Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 marca 2019 r.
8:48

"Podwójne życie Weroniki" w wersji teatralnej. "Nie chcę duplikować filmu"

0 2 A A

Rozmowa z Krzysztofem Rzączyńskim, dyrektorem Teatru Andersena, reżyserem spektaklu „Podwójne życie Weroniki”

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W konsultacji z Krzysztofem Piesiewiczem w Lublinie powstaje pierwsza w Polsce teatralna wersja „Podwójnego życia Weroniki” z muzyką Zbigniewa Preisnera. Ważny spektakl o ważnych wyborach i o tym, że bez miłości się nie da. Brawo.

• Skąd ten fantastyczny i śmiały pomysł?

– Z mojego ogromnego szacunku i zauroczenia twórczością Kieślowskiego. Na jego filmach się wychowywałem. Być może moja droga w kierunku reżyserii filmowej nastąpiła za jego sprawą. Osobiście Krzysztofa Kieślowskiego nie poznałem, bo kiedy zacząłem studiować w szkole, on już odszedł.

• Gdzie pan oglądał „Podwójne życie Weroniki”?

– W Lublinie. Pamiętam, jak stałem po bilety przed kinem w Domu Nauczyciela. Chodziłem do liceum i ten film mocno zapadł w moją pamięć nastolatka. W pamięć, która często kształtuje późniejsze wybory artystyczne.

• Co takiego było w tym filmie, że urzekł i tak zapadł w pamięć?

– Paradoksalnie urzekło mnie to, czego nie będzie w moim spektaklu.

• Dlaczego nie będzie?

– Bo nie chcę duplikować filmu. Film jest na tyle wspaniały, że będę zachęcał widzów, by odnieśli się do oryginału. Postanowiliśmy, żeby w naszym spektaklu pogłębić coś, co zostało zaledwie zaznaczone.

• To wróćmy do pytania. Co pana urzekło w filmie Kieślowskiego?
– Urzekła mnie młoda dziewczyna, która idzie za czyimś wołaniem, które wynika z czyjejś samotności – i dochodzi do jej przedziwnego spotkania z lalkarzem. Czyli urzekł mnie wątek miłosny.

• Przypomnijmy historię. Dziewczyna poznaje lalkarza?

– Tak, Weronika. Ta francuska Weronika, bo polska Weronika umiera podczas koncertu. Obie mają problem z sercem. Każda dokonuje innego wyboru. Francuska Weronika rezygnuje z lekcji śpiewu i rezygnuje z kariery po to, żeby żyć.

• A polska Weronika?

– Stawia wszystko na jedną kartę. I umiera.

• Ta dwoistość pana tak zainteresowała?

– Tak. W każdym z nas jest wewnętrzny krytyk, który jest w opozycji do tego, co jest naszym głównym głosem. Czyli podejmujemy jakieś wyzwanie, a wewnętrzny głos mówi: możesz nie podołać. Podejmij inny wybór. Ten dwugłos jest tematem mojego spektaklu. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę z Katią Czarną, współautorką scenariusza, że im dalej będziemy od filmu, tym lepiej.

• Dlaczego?
– Dlatego, że stworzymy nową rzeczywistość. Na pytania, którą drogą pójść, nie odpowiadam. Nie możemy wziąć odpowiedzialności za kogokolwiek. Dla mnie osobiście cenniejszy jest cichy jak kołysanka śpiew, wykonany czystym tonem, niż „wykon” na wielkiej scenie w jupiterach.

• Dlaczego?

– Bo zachowuję dla siebie to, co najbardziej ludzkie i cenne. Ktoś powie, że w dzisiejszych czasach tak nie można, że trzeba się mocno przebić. Ale dla mnie nie jest to oczywiste. Sam Kieślowski poniósł ogromną cenę. Osiągnął wiele, ale marzył o domku na Mazurach. Domek miał, tylko czasu na zwolnienie nie.

• Da pan jakąś podpowiedź, który kierunek właściwy?
– Może czasem zamiast występu solisty na wielkiej scenie zdarzy mu się zaśpiewać kołysankę dziecku bądź osobie, z którą chcę być, z którą być może przeszedł (przeszła) dużo kłopotów, nieporozumień, scen na granicy rozstania i dalej decyduje się razem być, i to jest wskazówka, podpowiedź.

• Daje pan piękne świadectwo miłości. Czy zobaczymy spektakl o miłości?

– Tak, o miłości. Też o miłości. Nie da się podjąć właściwego wyboru, kiedy się nie ma wsparcia. Dlatego mamy trzy Weroniki. Jedną Weronikę prawdziwą i dwie aktorki, które się wcielają w dwie wersji jej życia.

• Co to jest zatem miłość?

– Aż strach odpowiadać na to pytanie. Miłość jest wtedy, kiedy potrafimy postawić czyjeś dobro ponad własne. Nawet w maleńkich rzeczach.

• Przykład?

– Jeśli ktoś jest zmęczony i ja też, to ja pozmywam za niego naczynia.

• Co jest ważne w życiu i w spektaklu?

