Inżynier też pirat

Inżynierowie zapewniają, że brak komputerów nie opóźni budowy mostu.
Do puławskiego biura firmy Mosty Łódź wkroczyli funkcjonariusze z komórki do walki z przestępczością gospodarczą. - Kontrola dotyczyła legalności oprogramowania. Policjanci odnaleźli kilka komputerów, w których były zainstalowane programy komercyjne, a pracownicy nie potrafili przedstawić licencji lub faktur zakupu. Były to głównie programy przeznaczone do projektowania - informuje Dorota Pomorska z puławskiej policji.
Sprzęt odnaleziony w siedzibie firmy został zabezpieczony przez policjantów i w tej chwili bada go biegły. Funkcjonariusze ustalają też, którzy pracownicy mogli zainstalować w służbowych komputerach "lewe” oprogramowanie. W przypadku potwierdzenia informacji o posiadaniu pirackich programów, grozi im grzywna oraz do pięciu lat więzienia.
Kłopot w tym, że jeżeli rzeczywiście firma posiadała pirackie programy, to nie odzyska już swojego sprzętu. A Przedsiębiorstwo Robót Mostowych Mosty Łódź jest liderem konsorcjum firm, które są wykonawcami budowy nowego puławskiego mostu.
Przedstawiciel inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, twierdzi, że całe zamieszanie nie spowoduje opóźnień w prowadzeniu inwestycji. - Rozmawiałem o tym z kierownikiem budowy i zapewniał mnie, że wszystkie roboty będą szły zgodnie z planem - mówi Jerzy Kasperek, naczelnik Wydziału Mostów w lubelskim oddziale GDDKiA.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele łódzkiej firmy. - Nie chcę komentować sprawy do czasu postawienia zarzutów. Mogę tylko zapewnić, że wszystkie potrzebne nam bazy danych zostały zgrane i mamy je - przekonuje Wojciech Pater, dyrektor ds. przygotowania produkcji firmy Mosty Łódź.
Pod koniec lutego zaawansowanie prac przy budowie puławskiego mostu na Wiśle szacowano na 60 proc., a całości prac związanych z pierwszą częścią obwodnicy Puław na ponad 52 proc. Zakończenie inwestycji zaplanowane jest na lato przyszłego roku.