Ponad dwadzieścia osób zgłosiło się we wtorek do Wojskowej Komendy Uzupełnień w Puławach. To kandydaci na przyszłych żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Chętni do służby wojskowej przyjechali z powiatów ryckiego, puławskiego i opolskiego. Wielu z nich jest z doświadczeniem w Narodowych Siłach Rezerwowych, jeszcze więcej z marzeniami o karierze żołnierza zawodowego. Obrona terytorialna może im to ułatwić. Chętnych do zostania terytorialsem kusi także dodatek za gotowość do służby w wysokości ponad 300 złotych miesięcznie oraz zwrot za udział w comiesięcznych, dwudniowych szkoleniach (90 zł za dzień).
– Najbardziej motywuje mnie chęć rozwoju osobistego i przygody, ale pieniądze też są ważne. Myślę, że sobie poradzę. Nie wiem jak to będzie z bieganiem, bo dawno tego nie robiłem, ale z pompkami i podciąganiem się daję radę – mówi Wojtek z Poniatowej, który przyznaje, że dotychczas strzelał jedynie z wiatrówki.
Spokojny o powodzenie na rozmowie rekrutacyjnej był także Bartek Partyka, starszy kapral w NSR, który do Puław przyjechał z Kłoczewa. – Robię to co lubię, wojsko to moja pasja i zainteresowanie. Widzę, że są tutaj moi koledzy i przełożeni, więc WOT traktuję jako kontynuację tego, co robiłem do tej pory – mówi. Jak przekonuje, chce służyć społeczeństwu. – Po to tutaj jesteśmy – zaznacza.
Wśród ochotników nie brak również kobiet. Jedną z nich jest Wioletta Sumiga z Dęblina. Jej mąż jest zawodowym żołnierzem, a ona cywilnym pracownikiem wojska. Chciałaby założyć mundur, a obrona terytorialna może jej w tym pomóc.
– Byłam w NSR, ale stamtąd trudno dostać się do pełnej służby. Chcę służyć ojczyźnie, szczególnie teraz, gdy nawiedzają ją te wszystkie nieszczęścia, kataklizmy. Poza tym jestem osobą energiczną, mam silny charakter, a wojsko pozwala mi się spełnić w innej roli, przezwyciężyć wiele problemów – tłumaczy. Jej zdaniem płeć ma tutaj drugorzędne znaczenie. To, co się liczy, to charakter. – Wojsko nie jest dla ludzi słabych – podkreśla.
Ochotników czekają teraz testy psychofizyczne w Lublinie, a po nich skierowanie na 16-dniowe szkolenie (lub krótsze dla tych, którzy ukończyli zasadniczą służbę wojskową). Całość zakończy przysięga oraz przydział do konkretnego batalionu.
– Na razie będzie to Lublin, a po zakończeniu formowania, większość z tych osób trafi do nowego batalionu w Dęblinie. Będą go tworzyć kompanie liczące po 140 żołnierzy skierowanych do powiatu ryckiego, puławskiego i opolskiego – mówi kpt Krzysztof Kaźmierczak z puławskiego WKU.
W sumie dębliński batalion ma liczyć ponad 400 osób, a pierwsze działania w jego ramach zaplanowano na wiosnę przeszłego roku. Rekrutacja do niego jest prowadzona cały czas. Na stronie internetowej komendy uzupełnień podawane będą kolejne terminy rozmów rekrutacyjnych. Następne odbędzie się w przyszłym tygodniu. Więcej informacji można uzyskać pod nr 261-519-875. Co ważne – warunkiem przyjęcia do WOT jest ukończenie 18 lat oraz niekaralność. Dobrze widziana jest również sprawność fizyczna.