• Bobsleje w województwie lubelskim to jednak egzotyka.
– Nie wiem jak jest obecnie, ale w przeszłości w Polsce ta dyscyplina miała wielu kibiców. Kiedy Eurosport pokazywał Puchar Świata, to Polska była drugim rynkiem w Europie. Teraz ciężko znaleźć transmisje telewizyjne z naszych zawodów. Pozostaje śledzenie ich w internecie, a to już nie jest to samo.
• Pomógł wam film „Reggae na lodzie”, który w latach 90-tych był w Polsce bardzo popularny?
– Oj tak, ludzie kojarzą bobsleje właśnie z tym filmem. Piękna historia, ale współczesne bobsleje wyglądają zupełnie inaczej. Tu kręcą się duże pieniądze, a w roli rozpychających występują sprinterzy światowej klasy.
• Ile pieniędzy potrzebuje bobslejowy team, aby móc spokojnie rywalizować w Pucharze Świata?
– Myślę, że nasza ekipa potrzebuje na sezon około 400 000 zł. Musimy oszczędzać, więc w tym roku odpuściliśmy sobie starty w Pucharze Świata w USA. Sam transport sprzętu za Ocean to koszt około 20 000 euro.