Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Po co do swifta wkładać napęd na cztery koła. To pierwsze pytanie, jakie ciśnie się na usta po spotkaniu tego samochodu.
Odpowiedź przychodzi wraz z pierwszym deszczem. Swift 4x4 wręcz kocha trudem warunki.
Zgrabne miejskie auto Suzuki wyposażyło w napęd na cztery koła. Na pierwszy rzut oka nie ma to większego sensu. Pod maską silniczek o pojemności 1,3 litra, rozwijający moc "ledwie” 92 koni, prześwit nieznacznie powiększony w stosunku do wersji z napędem na oś przednią. A zatem ni to "rajdówka”, ni "terenówka”. Oto pierwsza konkluzja. Zdecydowanie jednak walory napędu na cztery koła można docenić w trakcie jazdy na śliskiej nawierzchni. Tam gdzie "ośki” zaczynają mieć kłopoty, swift 4x4 radzi sobie bez najmniejszego problemu. Swift 4x4 jest o 3,5 cm wyższy, a z tyłu, ze względu na krótki tylny zwis, łatwo zauważyć układ przeniesienia napędu na tylną oś. Stylistyczna różnica to znaczek 4x4 na tylnej klapie.
Jeszcze lepiej swe walory swift prezentuje podczas jazdy w błotku, np. podjazd na działkę czy wjazd w wiejską drogę. Oczywiście, o offroadzie nie ma mowy, ale dzielność małego "japończyka” jest duża. Tam gdzie "ośka” już będzie buksować, swift 4x4 przejeżdża bez problemu.
Silnik 1,3 zaczyna żyć powyżej 4000 obrotów. Dopiero od 4200 obr./min dostępny jest maksymalny moment obrotowy wynoszący skromne 116 Nm, a maksymalna moc 92 KM osiągana jest przy 5800 obrotach. Swift 4x4 wymaga sięgania prawą nogą do podłogi, aby auto dynamicznie jechało po suchym. Dlatego spalanie może czasami przerazić, osiągając wartość 7-7,5 litra na trasie przy dynamicznej jeździe. Szybkie opadanie wskazówki paliwa, zmusza kierowcę do przestrzegania przepisów. Wtedy swift 4x4 wraca do normalności - czyli poziomu około 5,5 - 6 litra na setkę.
Są też i mankamenty napędu na cztery koła. Nieco mniejszy bagażnik oraz większe zużycie paliwa, gorsze osiągi w porównaniu z "ośką”. Bagażnik w wersji 4x4 jest mniejszy o 15 litrów w stosunku do wersji z napędem na jedną oś, a więc sprawa marginalna (198 litrów pojemność bagażnika). Napęd 4x4 powoduje także spadek dynamiki - około 13 sekund do setki i 170 km/h prędkość maksymalna. O 5 litrów w porównaniu z wersją zwykłą mniejszy jest bak paliwa. Zbiornik w 4x4 ma pojemność 40 litrów.
Te mankamenty nie mogą jednak przesłonić jednego wielkiego waloru. Swift 4x4 to świetne połączenie małego miejskiego auta z walorami napędu na dwie osie. Dobre auto dla pani mieszkającej poza miastem. Bogatej pani, bo auto kosztuje 52 900 złotych.
Zgrabne miejskie auto Suzuki wyposażyło w napęd na cztery koła. Na pierwszy rzut oka nie ma to większego sensu. Pod maską silniczek o pojemności 1,3 litra, rozwijający moc "ledwie” 92 koni, prześwit nieznacznie powiększony w stosunku do wersji z napędem na oś przednią. A zatem ni to "rajdówka”, ni "terenówka”. Oto pierwsza konkluzja. Zdecydowanie jednak walory napędu na cztery koła można docenić w trakcie jazdy na śliskiej nawierzchni. Tam gdzie "ośki” zaczynają mieć kłopoty, swift 4x4 radzi sobie bez najmniejszego problemu. Swift 4x4 jest o 3,5 cm wyższy, a z tyłu, ze względu na krótki tylny zwis, łatwo zauważyć układ przeniesienia napędu na tylną oś. Stylistyczna różnica to znaczek 4x4 na tylnej klapie.
Jeszcze lepiej swe walory swift prezentuje podczas jazdy w błotku, np. podjazd na działkę czy wjazd w wiejską drogę. Oczywiście, o offroadzie nie ma mowy, ale dzielność małego "japończyka” jest duża. Tam gdzie "ośka” już będzie buksować, swift 4x4 przejeżdża bez problemu.
Silnik 1,3 zaczyna żyć powyżej 4000 obrotów. Dopiero od 4200 obr./min dostępny jest maksymalny moment obrotowy wynoszący skromne 116 Nm, a maksymalna moc 92 KM osiągana jest przy 5800 obrotach. Swift 4x4 wymaga sięgania prawą nogą do podłogi, aby auto dynamicznie jechało po suchym. Dlatego spalanie może czasami przerazić, osiągając wartość 7-7,5 litra na trasie przy dynamicznej jeździe. Szybkie opadanie wskazówki paliwa, zmusza kierowcę do przestrzegania przepisów. Wtedy swift 4x4 wraca do normalności - czyli poziomu około 5,5 - 6 litra na setkę.
Są też i mankamenty napędu na cztery koła. Nieco mniejszy bagażnik oraz większe zużycie paliwa, gorsze osiągi w porównaniu z "ośką”. Bagażnik w wersji 4x4 jest mniejszy o 15 litrów w stosunku do wersji z napędem na jedną oś, a więc sprawa marginalna (198 litrów pojemność bagażnika). Napęd 4x4 powoduje także spadek dynamiki - około 13 sekund do setki i 170 km/h prędkość maksymalna. O 5 litrów w porównaniu z wersją zwykłą mniejszy jest bak paliwa. Zbiornik w 4x4 ma pojemność 40 litrów.
Te mankamenty nie mogą jednak przesłonić jednego wielkiego waloru. Swift 4x4 to świetne połączenie małego miejskiego auta z walorami napędu na dwie osie. Dobre auto dla pani mieszkającej poza miastem. Bogatej pani, bo auto kosztuje 52 900 złotych.
