Nie od dziś wiadomo, że profesorowie to indywidualiści, ale ten przeszedł samego siebie. Postanowił pokazać studentom, co stanie się z ich laptopami, gdy będą przynosić je na zajęcia.
Jeden ze studentów nagrał, jak Mulle zalewa laptopa ciekłym azotem, mającym około minus 200 stopni Celsjusza. Na tym jednak filmik się nie kończy.
Na szczęście "lekcja z laptopem" była zaaranżowana. Maszyna nie należała do żadnego ze studentów.