Specjalny zespół złożony z pracowników policji nie znalazł dowodów na stosowanie mobbingu lub innych nieetycznych zachowań w ryckiej drogówce. Konflikt pomiędzy funkcjonariuszami jednak narasta, a pomóc w rozładowaniu negatywnych emocji mają psychologowie.
Doniesienia o niewłaściwym zachowaniu wobec podwładnych, które miał stosować komisarz P., kierownik Referatu Ruchu Drogowego w Rykach, wywołały reakcję władz Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Żeby zbadać, czy doszło do stosowania tzw. mobbingu, powołano specjalny zespół, w którym zasiedli m.in. z-ca komendanta wojewódzkiego, Włodzimierz Pietroń oraz przewodniczący policyjnego NSZZ, Mariusz Jaworski. W trakcie prac dwukrotnie przesłuchani zostali pracownicy ryckiej drogówki, łącznie z jej kierownikiem.
– Komisja nie stwierdziła występowania mobbingu, czy też zachowań niezgodnych z etyką zawodową. Sprawozdanie w tej sprawie zostało już przekazane komendantowi – mówi podkom. Andrzej Fijołek z biura prasowego KWP w Lublinie.
Tę informację potwierdza Mariusz Jaworski, który dodaje, że definicja mobbingu jest tak skonstruowana, że trudno udowodnić jego występowanie. Mimo tego, że szefowi ryckiej drogówki nie udowodniono winy, efektem wielotygodniowej pracy zespołu jest raport zawierający uwagi i zalecenia.
– Jednym z nich jest zaangażowanie psychologów do pracy z funkcjonariuszami z tego referatu. Ich zadaniem jest rozładowanie napięcia i „oczyszczenie” atmosfery – mówi Jaworski, który podkreśla, że sytuacji w ryckiej komendzie bacznie przyglądają się związki zawodowe.
Co dalej? Po zapoznaniu się z raportem zespołu, komendant wojewódzki będzie mógł
podjąć decyzję o zamknięciu tej sprawy lub nowych krokach, mających na celu zgaszenie konfliktu.
O tym, że ten ciągle istnieje, świadczą m.in. nowe doniesienia, które trafiają do mediów. Anonimowi informatorzy mówią o zastraszonych osobach, które nie mówią prawdy, bo obawiają się utraty „pracy, a nawet życia”.