Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

11 marca 2005 r.
11:09
Edytuj ten wpis

ŻYJEMY W PAŃSTWIE PRAWA

Chciałam się zamknąć w ciemnym pokoju i po prostu przestać żyć - mówi Janina Jaroszuk, której mąż zginął pod kołami samochodu znanego bialskiego lekarza. Nie potrafi powstrzymać łez. Musi jednak żyć dla swoich trzech synów. I czeka, kiedy sąd da jej na to szansę.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Było mroźne popołudnie 20 stycznia ubiegłego roku. 45-letni Stanisław Jaroszuk wracał do domu z wiejskiego sklepu w Lebiedziewie pod Terespolem. - Droga była oświetlona, ale niebezpieczna, bo leżał wtedy zmarznięty śnieg - wspomina Janina Jaroszuk.

Lekarz, który nie pomógł

O tym, że mąż nie żyje, powiedział jej sąsiad. - Wybiegłam na ulicę. Byli ludzie, za moment przyjechała karetka. Pociemniało mi w oczach. Poczułam, że wali się cały świat - mówi pani Janina. Krząta się przy kuchni, podaje herbatę, ciastka. W niedużym wiejskim domu biednie, ale schludnie i czysto.
Wypadek dokładnie widział Mirosław K., który jechał tamtą trasą służbowym samochodem. - W pewnym momencie zauważyłem, że jadący przede mną samochód Audi podrzuciło do góry, zniosło na lewą stronę jezdni, następnie dwa - trzy razy tym samochodem zakołysało. Kierowca doprowadził do tego, że samochód zaczął jechać na wprost i odjechał w kierunku Terespola - tak relacjonował zdarzenie w prokuraturze.
Mieszkańcy Lebiedziewa zapamiętali markę samochodu - audi a6 - i kilka numerów z tablicy rejestracyjnej. Na drodze, obok ciała, znaleziono też tzw. tabliczkę znamionową z numerem silnika. Odpadła od auta po uderzeniu w pieszego. Policja zaczęła sprawdzać, kto mógł jechać tą trasą i szybko trafiła do kierowcy. Okazał się nim Andrzej D., znany bialski ginekolog, który akurat wracał z dyżuru w prywatnym gabinecie w Kodniu. - To był lekarz. Zamiast zatrzymać się i sprawdzić, czy nie można uratować życia mojemu mężowi, odjechał. Po prostu uciekł - pani Janinie łzy strużkami ciekną po policzkach. - Może gdyby się zatrzymał, wyszedł i pomógł mężowi, jego życie dałoby się uratować - łka.

10 tys. za wolność

Bialska policja zatrzymała lekarza. Prokuratura postawiła mu zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy Stanisławowi Jaroszukowi. Chciała też aresztowania Andrzeja D. na co najmniej trzy miesiące. Ginekologa przyprowadzono do sądu w kajdankach, jednak lekarz wyszedł stamtąd wolny. Sąd zdecydował, że areszt nie jest konieczny i że wystarczy 10 tys. zł poręczenia majątkowego.
W rozmowie z Dziennikiem lekarz nie chciał mówić o decyzji sądu. - Na szczęście żyjemy w państwie prawa - stwierdził krótko i odłożył słuchawkę.
W czerwcu do sądu w Białej Podlaskiej wpłynął akt oskarżenia przeciwko doktorowi. On sam nie przyznawał się do winy. Twierdził, że nie wiedział o uderzeniu w człowieka.

Za co mamy żyć?

Po śmierci męża na głowie Janiny Jaroszuk zostało 19 hektarów ziemi w Lebiedziewie. - Na gospodarce nie jest lekko, a Staszek miał do tego talent. Potrafił samemu wymyślać i robić różne cudeńka. Na przykład zmontował siewnik. Ciągnik sam reperował - opowiada Janina Jaroszuk, pokazując zdjęcia nieżyjącego męża.
Andrzej D. po wypadku nie kontaktował się z rodziną ofiary. Zmienił zdanie dopiero w październiku, tuż przed pierwszą rozprawą w sądzie. - Przyjechał do nas z jakimś innym mężczyzną, pewnie chciał mieć świadka. Zaproponował 2 tysiące złotych. Nie przyjęłam - mówi Janina Jaroszuk.
Przed wypadkiem Jaroszukowie uprawiali warzywa i powodziło im się nie najgorzej. - Jak zabrakło męża, to nie potrafiłam się odnaleźć. Warzyw już nie mamy, a zboże i kukurydza w tamtym roku źle obrodziły. Jest nam bardzo ciężko - mówi pani Janina i wylicza domowe wydatki. - Najstarszy syn uczy się w liceum, chce iść na studia, wybrał architekturę krajobrazu. Dwóch młodszych także się uczy. To wszystko kosztuje. Renty KRUS i tego co zarobię na polu wystarczy na opłaty za ogrzewanie, wodę i elektryczność. Ledwo udaje się związać koniec z końcem - żali się.
Janinie Jaroszuk pomogła rodzina i dobrzy ludzie z sąsiedztwa. - Tylko dzięki nim udaje mi się jakoś uprawiać pole - mówi kobieta. Szansą dla rodziny Jaroszuków może być odszkodowanie, o które wystąpili do firmy ubezpieczeniowej. - Żądamy miliona złotych. Zdaję sobie sprawę, że to astronomiczna i nierealna kwota, ale chcę, żeby to sąd wycenił, ile pieniędzy jest warte życie mojego męża. Dla nas jest bezcenne - mówi Janina Jaroszuk.

