Niedzielne przedterminowe wybory w gminie Puławy przyniosły łatwe zwycięstwo Kamilowi Lewandowskiemu. Drugiej tury nie będzie. Kandydat wspierany przez PiS otrzymał więcej głosów, niż trzy jego kontrkandydatki razem wzięte. Przegrał tylko w dwóch obwodach.
Kamil Lewandowski w pełni wykorzystał swoją przewagę. Jako jedyny z czwórki kandydatów legitymował się wyższym wykształceniem oraz doświadczeniem urzędniczym. Jego rozpoznawalność wzrosła po objęciu funkcji pełniącego obowiązki wójta, a dodatkowo wzmocniła ją kampania. Banery z wizerunkiem kandydata pojawiły się w niemal całej gminie. Jeśli dodamy do tego wsparcie otrzymane od samorządowców puławskiego PiS-u, także w mediach społecznościowych, jego ewentualna porażka byłaby dużym zaskoczeniem.
Lewandowski skorzystał także na relatywnie niskiej rozpoznawalności swoich konkurentek. Żadna z pań nie pełniła ostatnio istotnych funkcji publicznych. Biorąc pod uwagę popularność poszczególnych ugrupowań, "na papierze" szanse miałaby osoba wskazana przez "Dwa Brzegi". Zwłaszcza, jeśli w kampanię na jej rzecz aktywnie włączyłby się Krzysztof Brzeziński. Tak się jednak nie stało, a na domiar złego komitet byłego wójta postawił na szerzej nie znaną dotychczas Marzannę Kamolę. Jej drugie miejsce i 543 głosy można uznać za porażkę ugrupowania, które rządziło gminą przez ostatnią dekadę. Samej kandydatce należą się jednak gratulacje. Uzyskanie lepszego wyniku było poza jej zasięgiem.
Trzecie miejsce z 445 głosami zajęła Renata Molenda. Kandydatka komitetu "Razem dla Gminy Puławy" od trzech lat nie pełniła żadnych istotnych funkcji. Po ostatnich wyborach samorządowych znalazła się poza radą gminy. Wynik niedzielnych wyborów pokazał jednak, że nadal cieszy się zaufaniem mieszkańców niektórych wiosek. Klikawa, Jaroszyn, Sadłowice - tam Molendzie udało się wygrać spychając Kamila Lewandowskiego na drugie miejsce. W samej Górze Puławskiej byłej radnej poszło już znacznie gorzej. W Gołębiu nie miała żadnych szans. Z dwóch lokali otrzymała zaledwie 20 głosów przy 477 Lewandowskiego.
Ostatnie miejsce w wyborach przypadło popularnej sołtys Bronowic, Małgorzacie Piwowarek. To kandydatka, która prowadziła najostrzejszą kampanię, krytykując niesprawiedliwy jej zdaniem podział gminnych środków. Z jej słów można było wyczytać, że jako wójt obniży ilość inwestycji w Gołębiu. Skutek - największa miejscowość gminy oddała na nią raptem 2 głosy. Pani sołtys udało się wygrać jedynie w obwodzie Bronowice, gdzie uzyskała ponad 150 głosów. Inne wioski "zachodniego brzegu", o poparcie którego zabiegała, częściej stawiały na innych kandydatów. Mimo porażki, start w wyborach z pewnością podniósł rozpoznawalność sołtyski, co w przyszłości może zaowocować miejscem w radzie gminy.
Podsumowując, mieszkańcy oddali łącznie 2952 głosy, z czego 2926 ważnych, przy 9881 uprawnionych. Przypominamy, że zwycięzca, Kamil Lewandowski otrzymał ich 1546, (52,8 proc.). Małgorzata Kamola z 543 głosami (18,5 proc.) zajęła miejsce drugie, Renata Molenda z 445 głosami (15,2 proc.) trzecie, a Małgorzata Piwowarek z 392 głosami (13,4 proc.) czwarte. Frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła 29,8 proc.
Tak głosowały wsie
Zarzecze:
1. Lewandowski - 185
2. Molenda - 79
3. Piwowarek - 63
4. Kamola - 30
Leokadiów:
1. Lewandowski - 127
2. Molenda - 66
3. Piwowarek - 27
4. Kamola - 24
Opatkowice:
1. Lewandowski - 110
2. Kamola - 36
3. Piwowarek - 24
4. Molenda - 13
Bronowice:
1. Piwowarek - 151
2. Lewandowski - 122
3. Kamola - 57
4. Molenda - 26
Borowa:
1. Lewandowski - 100
2. Kamola - 36
3. Piwowarek - 33
4. Molenda - 2
Gołąb, lokal 2:
1. Lewandowski - 108
2. Kamola - 27
3. Piwowarek - 3
4. Molenda - 2
Gołąb, lokal 1:
1. Lewandowski - 369
2. Kamola - 191
3. Molenda - 18
4. Piwowarek - 2
Góra Puławska, lokal 2:
1. Molenda - 178
2. Lewandowski - 133
3. Piwowarek - 38
4. Kamola - 36
Góra Puławska, lokal 1:
1. Lewandowski - 292
2. Kamola - 106
3. Molenda - 61
4. Piwowarek - 51
(źródło: KBW)