Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Ryki

10 października 2018 r.
21:10

Sąd skazał podpułkownika z Dęblina. Jego podwładna: "Gnębił mnie, nękał, nazywał głąbem"

Dowódca może złożyć od wyroku apelację do Sądu Najwyższego. Jeśli tego nie zrobi, będzie musiał pożegnać się ze swoim stanowiskiem
Dowódca może złożyć od wyroku apelację do Sądu Najwyższego. Jeśli tego nie zrobi, będzie musiał pożegnać się ze swoim stanowiskiem

Dwuletni zakaz pełnienia funkcji dowódczych – to wyrok, jaki usłyszał podpułkownik Adam B., uznany za winnego naruszenia praw pracowniczych wobec swojej podwładnej, Doroty Krypskiej

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Proces przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie to jedna z wielu prawno-administracyjnych potyczek, jakie od 6 lat toczą się pomiędzy dowódcą Batalionu Drogowo-Mostowego w Dęblinie a jego kadrową oraz działaczką związkową, Dorotą Krypską. Według sądu, przełożony kobiety dopuścił się wobec niej rażącego naruszenia praw pracowniczych oraz przekroczenia uprawnień, czym miał złamać art. 231 i 218 kk.

W związku z tym skazał go na karę 10 tys. złotych grzywny i dwuletni zakaz pełnienia funkcji dowódcy. Podpułkownik musi również pokryć koszty sądowe, również w wysokości 10 tys. zł. Wyrok nie zdążył się jeszcze uprawomocnić.

Teczki niezgody

Co właściwie zrobił ppłk Adam B.? – Potrafił wezwać mnie do siebie i w obecności innych nazywać głąbem, twierdzić, że niczego nie potrafię i niczego nie rozumiem. Gnębił mnie, nękał, brzydko się do mnie odnosił – wylicza Dorota Krypska. – Celowo pomijał podczas przyznawania nagród i wyróżnień. Wysyłał skargi na mnie do mojej organizacji związkowej, żeby ta usunęła mnie z jej zarządu. Poza tym ciągle zarzucał mi niewywiązywanie się z obowiązków, błędy w udzielaniu urlopów, rozliczania podróży i wiele innych rzeczy – opowiada kobieta.

Problem we właściwych relacjach pomiędzy kadrową a jej przełożonym pojawił się już w sierpniu 2011 roku. To wtedy kobieta miała otrzymać zadanie zarchiwizownia 500 teczek byłych pracowników jednostki. Dostała czas do grudnia, ale tego polecenia nie wykonała.

– Nie było możliwości, żebym wyrobiła się w tak krótkim czasie. Dowódca nie dał mi nikogo do pomocy. Jestem przekonana, że wiedział o tym, że nie będę mogła wywiązać się z tego zadania. Mimo to skrupulatnie mnie z niego rozliczał – mówi Krypska, przyznając, że udało jej się zarchiwizować jedynie 10 teczek.

Sąd przywraca, wojsko płaci

Stosunków służbowych pomiędzy oficerem a cywilną pracownicą nie poprawił także wniosek zarządu związku zawodowego, by kobieta przeszła na tzw. etat związkowy, co przez 2,5 miesiąca zwalniało ją od wykonania pracy na rzecz dowódcy batalionu. Taki manewr nie spodobał się podpułkownikowi, zwolnił ją z pracy dyscyplinarnie.

Dorota Krypska przez 3 lata walczyła o przywrócenie do pracy. Udało jej się to w 2015 roku. Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Lublinie otrzymała również zaległe wynagrodzenie – łącznie 78 tys. zł brutto. Wojsko musiało pokryć także koszty sądowe.

Powrót do batalionu nie oznaczał jednak końca jej problemów. Ze słów kobiety wynika, że dowódca wytoczył przeciwko niej administracyjną wojnę, zarzucając m.in. niewykonywanie rozkazów, łamanie prawa, wynoszenie teczek z tajnymi dokumentami itp. W związku z tym w ubiegłym roku jej dom przeszukała Żandarmeria Wojskowa. Jak dotąd, mimo szeregu postępowań sprawdzających, nie udało się udowodnić winy działaczki związkowej (obecnie w ZW „Tarcza”).

