Przeprowadzone w pierwszej połowie listopada konsultacje społeczne w sprawie odzyskania praw miejskich przez Janowiec zakończyły się porażką. Przy nikłej frekwencji, większość głosujących opowiedziała się za utrzymaniem status quo.
Janowiec nad Wisłą był miastem przez 332 lata: od czasu nadania praw w 1537 roku do ich utraty w roku 1869. Wtedy podzielił los wielu innych ośrodków miejskich, które najczęściej z powodów politycznych, w okresie zaborów, prawa miejskie straciły. O ile jednak inne, historyczne osady, jak Kamionka w powiecie lubartowskim, czy Solec nad Wisłą w powiecie lipskim, zdążyły odzyskać swój statut, tak Janowcowi ta sztuka się nie udała.
Próbowali
Próbę odzyskania praw w tym roku zainicjowało Towarzystwo Przyjaciół Janowca. Miłośnikom nadwiślańskiego grodu udało się zebrać podpisy i przekonać samorządowców do organizacji konsultacji społecznych w tej sprawie. W listopadowych konsultacjach wzięło jednak udział zaledwie 398 osób z ponad 3,1 tys. uprawnionych. Frekwencja wyniosła więc 12,8 proc.
Przeciw odzyskaniu praw miejskich opowiedziało się 302 osoby, czyli 74,6 proc. uczestników konsultacji. Głosy «za» oddały 84 osoby. Jak głosowano w poszczególnych miejscowościach? W Janowicach przy 9 głosach na «tak», aż 88 mieszańców zagłosowało przeciw. Podobnym wynikiem zakończyło się głosowanie w Oblasach, Trzciankach i Wojszynie. Przeciw miastu opowiedzieli się nie tylko mieszkańcy okolicznych wiosek wokół Janowca, ale także mieszkańcy samej stolicy gminy. W Janowcu liczba przeciwników odzyskania praw była ponad dwukrotnie wyższa (114), niż zwolenników (56). Jedynym sołectwem, które poparło inicjatywę TPJ-u okazał się Nasiłów, ale tam w konsultacjach wzięły udział zaledwie dwie osoby. Obydwie były za.
Entuzjazmu nie ma
- Wynik konsultacji jest jednoznaczny. Mieszkańcy wyrazili się jasno więc radni nawet nie mieli o czym dyskutować. Podjęli decyzję o przerwaniu procedowania tej sprawy. W mojej opinii to kończy temat - mówi Jan Gędek, wójt gminy Janowiec.
Druzgocące wyniki konsultacji wygasiły entuzjazm nawet inicjatorów konsultacji.
- Wisława Szymborska, nasza noblistka, mówiła, że nic dwa razy się nie zdarza. Otóż myliła się, w Janowcu właśnie się zdarzyło. Mieszkańcy nie chcieli miasta 150 lat temu i nadal go nie chcą. Z tą różnicą, że wtedy mieli ku temu racjonalne, ekonomiczne powody - niższe podatki. Czym kierowali się teraz, nie mam pojęcia - mówi Andrzej Szymanek z Towarzystwa Przyjaciół Janowca.
Powody
Jednym z powodów zarówno niskiej frekwencji, jak i negatywnego wyniku głosowania mógł być zbyt krótki czas od podniesienia sprawy powrotu praw miejskich na forum publicznym w lipcu tego roku, do przeprowadzenia konsultacji w pierwszej połowie listopada. Mimo banerów informujących o konsultacjach, sama ich idea nie trafiła do mieszkańców gminy.
- U nas ludzie uznali, że to nie jest ich sprawa. Nie chcieli o tym decydować - mówi nam jeden z sołtysów.
Niektórzy mieszkańcy o przyczynienie się do fiaska konsultacji oskarżają wójta. Słyszymy głosy krytyki mówiące o zbyt niskim zaangażowaniu całego Urzędu Gminy w tej sprawie.
- Zrobiłem tyle, ile powinienem. Wyraziłem zgodę na przeprowadzenie konsultacji, drukowaliśmy ulotki, wieszaliśmy banery. Zawsze można powiedzieć, że dało się zrobić więcej, ale ja nie chciałem, by mieszkańcy pomyśleli, że wójt robi to, by zostać burmistrzem - tłumaczy Jan Gędek.