Porucznik Norbert Bąk, który ukończył „Szkołę Orląt” w Dęblinie, został trzecim w historii polskim nawigatorem samolotu natowskiego AWACS
Norbert Bąk niedawno przeszedł natowskie szkolenie, które trwało cztery miesiące. Polak musiał przejść testy teoretyczne i wykonywał zadania w symulatorach AWACS-a. Trzecia część obejmowała naukę i zadania w powietrzu.
Zanim rozpoczął służbę w natowskiej bazie Geilenkirchen, ukończył "Szkołę Orląt". – Dobre podstawy wyniosłem z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, gdzie nawigatorzy szkoleni są zarówno pod kątem służby w załogach śmigłowców, jak i samolotów – mówi portalowi polska-zbrojna.pl por. Bąk. – Służbę na pokładzie AWACS-a trudno porównać z jakimkolwiek dotychczasowym doświadczeniem, choćby ze względu na prędkości i wysokość, na której porusza się samolot, czy obszar, na którym operuje – dodaje por. Bąk.
Jak podaje polska-zbrojna.pl, w bazie Geilenkirchen służy kilkunastu Polaków. Por. Bąk jest w tej chwili jedynym polskim wojskowym, który wykonuje zadania w kokpicie samolotu.
Samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia systemu AWACS były w ostatnim czasie częstym gościem w polskiej przestrzeni powietrznej. Wielokrotnie widoczne były na niebie nad Lublinem i innymi miejscowościami naszego regionu, głównie w związku z konfliktem na Ukrainie.
Samoloty mogą obserwować obszar o powierzchni ponad 300 tys. kilometrów kwadratowych. Maszyny te nie przenoszą broni, nie mogą wylecieć poza granicę sojuszu.