Anonimowy komentarz

Ostatnim akordem tej długotrwałej batalii był proces przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie, który w połowie września zakończył się wyrokiem skazującym dowódcę dęblińskiego batalionu. Próbowaliśmy skontaktować się z ppłk. Adamem B. Ten, za pośrednictwem swoich podwładnych poinformował nas, że na razie nie będzie udzielał w tej sprawie żadnych informacji.

Z dęblińskiej jednostki otrzymaliśmy jedynie anonimowy, krytyczny komentarz do materiałów prasowych o tzw. mobbingu w jednostce. Został on wysłany z adresu oficera prasowego. On sam zaprzeczył, jakoby osobiście go wysyłał.
Według autora lub autorów pisma, „pracowników batalionu”, dowódca został oczerniony przez kadrową, a przedstawiane przez nią informacje o szkalowaniu z jego strony są nieprawdziwe.

– Przez lata pracy, swoim zachowaniem, ogromnym poczuciem władzy i chęcią rządzenia, nasza kadrowa doprowadziła do odejścia z naszej jednostki wielu jej bezpośrednich przełożonych i dowódców. Jakikolwiek sprzeciw, czy wyrażenie niezadowolenia z jej pracy wiąże się ze skargami i donosami z jej strony do różnych organów i instytucji. Widocznie nie potrafi ona zrozumieć, że jednostką wojskową dowodzi dowódca, a nie pracownik – piszą „pracownicy”.

Sama Dorota Krypska tłumaczy, że nie wysyłała żadnych donosów na swoich obecnych i byłych bezpośrednich przełożonych, a współpracę z nimi ocenia pozytywnie. – Nie mam takiej mocy, żeby doprowadzać do ich zwolnienia. Nigdy też nie miałam ambicji dowodzenia jednostką – zapewnia.

Pozostałe informacje

Stal Kraśnik zrobiła kolejny krok w stronę awansu do Betclic III ligi

Stal Kraśnik potrzebowała 12 minut, żeby ograć Opolanina. Komplet wyników Keeza IV ligi

W ostatnich tygodniach kibice Stali Kraśnik często musieli z nerwów obgryzać paznokcie niemal do końcowego gwizdka. Ich pupile wygrywali jednak zazwyczaj dopiero w doliczonym czasie. W sobotę sympatycy niebiesko-żółtych w końcu mogli nieco odetchnąć. Piłkarze trenera Rafała Kabasy pokonali Opolanina 3:0, a dwoma bramkami prowadzili już po... dwunastu minutach.

Tańczą od 55 lat
historia
galeria

Tańczą od 55 lat

Formacja Tańca Towarzyskiego Politechniki Lubelskiej „GAMZA” to jedna z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych grup tanecznych w Lublinie. W tym roku obchodzi piękny jubileusz 55-lecia istnienia. Z tej okazji przypominamy historię tej zasłużonej formacji tanecznej.

Podlasie strzeliło w niedzielę siedem goli w meczu z KS Wiązownica

15-latek strzela, a Podlasie gromi. Tylko remis Chełmianki z outsiderem

W niedzielę nasze drużyny dokończyły 32. kolejkę Betclic III ligi. Zdecydowanie w lepszych humorach swoje spotkanie kończyli piłkarze Podlasia Biała Podlaska, którzy rozbili u siebie KS Wiązownica aż 7:2.

Trener Goncalo Feio odchodzi z Legii Warszawa

Feio odchodzi z Legii Warszawa. Kiedyś trenował Motor Lublin

Trener Goncalo Feio odchodzi z Legii Warszawa, gdyż nie przedłużono z nim kontraktu. Portugalczyk pracował w stołecznym klubie od 10 kwietnia 2024 roku. Poprowadził piłkarzy w 62 meczach. Jego bilans to 35 zwycięstw, 12 remisów i 15 porażek.

