Po serii materiałów prasowych i telewizyjnych, Prokuratura Rejonowa w Puławach ponownie przesłuchała Agnieszkę. Była mieszkanka gminy Kurów twierdzi, że przez lata była molestowana i gwałcona przez swojego adopcyjnego ojca.
Przesłuchanie Agnieszki w prokuraturze w Puławach trwało dwie godziny. Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku kobieta zdecydowała się powiedzieć publicznie za pośrednictwem mediów o koszmarze z dzieciństwa, o gwałtach, molestowaniu i bezradności.
W rozmowie z dziennikarzami jako winnego wskazała swojego adopcyjnego ojca. To, czy jej zeznania są wiarygodne, oceni teraz biegły psycholog. Jeśli uzna, że 29-latka mówi prawdę, umorzone 11 lat temu śledztwo prawdopodobnie zostanie wznowione.
Postępowanie prowadzone przed laty dotyczyło „doprowadzenia małoletniej do tzw. innej czynności seksualnej”. Nowe zeznania wskazują na poważniejsze przestępstwo, czyli gwałt. Na razie śledczy czekają na stenogram z przesłuchana pokrzywdzonej, którzy przygotowuje dla nich Instytut Ekspertyz Sądowych.
Ten potrzebny będzie także biegłemu psychologowi do przygotowania ekspertyzy. Prokuratorzy mają zamiar przesłuchać także kilkoro świadków, osoby wskazane przez pokrzywdzoną. Ich zeznania również będą podlegały ocenie. Po zgromadzeniu i ocenie materiału dowodowego, prokuratorzy podejmą decyzję o wszczęciu śledztwa lub umorzeniu postępowania.
Sprawą molestowanej nastolatki puławska prokuratura po raz pierwszy zajęła się w 2005 roku. Wtedy Agnieszka w zeznaniach nie wspomniała o gwałtach, a śledczy nie znaleźli dowodów potwierdzających winę jej adopcyjnego ojca. Postępowanie zostało więc umorzone. Przełom nastąpił w tym roku, kiedy dorosła już kobieta zdecydowała się opowiedzieć światu o tym, co ją spotkało. Po to, by – jak tłumaczy – pomóc innym kobietom, które mają podobne doświadczenia.