali

PZL Leonardo Avia Świdnik zmierzyła się we własnej hali z KPS Siedlce z zamiarem postraszenia wicelidera tabeli. I choć w dwóch setach gospodarze podjęli walkę to wrócili do domów bez choćby jednego punktu

Jedyne takie centrum w Polsce. Wspólny Świat zbudował kolejny obiekt z myślą o dzieciach

Jedyne takie centrum w Polsce. Wspólny Świat zbudował kolejny obiekt z myślą o dzieciach

Ostatni obiekt kompleksu Wspólnego Świata z pozwoleniem na użytkowanie. Przy ulicy Powstańców powstała szkoła podstawowa dla dzieci z autyzmem.

Totalizator Sportowy głównym partnerem koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

Totalizator Sportowy głównym partnerem koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin

W sobotę Polski Cukier AZS UMCS poinformował o nawiązaniu współpracy z Totalizatorem Sportowym – właścicielem marki Lotto. Firma została głównym partnerem drużyny koszykarek.

ChKS Chełm był w sobotę blisko sensacyjnej porażki z Olimpią Sulęcin, ale ostatecznie sięgnął po zwycięstwo po tie-break’u

ChKS Chełm wygrał starcie z ligowym outsiderem po siatkarskim horrorze

Kiedy na parkiecie czołowa drużyna rozgrywek ma zmierzyć się z ekipą zajmującą przedostatnie miejsce w stawce kibice mają prawo myśleć o tym, że po obejrzeniu trzech setów udadzą się do domu. Tak się jednak nie stało w sobotę w Chełmie, gdzie tamtejszy ChKS był o włos od kompromitującej porażki. Na szczęście mający nóż na gardle gospodarze pokonali po pięciosetowej batalii Olimpię Sulęcin

Nagle zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Tragiczny finał podróży do Chełma

Nagle zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Tragiczny finał podróży do Chełma

W niedzielę rano doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Osowa w powiecie włodawskim.

Mikołajki w El Cubano
foto
galeria

Mikołajki w El Cubano

Jeśli jesteście ciekawi, co się działo podczas imprezy Santa in the club w El Cubano, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii. Zobaczcie, jak się bawi Lublin.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium