Piotr Rybak, dyrektor szpitala, przedłożył zarządowi powiatu nową koncepcję wyjścia z długów. Jego szczegóły będą omawiane podczas spotkań roboczych, a gotowy dokument zaopiniuje rada powiatu.
Zarówno nowy dyrektor szpitala, jak i członkowie zarządu, którzy zapoznali się programem naprawczym, pilnują, żeby jego szczegóły zbyt wcześnie nie trafiły do publicznej wiadomości. Nie wiadomo zatem, jakie kroki zostaną podjęte, żeby ograniczyć tempo zadłużania. Problem jest poważny, bo szpital traci milion złotych miesięcznie. Łączne zadłużenie placówki można liczyć w dziesiątkach milionów.
Plan działań prawdopodobnie będzie kładł nacisk na ograniczenie wydatków, a to może oznaczać zmianę struktury zatrudnienia oraz ograniczanie działalności w najbardziej niekorzystnych ekonomicznie obszarach. Zbyt drastyczne kroki mogą napotkać opór ze strony związków zawodowych, a nawet wywołać protesty. Brak działania lub zbytnia opieszałość może natomiast doprowadzić w utraty płynności finansowej i co za tym idzie, upadłości całego SP ZOZ.
Wczoraj odbyło się kolejne z roboczych spotkań zarządu powiatu puławskiego z dyrektorem szpitala. Temu ostatniemu zależy na tym, żeby jego koncepcja jak najszybciej otrzymała od władz zielone światło, czyli akceptację ze strony zarządu i rady powiatu.
– Sądzę, że uda nam się to osiągnąć do 12 października. Myślę, że dla tej jednej sprawy zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady powiatu – mówi dyrektor Rybak.
Trochę więcej czasu na dopracowanie i omówienie szczegółów tego projektu przewiduje Leszek Gorgol.
– To będzie październik lub początek listopada. Na razie mamy tylko ogólne zarysy projektu. Na zakończenie pracy przy nim potrzebujemy jeszcze kilku spotkań roboczych. Później dokument otrzymają radni. Wtedy także zostanie od upubliczniony – tłumaczy członek zarządu powiatu.
Wygląda na to, czy ta gorąca dyskusja o przyszłości puławskiego szpitala zbiegnie się w czasie z kampanią wyborczą przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Czy powiatowi radni będą w tym specyficznym okresie mieli odwagę podejmować trudne decyzje? Przekonamy się za miesiąc.