Jeżeli stać cię na wizerunek "drogowego kozaka” - to dalej ruszaj z piskiem opon, gwałtownie zrywaj samochód, wykorzystuj maksymalnie przyspieszenie na poszczególnych biegach. Pierwsza zainteresuje się tobą policja. Potem przeżyjesz szok na stacji benzynowej. Przy kasie twoja miłość do ostrej jazdy nagle osłabnie, jak zobaczysz ile biletów NBP będziesz musiał oddać kasjerowi. Jeszcze większe rozczarowanie przeżyjesz, kiedy szybko przeliczysz średnią spalania, o ile w twoim aucie nie ma komputera pokładowego.
A komputer pokładowy ustawiony na funkcje chwilowego zużycia, działa niezwykle trzeźwiąco na większość kierowców (pomijamy tuningowców, bo dla większości z nich drobne cyferki na wyświetlaczu ciekłokrystalicznym są nieistotne).
A zatem, jeżeli chcesz jeździć oszczędnie, to zacznij od nauki łagodnej jazdy. Samochód mniej pali, a podzespoły mechaniczne twojego auta będą dłużej w dobrej kondycji. Gwałtownie przyspieszaj tylko w sytuacjach szczególnych, aby uniknąć wypadku.
Czyściochy mniej palą
To, że auto lubi być prawidłowo serwisowane, to żadna nowość. Pamiętajmy jednak, że o samochód należy dbać przez cały okres jego eksploatacji. Odpłaci się nam nie tylko mniejszą awaryjnością, ale też niższym zużyciem paliwa. Chodzi przede wszystkim o filtry - paliwowy, powietrzny oraz olejowy. W przypadku nieczyszczonych filtrów oraz zużytych świec "spożycie” paliwa może wzrosnąć nawet o 15-20 procent.
Zapamiętajmy, że po 15 tysiącach kilometrów wymieniamy filtry powietrzne i paliwowe, zaś świece, co 60 kilometrów. Przy każdej zmianie oleju, wymieniamy także filtr olejowy.
Nie przeciągaj biegów
Jazda na każdym biegu do oporu, do odcięcia paliwa, to znacznie zwiększone zużycie oleju czy benzyny. Dla przykładu, jazda z prędkością 50 km/h, na biegu II, to zwiększone zużycie nawet o 40 procent.
Unikajmy wysokich obrotów, stosunkowo szybko zmieniajmy biegi na wyższe, nie zmuszając silnika do wytężonej pracy. Lekka noga, ciężki portfel - oto zasada doświadczonych kierowców.
Jak najmniej odbiorników
No oczywiście bez przesady, bo właściwe oświetlenie drogi oraz pojazdu to podstawa. Zróbmy jednak inspekcję, czy wewnątrz w samochodzie nie palą się zbędne żarówki, czy klimatyzacja musi być włączona, czy potrzebne jest dodatkowe oświetlenie.
Pamiętajmy też, że źle spasowane klocki czy okładziny hamulcowe są przyczyną dodatkowego tarcia, co nie pozostaje bez wpływu na zużycie paliwa.
Mniej atmosfer, więcej paliwa
Niezwykle ważne dla poziomu zużycia paliwa jest ciśnienie w oponach. Im bardziej odbiega od normy, tym większe zużycie paliwa. Zatem co najmniej raz w miesiącu sprawdźmy ciśnienie paliwa w ogumieniu.
Jeżeli wróciliśmy już z wakacyjnych podróży, zajrzyjmy też do bagażnika. Przewożenie zbędnych kilogramów, to kolejne bezsensownie stracone litry paliwa.
Bagażnik rowerowy – zdjąć!
No i oczywiście wszelkiego rodzaju bagażniki zbędnie wożone na dachu (rowerowe czy „trumny”) – to także bezsensownie stracone paliwo, co najmniej 10 proc. Podobnie rzecz ma się z wszelkiego rodzaju spojlerami, ozdobnikami, słowem gadżetami na zewnątrz samochodu. One tylko poprawiaj wygląd samochodu i samopoczucie kierowcy.