Prostą drogą do serwisu

Zacznijmy zatem od początku. Nadchodzi zima, a więc czas niskich temperatur. O oponach zimowych, zimowym płynie do spryskiwaczy itd. pisać nie będę. To są rzeczy oczywiste. O tym jednak, aby delikatnie ruszać na zimnym silniku, nie wprowadzać go od razu na wysokie obroty napisać muszę. Pamiętajcie, że w środku jest lodowaty olej, że tłoki i cylindry inaczej się rozszerzają pod wpływem ciepła, że wówczas w silniku są bardzo duże naprężenia, a powierzchnie trące zachowują się wobec siebie jak papier ścierny. Jeżeli zatem kochacie swój silnik, to nie dawajcie mu dużo gazu, gdy jest zimny. On wam się odwdzięczy bezawaryjną pracą i chronicznym wstrętem do serwisu.
Do pasji doprowadza mnie, gdy ktoś wali drzwiami czy bagażnikiem, jakby występował na zawodach dla ciężarowców. Przecież zamki są właściwie wyregulowane. Efekty siłowej działalności, na ogół pasażerów, są niezwykle przykre. Trzeszczenie drzwi, użyte uszczelki. I znowu do serwisu.
Kolejna rzecz, przy której kraje mi się serce, to sposób zmiany biegów. Zdarza się, że podróżuję w roli pasażera. Często dostrzegam, że prowadzący chce się popisać pseudosportową jazdą, wkładając poszczególne biegi z szybkością Hołowczyca. Zastanawiam się wówczas czy kierowca wie, że pierścienie synchronizatora nie mają czasu dopasować się do obrotów. Po latach takiej jazdy każdy bieg wchodzi z charakterystycznym zgrzytnięciem, a skrzynia wyje jak łożyska w moskwiczu (to taki cud techniki z byłego ZSRR, przeważnie koloru błękitnego).
Niestety nadmiar miłości bywa też zgubny. Zbyt częste polerowanie karoserii szmatką powoduje skuteczne usunięcie pierwszej warstwy lakieru odpowiadającej właśnie za połysk. Polecam zatem korzystanie z bezdotykowych myjni ręcznych . Aha, jeszcze jedno. Mycie samochodów pod blokami jest zabronione. Poza tym mycie przy użyciu np. 10-litrowego wiaderka wody, to mniej więcej jak czyszczenie samochodu przy pomocy papieru ściernego. Brud, piach i inne drobiny znajdujące się w wiaderku powodują przyspieszone zużycie lakieru.
Błędy w użytkowaniu można mnożyć i mnożyć. Samo życie. A oto kilka głównych. Trzymanie ręki na dźwigni zmiany biegów – przyspieszone zużycie widełek przełącznika zmiany biegów, puszczanie klamry od pasów bezpieczeństwa – porysowane szyby, ostre ruszanie z parkingu ze skręconymi kołami – przyspieszone zużycie przegubów w samochodach z przednim napędem, jazda tuż za innym samochodem (polska specjalność) – porysowana maska silnika przez kamyki wyrzucane spod kół poprzedzającego pojazdu, jazda z nogą na sprzęgle (grzech powszechny) – podwyższone zużycie łożyska wyciskowego, w efekcie wymiana tarczy sprzęgła, zbyt szybkie najeżdżanie na wysokie krawężniki – uszkodzone felgi, opony oraz elementy zawieszenia przedniego. Radzimy zawsze podjeżdżać tyłem.
Muszę kończyć, bo jak mówili starożytni mowa jest srebrem...