Najechał na kłodę

Na decyzję w sprawie odszkodowanie rodzina Jaroszuków musi jednak czekać do czasu zakończenia sprawy karnej w sądzie. A ta ciągnie się już od dziewięciu miesięcy. - W ciągu tego okresu można urodzić dziecko - ironizuje jeden z bialskich prokuratorów, który nie chce upubliczniać swego nazwiska. - Tego typu sprawa powinna być prowadzona w sposób rytmiczny, a kolejne rozprawy powinny się odbywać w jak najkrótszych odstępach czasu. To zbyt poważny proces, żeby od jednej do drugiej rozprawy mijało kilka miesięcy.
Tymczasem z analizy przebiegu sprawy w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej wynika, że sprawa Andrzeja D. idzie wyjątkowo opornie. Akt oskarżenia wpłynął do prokuratury w czerwcu ubiegłego roku, jednak pierwsza rozprawa odbyła się dopiero w październiku. Prokurator odczytał na niej akt oskarżenia, a Andrzej D. złożył wyjaśnienia. - Oślepiły mnie światła samochodu jadącego z drugiej strony. Potem najechałem na półtorametrową kłodę. Nie miałem pojęcia, że przejechałem człowieka - stwierdził lekarz.
Nikt o zdrowych zmysłach w to nie uwierzy. Jeśli uderza się w kłodę samochodem wartym kilkadziesiąt tysięcy złotych, to chyba naturalne jest zatrzymanie się i spojrzenie na maskę samochodu, jakie są uszkodzenia - nie ma wątpliwości Janina Jaroszuk.
Sąd w październiku zdążył przesłuchać kilku świadków. A potem w sprawie już nic się nie działo. Następna rozprawa miała się odbyć w listopadzie, jednak nie doszło do niej z powodów proceduralnych. Kolejną wyznaczono dopiero na dzisiaj.
Prezes Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej twierdzi, że w sprawie nie ma opóźnień. - Mam pełne zaufanie do przewodniczącego wydziału, w którym toczy się sprawa. Wiem, że wydział boryka się z pewnymi problemami kadrowymi. Być może stąd dość długi czas oczekiwania na wyrok - mówi sędzia Waldemar Bańka.

Sąd sprawdzi sąd

Sąd w Białej Podlaskiej podlega lubelskiemu Sądowi Okręgowemu. Jego prezes Teresa Czekaj zapowiada, że po informacji Dziennika zainteresuje się postępami sprawy Andrzeja D. – Zwrócimy się do sądu w Białej Podlaskiej o przesłanie akt. Sprawdzimy, czy sąd w należyty sposób wywiązywał się ze swoich obowiązków – mówi.
Janina Jaroszuk opisała swoją sprawę w liście do Dziennika. „W zachowaniu i słowach Andrzeja D. nie wyczułam żadnej skruchy ani żalu z powodu tego, co się stało” – czytamy słowa napisane równym pismem. – Jestem w sytuacji patowej – mówi kobieta. – W tej chwili mogę liczyć tylko na sąd.

Pozostałe informacje

Półfinałowa rywalizacja w Sopocie była bardzo ciekawa

PGE Start Lublin wyraźnie przegrał w Sopocie i po dwóch spotkaniach w tej parze jest remis

To był zupełnie inny mecz niż ten rozegrany w środę. Przede wszystkim widać, że Trefl Sopot odrobił pracę domową związaną z porażką w pierwszym spotkaniu. Tym razem to gospodarze byli górą - 95:79.

