Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 kwietnia 2010 r.
13:18
Edytuj ten wpis

Sportowcy, którzy sukcesy odnosili w okresie PRL. Jak sobie radzą?

Autor: Zdjęcie autora KAMIL KOZIOŁ

Sportowiec to ma klawe życie. Wyjazdy, igrzyska olimijskie i ogromne pieniądze – mówią niektórzy kibice. Być może teraz tak jest, ale z pewnością nie było tak w latach PRL.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Wprawdzie sportowcy nie mieli zbyt wielu powodów do narzekań, bo w wielu przypadkach żyli lepiej niż przeciętni obywatele, ale z pewnością nie mieli możliwości zarobienia takiej ilości pieniędzy, która pozwoliłaby im spokojnie utrzymać się po zakończeniu kariery.

Rok 1976, Igrzyska Olimpijskie w Montrealu. Reprezentacja Polski pokonuje 3:2 ZSRR w finale turnieju siatkówki mężczyzn i zdobywa złoty medal. Polscy kibice wpadają w szał radości, bo udało się wygrać ze znienawidzonym rywalem. Na Lubelszczyźnie fani cieszą się podwójnie, bo swój udział w tym triumfie mieli świdniczanin Lech Łasko i lublinianin Tomasz Wójtowicz.

– To był wspaniały turniej, na którym spełniłem swoje marzenia. Byliśmy znakomicie przygotowani przez trenera Huberta Wagnera. Jego główne motto brzmiało: praca, praca i jeszcze raz praca. Do tej pory pewne górskie rejony omijam szerokim łukiem – śmieje się Tomasz Wójtowicz.

Zmruż oczy i potrząśnij

Dla wychowanka MKS Lublin było to najważniejsze osiągnięcie w karierze, dzięki któremu mógł wyjechać do Włoch. Wójtowicz na Półwyspie Apenińskim występował z dużymi sukcesami (Puchar Europy Mistrzów Krajowych z Santal Parma) i stał się jednym z najlepszych siatkarzy w historii. Jego dokonania doceniła FIVB i nominowała go w plebiscycie na najlepszego siatkarza XX wieku.

Wójtowicz zakończył karierę w 1990 roku. – Ciężko było mi rozstać się z boiskiem. Postanowiłem wrócić do Polski, bo byłem zmęczony życiem na obczyźnie. Miałem sporo kontaktów w Italii, więc zająłem się handlem włosko-polskim i otworzyłem na lubelskiej Starówce restaurację – wspomina Wójtowicz, który ma za sobą również epizod aktorski. – Wystąpiłem w filmie "Zmruż oczy”, gdzie grałem szofera i miałem "potrząsać” Zbyszkiem Zamachowskim.

Radziecki komputer losuje

Siatkarz próbował również w swoich sił w polityce, ale jego start w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku i w wyborach do Sejmu w 2005 roku zakończył się niepowodzeniem. Za pierwszym razem Wójtowicz startował z listy Inicjatywy dla Polski, a za drugim z listy PiS. – Może lepiej, że nie udało mi się dostać?

Dziś pracuje jako ekspert telewizyjny dla Polsatu. – Ta praca mnie pochłania. Wprawdzie wiąże się ona z częstymi podróżami, ale cieszę się, że mogę być blisko siatkówki.

Nieco inną drogę obrał Leszek Dunecki, srebrny medalista w sztafecie 4 x 100 m z Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 r. – To były zawody pełne nieczystych zagrań ze strony organizatorów. Gdybyśmy biegli w finale na jednym ze środkowych torów, to zdobylibyśmy złoto. Niestety, radziecki komputer wylosował inaczej i byliśmy zmuszeni startować na drugim torze – opowiada Dunecki. – Zresztą inni faworyci również nie mieli szczęścia, bo wyrzucono ich na zewnętrzne tory. Jedynie gospodarze mogli pobiec w środku.

A Babiuch w adidasach

Medal naszej sztafety wzbudził radość w Polsce, ale nie spowodował takiej euforii, jak sukces siatkarzy w Montrealu. – Nie witano nas uroczyście na lotnisku, bo przylecieliśmy z Moskwy nad ranem, a już o godz. 9 musieliśmy być na uroczystym śniadaniu u premiera Edwarda Babiucha. Pamiętam, że przebraliśmy się w eleganckie ubrania, a Babiuch przywitał nas w garniturze i w adidasach – śmieje się Dunecki.

Sprinter od wielu lat jest związany z Lublinem, zakończył swoją karierę w końcówce lat osiemdziesiątych. – Postanowiłem, ze nie pozostanę przy lekkiej atletyce. Nie chciałem bawić się w układy, które wówczas były obecne w lubelskim środowisku. Później byłem taksówkarzem i pracowałem w szkole. Dopiero kilka lat temu postanowiłem wrócić do sportu i zostałem prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. Chciałbym przywrócić "królowej sportu” dawny blask – zapowiada srebrny medalista olimpijski z Moskwy.

Przeszedł jak burza

Na pozostanie przy sporcie zdecydował się także Andrzej Głąb, srebrny medalista z Igrzysk Olimpijskich w Seulu w 1988 r. – Do Korei Południowej jechałem z mocnym postanowieniem zdobycia medalu. Rok wcześniej na turnieju przedolimpijskim w Seulu zająłem drugie miejsce i co dodało mi pewności siebie – wspomina Andrzej Głąb. Urodzony w Chełmie zapaśnik miejscowego Gryfu nie pomylił się i przez olimpijski turniej przeszedł jak burza. Pogromcę znalazł dopiero w finale, gdzie musiał uznać wyższość Włocha Vincenzo Maenzy.

Karierę Głąba trudno ocenić. Większość ekspertów uważa, że było on zawodnikiem spełnionym, bo osiągnął wszystko, jak na swoje możliwości. Część znawców twierdzi jednak, że zabrakło mu medali mistrzostw świata i Europy, gdzie prześladował go pech (wielokrotnie zajmował czwarte miejsce).

– Karierę zakończyłem w 1993 roku. Prześladowały mnie kontuzje i stwierdziłem, że należy zadbać o własne zdrowie. Jednak szybko odnalazłem się w zawodzie trenera.

Jako szkoleniowiec Cement-Gryfu Chełm Głąb również odnosił spore sukcesy. Był opiekunem m.in. Dariusza Jabłońskiego i Radosława Truszkowskiego, którzy bez powodzenia startowali na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku. – Marzę, aby kiedyś mój podopieczny zdobył złoty medal olimpijski...

Co słychać?

Nie jest wykluczone, że jego pragnienie zostanie spełnione, bo w Chełmie jest wiele zdolnych zapaśniczek i zapaśników. Może podczas igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 r. na najwyższym stopniu podium stanie córka pana Andrzeja, Angelika?

Nasi sportowcy, po zakończeniu karier, bez problemów odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Życie jest jednak pełne przykładów, które pokazują, że wielu zawodników nie potrafi poradzić sobie bez sportu. Wydaje się, że warto pomyśleć, aby Polski Komitet Olimpijski nieco bardziej interesował się, tym co robią reprezentanci kraju po zakończeniu kariery.

– Takich sportowców powinno się monitorować i sprawdzać, jak sobie radzą w nowej rzeczywistości – dodaje Dunecki. – Chodzi mi tutaj o zwykły telefon z pytaniem: Co słychać?

Pozostałe informacje

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

PGE Start Lublin po raz ostatni w tym sezonie wystąpi we własnej hali w europejskich pucharach

W środę rywalem lublinian będzie bułgarski Rilski Spotis

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium