Jeden z nauczycieli Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kurowie jest zakażony koronawirusem. Na zwolnieniach lekarskich w piątek przebywało łącznie 22 pracowników placówki, czyli jedna trzecia załogi. Dyrekcja zapewnia jednak, że poradzi sobie z organizacją zajęć, zarówno zdalnych, jak i stacjonarnych.
To jeszcze nie jest ognisko epidemii. Jak przyznaje Arkadiusz Małecki, wójt gminy Kurów, na razie potwierdzono jeden przypadek zakażenia wśród nauczycieli kurowskiej podstawówki. Druga osoba przebywa przebywa na kwarantannie w związku z ryzykiem zakażenia. Informacji o kolejnych przypadkach wśród pracowników szkoły i przedszkola na razie nie ma, ale jak przyznaje włodarz gminy, sytuacja jest dynamiczna, więc może jeszcze ulec zmianie.
Tymczasem dyrekcja ZS-P zmaga się z wysoką ilości absencji spowodowanych sezonowymi przeziębieniami. W piątek, 23 października, na L4 (z różnych przyczyn) przebywało łącznie 22 nauczycieli. To niemal jedna trzecia załogi. Od poniedziałku ta liczba powinna spaść o połowę. Dyrekcja szkoły zapewnia, że mimo absencji, będzie w stanie prowadzić zaplanowane zajęcia, zarówno stacjonarne w przedszkolu i klasach 1-3, jak i zdalnie dla klas 4-8.
W przypadku nauki online, jeśli kłopoty kadrowe nie ustaną, uczniowie mogą spodziewać zastępstw oraz okienek pomiędzy poszczególnymi lekcjami. Długość tych ostatnich skrócono ze standardowych 45 do 35 minut. Żeby umożliwić dostęp do zdalnych lekcji, rozpoczęto już wydawanie sprzętu komputerowego.
– Zgodnie z informacjami, jakie posiadam, organizacyjnie jesteśmy przygotowani. To wszystko już ćwiczyliśmy, wiemy jak to wygląda, więc myślę, że staniemy na wysokości zadania. Jestem dobrej myśli – przyznaje wójt Kurowa.