Po raz pierwszy od lat miasto nie dotrzymało ustawowego terminu przedłożenia projektu budżetu Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Powód? Odchodzący prezydent zdecydował, że dokument do podpisu zostawi swojemu następcy. Ten będzie mógł to zrobić po zaprzysiężeniu.
Według ustawy o finansach publicznych, projekt budżetu powinien zostać podpisany przez prezydenta i wysłany do RIO do 15 listopada. Wiemy już, że w tym roku Puławy tego terminu nie dotrzymają. Prace nad projektem jeszcze trwają, a prezydent Janusz Grobel zdecydował, że nawet po ich zakończeniu, dokumentu nie podpisze. Z kolei bez tego podpisu, projektu nie można wysłać do RIO, ani przedłużyć radzie miasta.
– Nowy prezydent w kampanii wyborczej wielokrotnie wspominał, że będzie zmuszony realizować budżet przygotowany przez poprzednika. Nie chcę krępować wizji i możliwości nowej władzy, dlatego pozostawiłem możliwość skonstruowania autorskiego budżetu, tak aby można w nim było zawrzeć jak najwięcej własnych propozycji – tłumaczy Janusz Grobel. – Nowy prezydent otrzyma ode mnie wszystkie materiały konieczne do przygotowania budżetu, ale zyska możliwość opracowania go po swojemu, bez konieczności oglądania się na wskazania poprzednika – dodaje.
Czy zatem Paweł Maj, który urząd obejmie dopiero po zaplanowanym na 22 listopada zaprzysiężeniu, będzie musiał pracować nad budżetem od zera?
– Projekt wkrótce zostanie wydrukowany. Nanosimy już ostatnie poprawki, więc można powiedzieć, że jest prawie gotowy. Dostanie go nowy prezydent, który będzie odpowiadał za jego realizację – informuje Elżbieta Grzęda, tłumacząc, że niedotrzymanie ustawowych terminów wysłania go do RIO nie jest niczym nadzwyczajnym. – Zazwyczaj pilnowaliśmy tych terminów i kolejne projekty budżetów były gotowe do połowy listopada. W tym roku mamy jednak wyjątkową sytuację, więc nic się nie stanie, jeśli tego instrukcyjnego terminu nie dotrzymamy – przekonuje. – To nie będzie wiązało się z żadnymi sankcjami dla miasta – zaznacza.
Zaskoczony takim obrotem sprawy jest prezydent-elekt Paweł Maj. Jego zdaniem, po zaprzysiężeniu będzie miał za mało czasu na to, żeby móc przygotować „autorski” budżet.
– Kompletnie nie rozumiem zachowania Janusza Grobla, bo to on przygotowuje budżet na przyszły rok i bierze za niego odpowiedzialność. Powinien go zatem podpisać i wysłać w odpowiednim terminie do RIO. Ja w swojej kampanii wiele razy mówiłem, że go zaakceptuję i będę na nim pracował. Nie ma już czasu na przygotowywanie „autorskich pomysłów” – mówi prezydent-elekt, przypominając, że prace nad budżetem trwają kilka miesięcy.
Co już wiemy na temat budżetu Puław na 2019 rok? Według danych potwierdzonych przez UM, będzie on deficytowy, a różnica pomiędzy spodziewanymi przychodami i wydatkami przekroczy 10 mln złotych. To wynik przede wszystkim znacznej ilości środków, jakie mają trafić na inwestycje (102 mln zł), z czego najważniejsza będzie budowa nowej hali sportowej oraz przebudowa Domu Chemika. Spodziewane przychody mają wynieść ok. 290 mln złotych, a wydatki ponad 300 mln zł.