Puławscy radni w czwartek przyjęli budżet na 2018 rok. Pierwszy raz w historii Puław, planowany poziom wydatków przekroczył 289 mln złotych. To efekt m.in. zewnętrznych dotacji dla kluczowych inwestycji, rosnących nakładów na oświatę oraz inne zadania zlecone.
Tak dużych pieniędzy do wydania w ciągu jednego roku w Puławach jeszcze nie było. Sama oświata pochłonie ok. 77 mln złotych, a świadczenia rodzinne, w tym rządowy program "500 plus" kolejne 44 mln. Do tego należy doliczyć ponad 20 mln zł na różne rodzaju zasiłki i pomoc społeczną.
Rekordowa ilość środków wydana zostanie także na kulturę (32,5 mln zł) i sport (31,3 mln zł). Najwięcej z tego zabierze przebudowa Domu Chemika (25 mln zł) oraz budowa nowej hali sportowej przy ul. Lubelskiej (21,7 mln zł). Warto w tym miejscu dodać, że finansowanie tych dwóch zadań jest wieloletnie, a wymienione sumy to tylko fragment ich łącznych kosztów.
Miasto wyda również niemałe środki na działalność POK (3,2 mln zł), Bibliotekę Miejską (2,5 mln), czy utrzymanie nowego Muzuem Czartoryskich (700 tys. zł). Blisko 19 mln złotych zaplanowano na administrację, z czego ok. 14 mln to koszt funkcjonowania samego Urzędu Miasta. Na promocję w 2018 roku Puławy przeznaczą ponad 720 tys. zł.
W nowym roku nie zabraknie funduszy także na transport (24,5 mln), ale wyjątkowa ilość przyszłorocznych wydatków to efekt przede wszystkim inwestycji (76 mln zł). Poza tymi już wymienionymi to ważnych można zaliczyć także przebudowę ulic, np. Fitrowej i Konrada (1,6 mln zł), czy przedłużenie ul. Górnej i Jednacza (3,5 mln). Wspomnieć warto również o nowych autobusach, które Puławom w przyszłym roku za niecałe 14 mln złotych dostarczy firma MAN oraz przygotowaniach do kolejnego etapu przebudowy POK, czyli budowy tzw. mediateki.
Dochody niewystarczą na pokrycie tych wydatków. Będą wysokie, na poziomie 275 mln, ale to wciąż o 13 mln za mało. Deficyt zostanie pokryty emisją papierów wartościowych (10 mln) oraz wolnymi środkami. Referując nowy budżet, prezydent Janusz Grobel podkreślił, że Puławy utrzymują bezpieczny poziom zadłużenia. Sporo miejsca poświęcił także wstecznej centralizacji VAT-u.
- Podjęliśmy to wyzwanie i już odzyskaliśmy ponad 13 mln złotych - poinformował, zaznaczając, że liczy na kolejne 4,5 mln w nowym roku.
Budżet chwalili radni. - To najlepszy budżet ostatnich lat i chciałabym podziękować za niego mieszkańcom, bo to oni płacą podatki. Oby pod koniec roku sięgnął 300 mln - mówiła Halina Jarząbek (PiS). Marzanna Pakuła (PiS) nazwała budżet zrównoważonym, a Ignacy Czeżyk (PiS) przekonywał, że deficyt w ciągu roku może zniknąć za sprawą dodatkowych wpływów.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały zagłosowało 19 radnych. Przeciw był jedynie radny niezależny, Paweł Maj. - Nie mogłem go poprzeć, bo ten budżet nie odpowiada na ważne potrzeby naszych mieszkańców - tłumaczył samorządowiec, który starał się wprowadzić w nim kilka zmian. Proponował zabezpieczenie środków na uzupełniające nasadzenia roślin oraz naprawę kilku fragmentów nawierzchni ścieżek na Skwerze Niepodległości.
Jego wnioski zostały jednak odrzucone przez radę miasta. Prezydent Janusz Grobel stwierdził, że są one niezasadne. Podobnego zdania byli także wiceprezydenci. Tadeusz Kocoń ocenił, że są źle sformułowane, a Ewa Wójcik nazwała je "pisanymi na kolanie".