– Jechałem dziś z Warszawy na próbę autobusem. Cały czas myślałem o tym, co jest ważne w naszym spektaklu. Denerwując się, że ta moja praca nad spektaklem jest taka ważna i najważniejsza. Jakby tu się środkował cały świat. Nagle minął nas samochód z napisem Lubelskie Hospicjum Dla Dzieci. I nagle mój świat zmienił perspektywę. Nie jesteśmy najważniejsi, Ani my, ani nasze problemy. Jesteśmy tylko maleńkim punkcikiem. A nie centrum wszechświata.

• Widzimy się w teatrze?

– Tak. Stworzyliśmy grupę teatralną lalkarza Aleksandra, w której od dwudziestu lat jest także Weronika. To oni przyjmują nas, widzów, w swoim teatrze. Powstają piękne lalki autorstwa Cezarego Sielickiego. Bardzo długo walczyliśmy o muzykę Zbigniewa Preisnera. Udało się. Warto powiedzieć o naszej współpracy z Krzysztofem Piesiewiczem przy spektaklu. Kilka wspólnych rozmów nad tekstem sprawiło, że także ma udział w lubelskim „Podwójnym życiu Weroniki”. Tak jak współautorka tekstu i dramaturżka Katia Czarna. Bardzo ważna jest również praca Weroniki Pelczyńskiej, odpowiadającej za choreografię i Maćka Chojnackiego – za scenografię i kostiumy. Więc czekamy w Teatrze Andersena tym razem na młodzież od 16 roku życia i na dorosłych.

O spektaklu
Spektakl inspirowany scenariuszem „Chórzystka” Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza oraz filmem „Podwójne życie Weroniki” z muzyką Zbigniewa Preisnera. „Podwójne życie Weroniki” znamy głównie z dużego ekranu. Krzysztof Kieślowski otrzymał za ten film nagrodę na festiwalu w Cannes, a Irène Jacob, wcielająca się w postacie tytułowe, nagrodę dla najlepszej aktorki.

Scenariusz Krzysztofa Kieślowskiego i Krzysztofa Piesiewicza opowiada o przeczuciu, jakiego doświadczają dwie kobiety o tym samym imieniu, wyglądzie i podobnych do pewnego momentu życiorysach. – Nasz spektakl jest próbą badania w warunkach scenicznych różnych opcji, czy w życiu wybrać „święty spokój”? Czy iść za celem powołania? Czy wybierając normalność nie tracimy czegoś ważnego z oczu? Czy będąc w momencie kryzysu coś nam nie umyka? Ja? Drugi człowiek? Wspólnota?

Teatr Andersena: Podwójne życie Weroniki
Reżyseria, adaptacja: Krzysztof Rzączyński; adaptacja, dramaturgia: Katia Czarna; choreografia: Weronika Pelczyńska; scenografia, kostiumy: Maciej Chojnacki; projekty lalek: Cezary Sielicki; muzyka: Zbigniew Preisner, Myslovitz. Premiera 30 marca o godz. 19.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Jest nowy prezes w Azotach Puławy

Jest nowy prezes w Azotach Puławy

Do wykonywania obowiązków prezesa Zarządu Grupy Azoty Puławy został delegowany już w kwietniu. Od jutra, zgodnie z dzisiejszą decyzją Rady Nadzorczej Hubert Kamola będzie oficjalnie zajmował to stanowisko. Został powołany na 3-letnią kadencję,

Pierwsza decyzja nowego burmistrza. Jego ludzie mają wpływy również w powiecie

Pierwsza decyzja nowego burmistrza. Jego ludzie mają wpływy również w powiecie

Jest pierwsza decyzja nowego burmistrza Radzynia Podlaskiego. Ogłosił ją tuż po oficjalnym zaprzysiężeniu.

Mieli odsunąć PiS od władzy, a zagłosowali ramię w ramię. Wiemy, ile zarobi nowy burmistrz
Zdjęcia
galeria

Mieli odsunąć PiS od władzy, a zagłosowali ramię w ramię. Wiemy, ile zarobi nowy burmistrz

To obrzydliwy skandal – tak o porozumieniu radnych Platformy Obywatelskiej z klubem nowego burmistrza Świdnika Marcina Dmowskiego mówi Mariusz Wilk z Polski 2050 Szymona Hołowni. To ugrupowanie w wyborach startowało wraz z PO pod szyldem Koalicji 15 Października po to, by odsunąć PiS od władzy w mieście i powiecie. PO za poparcie Dmowskiego w Radzie Miasta już otrzymało funkcję wiceprzewodniczącego dla Roberta Syryjczyka. To jeszcze nie koniec, bo ma dostać także stołek wiceburmistrza!

Eurowizja 2024. Luna walczy o finał dla Polski. Liczą się głosy widzów
film

Eurowizja 2024. Luna walczy o finał dla Polski. Liczą się głosy widzów

Luna, jako reprezentantka Polski, a poza nią wokaliści z Chorwacji, Cypru, Irlandii, Litwy, Serbii, Ukrainy, Australii, Azerbejdżanu, Finlandii, Islandii, Luksemburga, Mołdawii, Portugalii i Słowenii będą dzisiaj wieczorem walczyć o wejście do finału tegorocznej Eurowizji.

