Najada się, wysypia a potem ucieka. Po puławskich i nałęczowskich hotelach grasuje oszust, który nie płaci za pobyt i usługę.
Jako pierwsze "ofiarą” wielbiciela darmowej turystyki padały hotele w Nałęczowie. Ponad tydzień temu policjanci otrzymali pierwsze zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa. Po ustaleniu gdzie przebywa podejrzany zatrzymali sprawcę, którym okazał się mieszkaniec Ełku, 56-letni Waldemar P.
Mężczyzna przez kilka dni mieszkał i stołował się w czterech nałęczowskich hotelach. Tylko Zakład Leczniczy został oszukany przez niego na kwotę ponad 2600 złotych. Wartość wyłudzeń za które odpowie na pewno wzrośnie kiedy zostaną podliczone usługi z kolejnych hoteli.
Mężczyzna został zatrzymany w areszcie. Prokuratura zdecydowała że zostanie wobec niego zastosowany dozór policyjny. Tymczasem już dwa dni później turysta ponownie "zaatakował”. Skoro już był w Puławach, to nie zamierzał się daleko przemieszczać. Dlatego tym razem zameldował się w jednym z puławskich hoteli. Podobnie jak w poprzednich przypadkach uciekł z niego następnego dnia w niejasnych dla personelu okolicznościach nie płacąc na nocleg, wyżywienie i wykonane rozmowy telefoniczne. Tym razem kwota zaległości wyceniona została na 320 złotych.
Policjanci poszukując oszusta sprawdzali kolejne miejsca noclegowe na terenie Puław. Ustalili, że po rezygnacji z zakwaterowania w hotelu, gdzie wcześniej przebywał, zameldował się w kolejnym w centrum miasta. - Wszystko wskazuje na to, że i tym razem oszust zrealizował swój plan darmowego pobytu na terenie powiatu puławskiego - mówi Roman Maruszak, rzecznik puławskiej policji.
Policja wciąż szuka mężczyzny i jednocześnie ostrzega hotelarzy przed nierzetelnym klientem. Meldując się w hotelach posługuje się własnym dowodem osobistym. W przypadku próby zameldowania najlepiej powiadomić policję.
(pab)