Opublikowano już wyniki ankiety dotyczącej budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy domagają się czytelniejszego podziału na rejony, ułatwienia składania wniosków na projekty oraz skuteczniejszych zabezpieczeń systemu głosowania. Wiadomo już także, które postulaty mają szanse realizacji.
Dwie poprzednie edycje budżetu obywatelskiego kończyły się w atmosferze skandalu. Dochodziło do łamania regulaminu, kradzieży danych osobowych oraz oszustw w trakcie głosowania internetowego.
W tym tygodniu opublikowano wyniki ankiet wśród mieszkańców, które mają pomóc w zmianie regulaminu głosowania. Większość respondentów (ponad 63 procent) opowiedziało się za wykreśleniem możliwości składania wniosków dotyczących służby zdrowia, a ponad 55 procent sprzeciwia się finansowaniu z tego tytułu projektów oświatowych. – Finansowanie dużych projektów w tych instytucjach zatraca ideę budżetu obywatelskiego. Małe projekty nie mają szans rywalizując np. z SP ZOZ i jego agresywną kampanią reklamową – napisał jeden z ankietowanych. – Niech finansowaniem szpitala zajmie się NFZ – zaproponował inny z badanych.
Mieszkańcy domagają się także zmian w podziale miasta na rejony, których mogłoby być więcej. Obecny podział uważają za mało czytelny i nie zawsze adekwatny do ich miejsca zamieszkania. Przykładem jest os. Włostowice, które obecnie jest połączone z os. Niwa. Podobnie jest z włączeniem do tego samego rejonu os. Górna-Kolejowa i os. Norwida.
Wiele uwag zgłoszono także do systemu głosowania. Mieszkańcy chcą lepszych zabezpieczeń, jasnych procedur, prawnych konsekwencji nadużyć. – Zlikwidować występującą patologię w głosowaniach, nauka na błędach i „po łapach” – napisał jeden z respondentów. Inny zaproponował, by zamiast albo oprócz numeru PESEL podawany był także wzrost głosującego z dowodu osobistego.
Ciekawą propozycją jest umożliwienie realizacji zadań zgłoszonych przez obywateli także poza terenami administrowanymi przez miasto lub jego jednostki. Przykładem mogłyby być tereny spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych (np. w zakresie nowych parkingów), ale także tereny prywatne, będące jednocześnie przestrzeniami publicznymi. Mieszkańcy przy formułowaniu projektów mają kłopot, bo nie zawsze wiedzą, co jest własnością miasta, a co nie. W ten sposób szereg wniosków z przyczyn formalnych zostaje odrzuconych już we wstępnej fazie weryfikacji. Ułatwieniem mogłaby być specjalna mapa pokazująca tę „legalną” przestrzeń Puław.
Jeśli chodzi o projekty ogólnomiejskie – tu zdania są podzielone. Część ankietowanych domaga się ich pozostawienia, inni chętnie by z nich zrezygnowali na rzecz powiększenia puli środków na projekty rejonowe.
Ankiety wypełniło 285 osób, z czego 70 procent legitymuje się wyższym wykształceniem. Czy zebrane uwagi znajdą odzwierciedlenie w nowym regulaminie - o tym zdecydują władze miasta. Ostateczna decyzja będzie należała do radnych.
– Radni zostali już poinformowani o wynikach ankiety. Chcielibyśmy, żeby nowy regulamin został zatwierdzony przez radę miasta podczas najbliższej sesji, która tym razem wyjątkowo zaplanowana została na środę 30 marca – mówi Magdalena Woźniakowska, kierownik Wydziału Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta Puławy.
Projekty ogólnomiejskie mają zostać
Puławscy radni w środę podjęli decyzję o tym, jak prawdopodobnie będzie wyglądał nowy regulamin budżetu obywatelskiego. Po pierwsze – wbrew wcześniejszym zapowiedziom, projekty ogólnomiejskie zostają. Po drugie znika propozycja zapisu dotyczącego maksymalnej wartości jednego projektu. Mieszkańcy będą mieli prawo zgłosić zadania, których wartość sięgnie nawet całości budżetu na dany rejon. Po trzecie postanowiono wprowadzić zabezpieczenie głosowania internetowego w oparciu o autoryzację SMS-ową. Wnioski dotyczące projektów będzie można wysyłać on-line, bez konieczności zbierania pod nimi podpisów. Tak, jak zapowiadano, zniknąć ma możliwość finansowania zadań związanych ze służbą zdrowia i oświatą. Za większością z tych zmian opowiadali się mieszkańcy Puław, ale nie wszystkie ich pomysły znajdą się w nowym regulaminie. Radni nie zdecydowali się poprzeć np. utworzenia większej ilości rejonów.
– Analizowaliśmy to, ale małe rejony dostałyby bardzo małe kwoty, byłoby to nawet 1/20 tego, co teraz. Nie chcieliśmy rozdrabniać tego budżetu. Osobiście cieszę się, że zrezygnowaliśmy z dotowania szkół i przychodni przy zachowaniu projektów ogólnomiejskich, które scalają mieszkańców – mówi radna Marzanna Pakuła. – Uczymy się na błędach – dodaje.