Mieszkańcy Klementowic obawiają się zamknięcia jedynego ośrodka zdrowia w okolicy.
W najbliższą niedzielę na zebranie w tej sprawie zaprosili wójta gminy Kurów i dyrektor miejscowej filii SP ZOZ. Powodem obaw jest zapowiedziane na jesień odejście cenionego lekarza.
Przychodnia w Klementowicach obsługuje kilka wiosek, m.in. Karmanowice i Buchałowice. Dotychczas pracował w niej jeden lekarz internista, Piotr Dytkowski. Gdy mieszkańcy dowiedzieli się o jego odejściu, zaczęli obawiać się zamknięcia ośrodka. Lubiany przez nich lekarz we wrześniu zamieni Klementowice na Dęblin. Pacjenci oczekują od władz gminy zapewnienia, że na jego miejsce zatrudniony zostanie nowy. Dzisiaj nie są tego pewni.
- Ta przychodnia powstała jeszcze w latach 60. Nie wyobrażamy sobie jej zamknięcia, bo druga najbliższa jest dopiero w Kurowie, a tam rzadko kursują autobusy. Poza tym mamy tutaj kilka szkół, dwie chłodnie i lekarz na miejscu jest bardzo potrzebny. Żałujemy, że dyrektor przychodni nie udało się zatrzymać doktora Dytkowskiego, ale oczekujemy zapewnienia, że przychodnia u nas zostanie - mówi Justyna Mucha, sołtys Klementowic.
Obaw mieszkańców nie podzielają pracownicy Urzędu Gminy Kurów. Według urzędników przychodnia na pewno nie zostanie zamknięta, o ile uda się znaleźć nowego lekarza. Zebranie w sprawie przyszłości ośrodka zdrowia odbędzie się w najbliższą niedzielę w budynku miejscowej świetlicy, początek o godz. 13:00.