Górnik Łęczna w ostatnim meczu sezonu przegrał na wyjeździe z GKS Tychy

Górnik Łęczna kończy sezon 2024/2025 porażką w Tychach

W ostatnim meczu sezonu Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe z GKS Tychy i zakończył sezon na dziewiątym miejscu w tabeli

PGE Start Lublin awansował do najlepszej czwórki Orlen Basket Ligi

PGE Start ograł Czarnych po raz trzeci i awansował do półfinału Orlen Basket Ligi

Niesamowita historia. W czwartym meczu PGE Startu z Energa Icon Sea Czarnymi lublinianie trafili ledwie cztery trójki (na 30 prób) i zdobyli 57 punktów. W niedzielnym, decydującym starciu drużyna Wojciecha Kamińskiego cztery celne rzuty z dystansu miała na koncie po... 10 minutach. Gospodarze grali na niesamowitej skuteczności i zdobyli niemal dwa razy tyle punktów, bo łatwo pokonali rywali 109:94

Pijany i niebezpieczny. Teraz słono za to zapłaci

Pijany i niebezpieczny. Teraz słono za to zapłaci

Prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 50-latek kierujący kia sportage, który w Poniatowej doprowadził do zderzenia renault megane. Mężczyzna nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i wjechał na skrzyżowanie wprost pod jadący drogą z pierwszeństwem samochód. Na szczęście żaden z uczestników nie odniósł obrażeń.

MKS FunFloor po raz kolejny gorszy od Zagłębia Lubin

MKS FunFloor po raz kolejny gorszy od Zagłębia Lubin

W ostatnim spotkaniu sezonu 2024/2025 PGE MKS FunFloor Lublin przegrał na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 31:34.

Lublinianka pokonała Ładę 2:0

Lublinianka zrewanżowała się Ładzie za porażkę z jesieni

W sobotę stadion przy ul. Leszczyńskiego odwiedziła Łada 1945 Biłgoraj, która na jesieni pokonała Lubliniankę 2:0. Rewanż udał się gospodarzom, którzy również okazali się lepsi o dwa gole.

Przez Warszawę przeszły dwa marsze
Warszawa/wybory 2025

Dwa marsze, dwa światy. Polityka na wiecach

Czas, by wygrała uczciwość i prawość; reklamacji nie będzie - powiedział o wyborach prezydenckich kandydat KO Rafał Trzaskowski. Popierany przez PiS Karol Nawrocki akcentował, że stawką wyborów jest, by jedno środowisko polityczne nie rządziło Polską. Przez Warszawę przeszły marsze poparcia kandydatów.

Marsze w Warszawie
Aktualizacja/dużo zdjęć
galeria

Trzaskowski i Nawrocki - pojedynek na marsze w Warszawie

Ostateczne starcie w wyborach prezydenckich za tydzień. A dzisiaj sztaby obu kandydatów zmierzyli się w pojedynku na marsze w Warszawie. Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego, również z naszego regionu, już o świcie ruszyli do stolicy i wzięli udział w obu pochodach, które według szacunków zgromadziły setki tysięcy Polek i Polaków.

Zielone BMW wjechało w tłum

Podczas zawodów samochód wjechał w tłum kibiców. 18 osób rannych w Krośnie

18 osób zostało rannych w niedzielnym wypadku podczas zawodów samochodowych na lotnisku w Krośnie (woj. podkarpackie). W tłum kibiców wjechał rozpędzony samochód, który brał udział w wyścigu na 1/4 mili. Kierowca auta był trzeźwy.

Biegu wrócą po 6 latach przerwy
Kazimierz Dolny

Pobiegną po 6 latach przerwy

Po 6 latach przerwy wracają do Kazimierza biegi uliczne o puchar burmistrza Kazimierza Dolnego. To impreza dla dzieci i młodzieży, popularyzująca bieganie jako formę spędzania czasu wolnego. Szykuje się prawdziwe święto sportu.

Przemysław Jasiński zastępował w sobotnim meczu Mateusza Stolarskiego, który pauzował za czerwoną kartkę

Przemysław Jasiński (Motor Lublin): Nie chcieliśmy tylko przebywać w ekstraklasie

Motor zakończył sezon 24/25 dwoma zwycięstwami. W ostatniej kolejce ekipa z Lublina pokonała na wyjeździe Radomiaka 3:2. Jak spotkanie oceniają obie drużyny?

Kto ma czas, to może się jeszcze wybrać na lotniczy dzień dziecka w Radawcu
galeria

Kto ma czas, to może się jeszcze wybrać na lotniczy dzień dziecka w Radawcu

Lotnicy przygotowali szereg atrakcji dla dzieci – naukę podstaw pilotażu (na sucho), wystawę samolotów oraz modeli statków powietrznych. A co najważniejsze - można porozmawiać z pilotami.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium