Na Skwerze Niepodległości w Puławach stanęła kolejna, ósma już stacja naprawy jednośladów. To jeden ze zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego. Wiemy już, że stacji będzie jeszcze więcej, a to dzięki puławskim rowerzystom.
Puławscy miłośnicy jazdy rowerem nie muszą się martwić drobnymi awariami. W całym mieście ulokowano stacje naprawcze, które można znaleźć przed halą sportową MOSiR (al. Partyzantów), nową halą (ul. Lubelska), w Parku Solidarności, w marinie, na bulwarze wiślanym, przed Domem Chemika oraz na miejskich błoniach (ul. Kaniowczyków).
Najnowsza stacja w tym tygodniu pojawiła się na Skwerze Niepodległości, niedaleko Centrum Informacji Turystycznej. To jeden ze zwycięskich projektów ostatniego budżetu obywatelskiego.
Za "zakupem pompki rowerowej" jak zatytułowano tę propozycję, opowiedziało się 723 osoby. Kilka głosów więcej wśród projektów małych zdobyła tylko akcja "Trzymamy formę", czyli kontynuacja tzw. korona-treningów.
Nowe urządzenie, według szacunków miejskich urzędników, miało kosztować 5 tys. zł. Jak informuje puławski Urząd Miasta, sześć spośród ośmiu stacji miejskich powstało w ramach BO, a kolejne to nagrody, które przyjechały do Puław z Bydgoszczy.
To skutek bardzo dobrych wyników puławian w rywalizacji o tytuł Rowerowej Stolicy Polski. Dotychczas zamontowano łącznie osiem urządzeń do naprawy jednośladów. Ostatnie czeka jeszcze na wybór lokalizacji.
Każda stacja oferuje rowerzystom: wkrętak krzyżowy, wkrętak płaski, klucz nastawny zestaw kluczy imbusowych, łyżki do opon, pomocniczy stojak i pompkę.
- Puławscy amatorzy jednośladów to silna i bardzo duża grupa społeczna. Cieszymy się, że infrastruktura rowerowa staje się dla nich coraz bardziej przyjazna - przyznają puławscy urzędnicy.
Ostatnia, dziewiąta stacja powinna pojawić się w mieście w ciągu najbliższych tygodni.