Nowa Aleksandria to dawna, narzucona przez zaborcę, cara Mikołaja I, nazwa Puław. Obecnie chętnie sięgają po nią przedsiębiorcy. Zainteresowani dziejami miasta mieszkańcy zarzucają im historyczną ignorancję i nie kryją oburzenia.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nie wszyscy wiedzą, że Puławy przez ponad 70 lat nazywały się inaczej, niż dzisiaj. W okresie zaborów była to Nowa Aleksandria. Nazwa narzucona przez rosyjskiego cara na cześć swojej żony, Aleksandry Teodorówny. Była to próba zamazania polskości miasta, cios w jego patriotyczną historię i przykład rusyfikacji. Dzisiaj wydaje się, że nazwa nie wzbudza już tak negatywnych emocji i coraz częściej jest wykorzystywana przez lokalne przedsiębiorstwa, m.in. do celów marketingowych. Tak nazywa się jedna z puławskich restauracji, a także budowane przy ul. Spacerowej osiedle mieszkaniowe. Nowa Aleksandria zdążyła trafić także na okładkę jednej z płyt, legendarnej puławskiej kapeli punkowej „Siekiera”. Jej używanie nie wszystkim się jednak podoba.
– Nie wierzę własnym oczom, widząc tę nazwę. Czy pomysłodawca i osoby, które ją zaakceptowały, nie znają historii Polski i historii Puław? (...) Wybierając nazwy dla nowych miejsc i obiektów dobrze jest pamiętać, jakie wydarzenia lub osoby będą te nazwy przypominać – pisze w liście do naszej redakcji dr Maria Bawolska, emerytowany pracownik naukowy IUNG, której stara nazwa miasta kojarzy się bardzo źle.
– Nazwa jednej z restauracji, czy osiedla nie upamiętnia ludzi i ich zasług. To swego rodzaju „ukłon” w stronę zaborcy. Najwyższa pora wycofać się z nietrafionych decyzji – kończy swój list pani Bawolska.
Nowe osiedle w Puławach nazwane właśnie „Nowa Aleksandria” buduje w Puławach firma Żagiel. – Naszym zdaniem wydźwięk tej nazwy nie jest jednoznacznie negatywny. Wybraliśmy ją w drodze konkursu, w którym uczestniczyli nasi potencjalni klienci, także mieszkańcy Puław. Nowa Aleksandria pojawiała się także w ich propozycjach – wyjaśnia Tomasz Krochmalski, prezes Żagla, który podkreśla, że negatywnymi sygnałami ze strony mieszkańców jest zaskoczony.
O komentarz poprosiliśmy także puławskiego przedsiębiorcę, właściciela restauracji Nova Aleksandria w Hotelu Pikul przy ul. Lubelskiej.
– Posiadamy zbiór malowanych ręcznie obrazów, które prezentują klimat starych Puław z okresu Nowej Aleksandrii i chcieliśmy to wykorzystać. Sądzę, że w ten sposób dbamy o historię naszego miasta, pamiętając także o tych gorszych czasach. Uważam, że używanie dzisiaj tej nazwy to nic złego. Zabory minęły, a Puławy świetnie się rozwijają, z czego trzeba się cieszyć – wyjaśnia Marek Pikul, właściciel restauracji.
Zdaniem historyka i badacza dziejów Puław Zbigniewa Kiełba przywracanie dawnej nazwy nie jest działaniem korzystnym.
– Pamiętajmy o tym, że Nowa Aleksandria to nazwa nadana przez cara, który Polski i Puław nienawidził. Moim zdaniem używanie zrusyfikowanej nazwy Puław jest nieporozumieniem wynikającym z niedoinformowania. Osoby starsze, lepiej wyedukowane, przywracaniem tej nazwy i brakiem świadomości historycznej są oburzone. Sam otrzymuję sygnały i pytania, czy można coś z tym zrobić.
List do redakcji
Dlaczego „Nowa Aleksandria” - czyj to pomysł?
Stosunkowo niedawno pojawiły się reklamy lokali mieszkalnych na budującym się osiedlu przy ul. Spacerowej, nazwanym Nowa Aleksandria. Nie wierzę własnym oczom, widząc tę nazwę.
Czy pomysłodawca tej nazwy i osoby, które ją zaakceptowały nie znają historii Polski i historii Puław? Nie wiedzą z jakimi wydarzeniami ta nazwa jest związana?
A więc – upadek Powstania Listopadowego, zniszczenie i konfiskata dóbr puławskich, zaoczne skazanie Adama Jerzego ks. Czartoryskiego na karę śmierci przez ścięcie toporem. Upadek „polskich Aten”, zacieranie śladów polskości. W 1846 r. Puławy oficjalnie przestają istnieć – ukazem carskim nadano im nazwę Nowa Aleksandria, na cześć carowej Aleksandry Teodorówny, żony cara Mikołaja I. Z rozkazu i woli zaborców ta nazwa obowiązywała przez 70 lat. W ciągu tych 70 lat Nowa Aleksandria nie zapominała, że jest Puławami. Nazwę Puławy przywrócono w zaborze austriackim, dnia 19 V 1916 roku.
Od przeszło 150 lat Puławy są znaczącym ośrodkiem nauk rolniczych – najpierw jako siedziba wyższej uczelni rolniczej (1862 – 1914), a po odzyskaniu niepodległości jako siedziba rolniczych instytutów naukowych. Trzeba pamiętać, że w roku 1863, po wybuchu Powstania Styczniowego, prawie wszyscy studenci nowo-aleksandryjskiego (puławskiego) Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa poszli walczyć. Większość z nich poległa 8 II 1863 r. w bitwie z Rosjanami pod Słupczą (Kieleckie). W Instytucie (w ramach represji) na pięć lat zawieszono zajęcia ze studentami.
Teren, na którym powstaje osiedle „Nowa Aleksandria” jest częścią tzw. Górnej Niwy, należącej niegdyś do Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa (potem do PINGW). Były to pola doświadczalne, na których studenci Instytutu uczyli się praktycznie zawodu rolnika, ci sami studenci, którzy równocześnie prowadzili konspiracyjną walkę z caratem. Wybierając nazwy dla nowych miejsc i obiektów dobrze jest pamiętać, jakie wydarzenia lub osoby będą te nazwy przypominać.
Bo nazwa „Nowa Aleksandria” dla budowanego osiedla, a także nazwa „Aleksandria”, nadana jednej z puławskich restauracji nie upamiętnia ludzi i ich zasług. To swego rodzaju „ukłon” w stronę zaborcy i wyświadczony zaborcy zaszczyt.
Najwyższa pora wycofać się z nietrafnych decyzji!
Maria Bawolska