
Szacuje się, że około 130 tys. osób przeszło przez bramę obozu koncentracyjnego na Majdanku, a 80 tysięcy ludzi tam zginęło. Równo 81 lat temu nastąpiła jego likwidacja. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o tych tragicznych wydarzeniach.

81 lat temu, 22 lipca 1944 zlikwidowano obóz koncentracyjny na Majdanku. Z okazji rocznicy, pod świeżo wyremontowanym mauzoleum zgromadzili się byli więźniowie, władze miejskie oraz wojewódzkie, a także delegacje IPN, by złożyć hołd ofiarom poległym.
Podczas uroczystości przytoczono wspomnienie tamtego dnia spisane przez Marcina Grytę, więźnia obozu.
"Przyszedł dzień 22 lipca 1944 roku. Zaraz rano kazano nam pakować wszystko, co jeszcze było zdatne do zapakowania i jednocześnie przygotowywać się do podróży. Samoloty sowieckie od samego rana bez przerwy unosiły się nad Lublinem. Walki powietrzne stawały się coraz bardziej zażarte. O godzinie jedenastej droga na Warszawę została przerwana. Wśród Niemców powstała panika, nie wiedzieli, co z nami i ze sobą robić. Słońce chyliło się ku zachodowi, a my staliśmy jeszcze na placu, przygotowani do odmarszu. Długo nie mogli się zdecydować, co z nami zrobić. (...) Padł rozkaz wymarszu. Czerwona zorza szeroko rozlała się po niebie. Mieszkańcy Lublina skryli się w domach. Silne detonacje i wysokie słupy dymów mówiły o klęsce Niemiec i zwycięskim pochodzie wojsk sowieckich. Oblicze wojny zmieniło się. (...) Do Kraśnika dotarliśmy dopiero pod wieczór, pozostawiając na przebytej drodze około 200 zamordowanych więźniów. Zobaczyłem w jednej z cegielni ułożone aż po sam dach świeżo walone cegły. Wdrapałem się na sam wierzch, a potem zrobiłem sobie miejsce w środku. Cegły rozstawiłem tak, abym mógł widzieć, co się wokół mnie dzieje. O wschodzie słońca zarządzono apel i wyruszono w stronę Annopola. Obserwowałem znajome twarze odchodzących więźniów, których którym życzyłem z całego serca jak najszybszej ucieczki."
Niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny na Majdanku był pierwszym obozem, który został zlikwidowany po II wojnie światowej. Ale to nie oznacza, że więźniowie zostali wyzwoleni. Likwidacja trwała od marca 1944 roku, więźniowie Majdanka byli przewożeni do innych obozów: Auschwitz, Natzweiler, Ravensbrűck.
22 lipca o godzinie 18 SS wyprowadziło ostatnich więźniów. Wtedy toczyła się już bitwa o Lublin i nie zdołali spalić całego obozu jak to mieli w planach. Szacuje się, że przez obóz przewinęło się ok. 130 tys. osób, a 80 tys., z czego 60 tys. osób narodowości żydowskiej, zginęło.
Dwa dni później na te tereny weszła Armia Czerwona. Wkrótce zorganizowano na tych terenach obóz NKWD dla aresztowanych członków polskiego Państwa Podziemnego. Przez pewien czas w barakach przetrzymywani byli wzięci do niewoli niemieccy żołnierze.
Już kilka godzin po wyjeździe SS na teren obozu wchodzili mieszkańcy Lublina, dziennikarze, oraz ekspercji z polsko-radzieckiej komisji śledczej.
– Nie wierzyłem w istnienie fabryk śmierci. Myślałem, że jest to propaganda wojenna. Zabija się ludzi, tysiące, wiele tysięcy, ale fabryki śmierci? Nie mogłem sobie tego wyobrazić. Za to ukarał mnie dobry Bóg. Zobaczyłem, że krematoria nie są legendą, zobaczyłem, że leżący tam rozstrzelani ludzie nie są legendą, a było ich tysiące, nie są legendą. Jednak coś innego wywarło na mnie wielkie wrażenie, większe niż trupy i zwęglone ciała w krematorium. Obok budynku administracji zobaczyłem olbrzymie pole białej kapusty. Była ona piękna, ponieważ nawożono ją popiołem ludzkim. Nie można było uwierzyć - brzmi relacja Jerzego Bossaka, reżysera filmu Majdanek, cmentarzysko Europy.