Noc z muzyką Queen w Radiu Lublin
11 maja 2024, 20:00

Noc z muzyką Queen w Radiu Lublin

W sobotę (11 maja) w lubelskim Studio im. Budki Suflera zostanie złożony muzyczny hołd dla wyjątkowego zespołu. „A Night At The Radio” to koncert w wykonaniu Queen Band, jednego z najciekawszych tribute bandów tej legendarnej formacji.

Motocyklista wylądował w rowie. Zachciało mu się jazdy bez uprawnień

Motocyklista wylądował w rowie. Zachciało mu się jazdy bez uprawnień

To mogło naprawdę skończyć się tragicznie. Na szczęście życiu 35-latka, który jadąc motocyklem wpadł do rowu, nic nie zagraża. Ale konsekwencje mieszkaniec Warszawy i tak poniesie.

Majowa edycja "Sceny Ad Hoc" w Chatce Żaka
8 maja 2024, 19:00

Majowa edycja "Sceny Ad Hoc" w Chatce Żaka

Już jutro kolejna odsłona „Sceny Ad Hoc” w lubelskiej Chatce Żaka. Na scenie zobaczymy młodych, lubelskich artystów.

Krzysztof Staruch objął Kraśnik

Krzysztof Staruch objął Kraśnik

Na inauguracyjnej sesji Rady Miasta Kraśnik IX kadencji radni oraz nowy burmistrz Krzysztof Staruch złożyli ślubowania. Przewodniczącym został wybrany Jarosław Jamróz, a jego zastępcami Piotr Janczarek i Zbigniew Bartysiak.

Kolejni zawodnicy pożegnali się z Azotami Puławy, jest też nowy trener

Kolejni zawodnicy pożegnali się z Azotami Puławy, jest też nowy trener

Azoty Puławy straciły głównego sponsora, a to spowodowało, że przyszłość klubu stoi pod dużym znakiem zapytania. We wtorek działacze poinformowali o zmianach, które zaszły ostatnio w drużynie. Wiadomo, że Siergiej Bebeszko nie jest już trenerem zespołu. Jego miejsce w roli szkoleniowca zajął Patryk Kuchczyński. Z drużyny oficjalnie odeszło też kilku zawodników.

Bartosz Jaworski i Bartosz Bańbor poprowadzili Motor Lublin do pierwszego zwycięstwa w Ekstralidze U24

Bartosz Jaworski i Bartosz Bańbor poprowadzili Motor Lublin do pierwszego zwycięstwa w Ekstralidze U24

Trzeci mecz i pierwsza wygrana Motoru w Ekstralidze U24. Lubelskie „Koziołki” we wtorkowy wieczór pokonały w Krośnie tamtejsze Orlen Cellfast Wilki 46:44. Drużynę do sukcesu poprowadzili Bartoszowie: Jawroski i Bańbor. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie komplet 15 punktów. Drugi dorzucił 12.

Polski mają już za sobą. Puławscy maturzyści w dobrych nastrojach
galeria

Polski mają już za sobą. Puławscy maturzyści w dobrych nastrojach

Dzisiaj rano absolwenci szkół średnich przystąpili do egzaminu pisemnego z języka polskiego. Większość uczniów, z którymi rozmawialiśmy wybrała temat dotyczący buntu i jego konsekwencji dla człowieka. Drugim tematem było pytanie o relacje. Nastroje - na razie bardzo dobre.

Wypadek pijanego motorowerzysty. Miał szczęście, że nic poważnego mu się nie stało

Wypadek pijanego motorowerzysty. Miał szczęście, że nic poważnego mu się nie stało

Pił, więc jechać nie powinien. Ale zrobił to. Ta przejażdżka dla motorowerzysty zakończyła się wypadkiem.

Najdłuższy stół świata stanął w Lublinie i połączył się z... Wilnem

Najdłuższy stół świata stanął w Lublinie i połączył się z... Wilnem

To było wyjątkowe spotkanie. Dzisiaj przedstawiciele Lublina i Wilna mieli okazję zasiąść przy wspólnym stole, ustawionym i zastawionym przed portalem na Placu Litewskim.

To mógł być fatalny weekend na zalewem. Ale policjanci pomogli
galeria

To mógł być fatalny weekend na zalewem. Ale policjanci pomogli

Młodzi, grzeczni i uczynni - tak o policjantach z posterunku nad Zalewem Zemborzyckim napisał do komendanta obywatel, któremu mundurowi pełniący służbę nad wodą bardzo pomogli w trakcie minionego weekendu.

Łosie błąkały się po mieście. Tragiczny finał na ogrodzeniach

Łosie błąkały się po mieście. Tragiczny finał na ogrodzeniach

Po Białej Podlaskiej od kilku dni błąkały się trzy łosie. Niestety, ich miejska przygoda zakończyła się tragicznie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium