Ernest Komorowski, znany lubelski stunter, wystąpił w dość nietypowym miejscu. Akrobacje na motocyklu prezentował w środę przed osadzonymi w Areszcie Śledczym w Lublinie.
Pokaz był kolejną sesją resocjalizacyjną. Wcześniej za murami aresztu gościli piłkarze Górnika Łęczna.
– Najpierw w luźnej atmosferze trochę porozmawialiśmy o stuncie, a potem przed jednym z pawilonów dałem 15-minutowy pokaz jazdy. Nie było zbyt dużo miejsca, ale chyba się podobało, sądząc po żywej reakcji widzów – mówi Ernest Komorowski.