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać
ZDJĘCIA
galeria

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać

Świdniczanka prowadziła w derbach z Avią, ale drugi raz w tym sezonie musiała uznać wyższość sąsiada zza miedzy. Tym razem żółto-niebiescy wygrali 2:1. A to oznacza, że drużyna Łukasza Gieresza w ostatniej serii gier jeszcze będzie musiała powalczyć o utrzymanie

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Policjanci z Lublina poszukują oszustów, którzy wyłudzili od jednego z mieszkańców ponad 180 tys. zł. Do mężczyzny zadzwonili oszuści z informacją, że jego oszczędności są zagrożone.

Panie aktywnie włączyły się w kampanię Rafała Trzaskowskiego
Wybory prezydenckie 2025

Lubelski sztab Trzaskowskiego podsumowuje kampanię: wybór między krawatem a bejsbolem

Wyraźne zmęczona europosłanka Marta Wcisło, jeszcze przed rozpoczęciem konferencji prasowej podsumowującej kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego w naszym, regionie, po cichu powiedziała, że w końcu będzie miała czas posprzątać mieszkanie. A tak bardziej politycznie, to poseł Michał Krawczyk, szef lubelskiego komitetu, i jego ekipa przypomnieli, że 1 czerwca oddamy głos w niezwykle ważnych wyborach.

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Zbudowany w marcu 2022 roku ekran akustyczny przy boisku szkolnym na os. Włostowice w Puławach decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego - nie zostanie rozebrany. O likwidację bariery starało się jedno z małżeństw. To samo, które doprowadziło do zamknięcia boiska.

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie
Zdjęcia
galeria

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie

Społecznego buntu przeciwko władzy Donalda Tuska już nie zatrzymamy, my wygramy- grzmiał w Białej Podlaskiej Karol Nawrocki. Kandydat na prezydenta zachęcał wyborców do pełnej mobilizacji w niedzielnych wyborach. Poparcia udzielił mu niedawny kontrkandydat, Marek Jakubiak.

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”
ZDJĘCIA
galeria

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”

- Franciszko Arnszteinowo... Rufciu Winograd... Pani Apolonio… Dzięki wam tutaj jestem. Bo pisałam. Ale i wy ze mną teraz jesteście, dzięki książce. Może literatura ma jakiś sens - mówiła Hanna Krall podczas uroczystości nadania Honorowego Obywatelstwa Lublina.

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Nie prokuratura, ale policja ma zająć się wyjaśnieniem czy w ostatni poniedziałek, gdy podczas sesji Rady Miasta Zamość w Sali Consulatus pojawił się Robert Bąkiewicz z ekipą telewizji Republika, doszło do złamania prawa.

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu
galeria

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu

Panie w czerwonych koralach. Panowie z transparentami i flagami: polską i unijną. Nie zabrakło tabliczek i transparentów z podobizną i hasłami poparcia ich kandydata na prezydenta. Tak członkowie sztabu Rafała Trzaskowskiego w Zamościu podsumowali na kilka godzin przed ciszą wyborczą kończącą się kampanię.

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

Już po raz trzeci litery opanują Ogród Saski – a wszystko za sprawą Festiwalu Alfabet, który w dniach 31 maja – 2 czerwca zaprosi młodych (i nieco starszych) miłośników książek do wspólnego odkrywania magii czytania. W tym roku całą imprezą rządzi litera „C” – jak ciekawość, Carroll, Collodi, czary… i całe mnóstwo świetnych wydarzeń!

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

W dobie gwałtownego rozwoju technologii i przenoszenia się coraz większej części działalności gospodarczej do Internetu, umiejętności z zakresu marketingu cyfrowego stają się kluczowe dla każdego, kto chce skutecznie funkcjonować w świecie biznesu.

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane to jedna z najstarszych i najbardziej uniwersalnych form rozrywki. Współcześnie na rynku dostępnych jest wiele wersji gier karcianych, które nie polegają jedynie na klasycznych zasadach pokera, brydża czy pasjansa.

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Rozwój handlu internetowego otworzył drzwi do biznesu tysiącom przedsiębiorców. Niezależnie od tego, czy prowadzisz własny sklep internetowy, sprzedajesz na platformach typu Allegro, Amazon czy działasz w modelu dropshipping – księgowość e-commerce to temat, którego nie da się pominąć. W tym artykule przedstawiamy praktyczny przewodnik, który pomoże Ci odnaleźć się w gąszczu obowiązków podatkowych i formalności związanych z prowadzeniem biznesu online.

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Swego czasu Jan Brzechwa pisał "Dzik jest dziki, dzik jest zły...". Jednak ten z lubelskiego skansenu nie zrobi nam krzywdy i zaprasza do odwiedzin.

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-letnia kierująca renaultem potrąciła przejeżdżającą przez przejście 70-letnią rowerzystkę, po czym uciekła z miejsca zdarzenia. Seniorka z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium