W tym roku owoców będzie mniej i będą droższe. Wszystko przez majowe przymrozki. Rolnicy liczą straty. Czy będą mogli liczyć na pomoc państwa?
- 30 lat uprawiam truskawki i czegoś takiego jeszcze nie widziałem – mówi Marek Krzesicki, hodowca z Pachnowoli (powiat puławski). Jak szacuje, straty w tym roku wyniosą około 60 procent z 5,3 hektara jego upraw.
– Na jednym krzaku są po dwa, trzy zdrowe kwiaty. To bardzo mało. Taka hodowla wymaga sporych nakładów i dzisiaj nie wiem, czy to się zwróci. Dużo będzie zależało od tegorocznych cen owoców – dodaje rolnik. Jako jeden z pierwszych w gminie złożył oświadczenie o stratach, dzięki któremu może otrzymać wojewódzką pomoc.
Majowe przymrozki zaszkodziły m.in. plantacjom truskawek, których w gminie Puławy jest najwięcej. Poszkodowani rolnicy mogą skorzystać z preferencyjnych kredytów. Możliwe jest też rządowe wsparcie w maksymalnej wysokości 15 tys. euro. Warunkiem jest jednak złożenie oświadczenia o poniesionych stratach, które potwierdzi specjalna komisja.
Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w całym kraju pracuje 199 komisji ds. szacowania strat w rolnictwie. W Lubelskiem jest ich około 30. – Najwięcej z nich pracuje w powiecie opolskim, jak też na północy województwa – informuje Radosław Brzózka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego.
Komisja taka działa m.in. w gminie Końskowola. – Na razie tego rodzaju oświadczenia złożyło u nas ok. sześciu osób, więc zainteresowanie nie jest wysokie, ale do 19 maja czekamy na kolejne wnioski – mówi Stanisław Gołębiowski, wójt gminy Końskowola. Dodaje, że rolnicy, którzy ponieśli straty mają szansę także na jednorazowe umorzenie podatków.
– Taka możliwość wchodzi w grę, jeśli dana osoba udowodni, że straciła płynność finansową i nie jest w stanie ich zapłacić – precyzuje wójt, który jednocześnie zaznacza, że gmina nie będzie wypłacać odszkodowań z własnej kasy. – Od tego są firmy ubezpieczeniowe – dodaje.
Przypomnijmy, że każdy plantator i hodowca, który otrzymuje dopłaty bezpośrednie ma obowiązek ubezpieczyć co najmniej 50 proc. upraw i zwierząt znajdujących się w gospodarstwie rolnym od niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. Jeśli rolnik takiego ubezpieczenia nie ma, kwota pomocy będzie o połowę niższa.
To, czy osoby, które poniosły straty (przynajmniej 70 procent upraw) w wyniku niskich temperatur otrzymają ministerialną pomoc, będzie zależało od decyzji ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
– Liczymy na to, że minister uruchomi te środki. Te pieniądze są dostępne i znajdują się obecnie w specjalnej rezerwie. Wojewoda złoży wniosek o przyznanie tego rodzaju pomocy po tym, jak zakończymy szacowanie zniszczeń – wyjaśnia rzecznik wojewody.
Plantatorzy liczą straty, a konsumenci zastanawiają się, o ile wzrosną ceny owoców. – Na pewno będzie drożej – mówi dr Bożena Nosecka, kierownik Zakładu Ekonomiki Ogrodnictwa w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowy Instytut Badawczy. – O ile? Tego nie wiem, na takie informacje jest jeszcze za wcześnie.
Jej zdaniem, mniej będzie czereśni, moreli, brzoskwiń i pierwszych, wczesnych truskawek.
Ważne dla plantatorów
Na formularze od rolników do 22 maja będą czekać pracownicy UG Puławy (pok. 212). Do 26 maja na oświadczenia o poniesionych stratach poczekają z kolei w UG Janowiec (pok. 1).