Drużyny młodych konstruktorów rywalizowały ze sobą w zawodach Robo-Challenge, które odbyły się w Puławskim Parku Naukowo-Technologicznym. Ich roboty wykonane z klocków trafiły na tor przeszkód.
Zawody zostały poprzedzone kilkutygodniowymi warsztatami, podczas których drużyny złożone z uczniów puławskich szkół uczyły się podstaw programowania robotów oraz zasad ich konstruowania. Wbrew pozorom nie jest to zadanie łatwe. Małe roboty są naszpikowane elektroniką, posiadają wiele sensorów, które pozwalają im odbierać dane z otoczenia i na ich podstawie wykonywać odpowiednie polecenia.
– Czujnik koloru mierzy natężenie światła, czujnik ultradźwiękowy sprawdza odległość od przeszkody. Naszym zadaniem było stworzenie takiego robota, którego wszystkie parametry byłyby zrównoważone. Najtrudniejsze jest programowanie, które zajmuje nam najwięcej czasu – mówi Adrian Stolarski z I LO w Puławach.
Mimo, że zadanie nie było łatwe, młodzi konstruktorzy mieli sporo zabawy. – Genialne jest dla mnie to, że mogę stworzyć program, który zadziała i robot wykonuje to, czego chcę. Jeśli wszystko się udaje, jestem z tego bardzo zadowolony – mówi Bartosz Rodoś z Niepublicznego Gimnazjum przy I LO, który przyznaje, że z robotyką zetknął się po raz pierwszy.
Gimnazjaliści rywalizujący ze starszymi kolegami z dwóch puławskich liceów ostatecznie okazali się najlepsi i wygrali pierwszą, ale być może nie ostatnią, edycję puławskiego Robo-Challenge. – Chcemy kontynuować nasze działania i od września ruszyć z nowym kołem naukowym złożonym z uczestników naszych warsztatów. Widzimy, że jest duże zainteresowanie i nowe pomysły, ale to, czy się uda zależeć będzie od zgody władz Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego – mówi Marcin Wolski, pomysłodawca i organizator nietypowych zawodów.
Jak przyznaje, jego marzeniem jest stworzenie drużyny, która stanie do walki w FLL (First Lego League), czyli światowej lidze konstruktorów robotów bazujących podzespołach z duńskich klocków.
Roboty z klocków wyglądają niepozornie, ale ich możliwości są bardzo szerokie i zależą w dużej mierze o wyobraźni programistów.