Śledztwo w sprawie skradzionego mieszkańcowi Młynek (gm. Końskowola) quada zostało umorzone. Pojazd był wart około 17 tys. zł. Jego złodzieje pozostają na wolności, a właściciel nie kryje rozczarowania.
O tej sprawie pisaliśmy w listopadzie. Marcin Mizak narzekał wtedy na niewielkie jego zdaniem zaangażowanie puławskiej policji w poszukiwania sprawców kradzieży jego quada. Pojazd marki yamaha złodzieje ukradli mu w nocy z podwórka. Wypchnęli go za budynki gospodarcze, odpalili, umieścili w busie i odjechali. Niestety, mimo sprawdzenia obrazu z kamer na pobliskiej stacji paliw, zbadania śladów i przesłuchań potencjalnych świadków, funkcjonariuszom nie udało się zebrać materiału dowodowego, który byłby podstawą do zatrzymania kogokolwiek.
– Otrzymałem właśnie zawiadomienie o tym, że śledztwo w tej sprawie zostało umorzone. Jedyne, co mi pozostaje, to tego quada wyrejestrować – przyznaje okradziony.
W ciągu ostatnich miesięcy pan Marcin sam próbował szukać swojego pojazdu, pomógł w zabezpieczeniu nagrań, przeglądał portale aukcyjne, ale na niewiele się to zdało.
– Rozmawiałem nawet z innymi okradzionymi. Jednemu z nich udało się znaleźć swój pojazd na portalu OLX. Zdobył telefon i adres złodzieja, ale dla policji (w innej części kraju) to było za mało. Quada nie odzyskał, a tamtemu nic nie zrobili – opowiada rozczarowany mieszkaniec Młynek.
Warto dodać, że złodzieje specjalizujący się w kradzieżach tego typu pojazdów potrafią bardzo szybko wystawiać je na portale ogłoszeniowe (nawet tej samej nocy). Z powodu bardzo atrakcyjnych cen, ich sprzedaż jest błyskawiczna. Tuż po dogadaniu się z potencjalnym kupcem, ogłoszenie znika, a ślad po sprawcach urywa się.