Najsłynniejszy wąwóz w Kazimierzu Dolnym może wkrótce zmienić swoje oblicze. Znany ze swej naturalności i unikalnego lessowego podłoża Korzeniowy Dół ma zostać... wybrukowany i oświetlony.
– To jakaś głupota – denerwuje się pan Krzysztof, turysta z Lublina, kiedy dowiedział się o planach wobec wąwozu. – Przecież cały jego urok to właśnie naturalność. Robienie z tego unikatowego miejsca wybrukowanej alejki z latarniami to zbrodnia na przyrodzie.
Korzeniowy Dół jest tzw. głębocznicą lessową, czyli terenem podatnym na wymywanie. – Skała lessowa, z której zbudowane są nasze wąwozy, w tym Korzeniowy Dół, charakteryzuje się tym, że jest stabilna, gdy nie działają na nią czynniki atmosferyczne, tj. woda i mróz. Dlatego wraz z padającymi deszczami, a w kazimierskich warunkach często z ulewami, spływa z wąwozu na drogi – tłumaczy burmistrz Kazimierza Dolnego, Andrzej Pisula. – W przypadku Korzeniowego Dołu jest to droga powiatowa, którą utrzymuje Powiatowy Zarząd Dróg w Puławach. Less wymywany z naszego wąwozu trafia więc na drogę, która nie jest naszą własnością i nie możemy finansować jej sprzątania.
Zalegający następnie na drodze staje się utrapieniem mieszkańców i turystów, pyląc i osiadając na dachach samochodów i domów. Utwardzimy Korzeniowy, podobnie jak ul. Zamkową i wąwóz Małachowskiego, już wystąpiliśmy na ten cel po zewnętrzne środki. Tam są kocie łby i tutaj również chcemy nawiązać do tego rozwiązania – dodaje.
Jak mówi burmistrz, będzie to utwardzony pas o szerokości dwóch metrów, w którym będą się znajdowały „lampy subtelnie podświetlające korzenie drzew”. – Wyrównane w ten sposób dno wąwozu pozwoli na bezpieczne korzystanie turystom i mieszkańcom z tego traktu spacerowego i podtrzyma jego niepowtarzalny charakter – dodaje burmistrz Pisula.
– Jeżeli less zalewa drogę asfaltową, to właśnie na dole trzeba pomyśleć o porządnym odwodnieniu – doradza pan Krzysztof.
Jeden z kazimierskich przewodników powiedział nam, że istnieje lepszy sposób na zapobieganie erozji. – Wystarczy co 10 metrów w poprzek wąwozu zakopać kawałek drewna – wyjaśnia. – Takie rozwiązanie, nazywane „progami erozyjnymi”, stosuje się powszechnie na górskich szlakach. Warto by spróbować zastosować je również w Korzeniowym Dole – dodaje.
Jak podkreśla z kolei Piotr Deptuś z Zespołu Lubelskich Parków Krajobrazowych, kwestia utwardzenia lessowych wąwozów jest skomplikowana. – Less jest podatny na wymywanie, a więc utrzymanie wąwozu w niezmienionym stanie jest trudne. Z drugiej strony utwardzenie wąwozu kocimi łbami to sprawa ryzykowna – na skutek opadów kamienie mogą odpadać – tłumaczy.