Hotel Oskar w Puławach w środę wpuścił pierwszych klientów do budowanego od roku nowego skrzydła. Na parterze znajdziemy baseny i sauny. Na piętrze - gabinety masażu i siłownię, a wkrótce otwarta zostanie również sala do gry w squasha. To pierwszy tego typu obiekt w mieście.
Mieliśmy okazję obejrzeć nowe SPA chwilę po otwarciu, jeszcze przed wejściem klientów. Wnętrza lśnią nowością, ale nie wszystko jest jeszcze gotowe. Trwają ostatnie prace wykończeniowe, które powinny zakończyć się za kilka dni. Przez to, oprócz standardowej obsługi hotelowej, wewnątrz nowego skrzydła możemy spotkać jeszcze ekipy remontowe. Najwięcej do zrobienia zostało przy sali do squasha, która czeka m.in. na montaż ścianek z pleksi i ławek dla zawodników. Jak mówi Anna Próchniak z Hotelu Oskar wszystko powinno być gotowe już w najbliższy weekend.
Śmiało korzystać można już natomiast z sali basenowej, z której rozciąga się ładny widok na płynącą w pobliżu Wisłę. Na parterze znajdziemy także saunę fińską, parową, infrared, a także tężnię solankową, prysznice, a nawet tzw. wiadro bosmana, czyli zawieszony pojemnik z zimną wodą, którą odważni mogą na siebie wylać dla ochłody. Przyjemny może być także spacer na tzw. ścieżce wrażeń - to tunel wyłożony kamykami, w którym strumienie gorącej i zimnej wody z różnych stron "atakują" przechodzących.
Obiekt będzie otwarty przez siedem dni w tygodniu w godz. od 10 do 22 lub 23. Wstęp to koszt rzędu 20 zł za godzinę w tygodniu, lub 25 zł od piątku do niedzieli. Za godzinę siłowni zapłacimy 20 złotych, squsha - dwa razy tyle. Więcej kosztują zabiegi relaksacyjne. Przykładowo, za pół godziny klasycznego masażu zapłacimy 80 zł, za całościowy - 160. Podobnie wyglądają koszty 1,5 godzinnych "rytuałów" z peelingami, masażami i okładami. Panie mogą być zainteresowane także 90 minutowym "wyszczuplaniem" za 270 złotych lub zabiegiem o nazwie "zdmuchnij swój cellulit" w tej samej cenie.